Manuel-młody, zabójczo przystojny i słodki -już dokocony!!!

[joluka]

Manuel już się na tyle "zadomowił", że zaczyna rządzić... - tak się spieszy ze swoją poranną i wieczorną porcją żarełka, że o mały włos się nie zadławi, a potem pędzi do miski Murka i mu wyżera... Muras ta sierota nie dość, że wolno je, to jeszcze posłusznie się odsuwa i zdziwiony przygląda się, jak mu kumpel jego jedzenie wsuwa...

a poranki nieodmiennie rozpoczynane gonitwami chłopaków przez cały dom i tłuczeniem się (na szczęście nie na poważnie) na naszej kołdrze... - poranki, tzn. tak od 4:00 mniej więcej........

[kamari]

Wiesz Joluka co mówią: kto rano wstaje...

...ten chodzi nie wyspany

A może pokaż chłopakom jak obsługiwać zegarek? U mnie pomogło

[Korciaczki]

W temacie Manuela nic się nie zmieniło - zero zainteresowania ogłoszeniami niestety... Coś chłopak najwyraźniej nie ma szczęścia...

joluko, ale ja tak myślę, że przecież Manuel tak naprawdę wcale u Was długo nie jest. Kocio jest piękny, zdrowy, ogólnie "fajowy" , a czas spędzony w Waszym DT pozwoli go jeszcze lepiej poznać, co z pewnością pozwoli z kolei na najlepszy wybór domku.
Zobaczysz, że ani się obejrzysz, a ktoś Ci pięknisia porwie

Trzymam kciuki za najlepszy domek dla przystojniaka
I pozdrawiamy

[bekos]

Manuel już się na tyle "zadomowił", że zaczyna rządzić... - tak się spieszy ze swoją poranną i wieczorną porcją żarełka, że o mały włos się nie zadławi, a potem pędzi do miski Murka i mu wyżera...

no to musicie pilnować, by się Manuel nie objadał, bo jeszcze przystojny kawaler przytyje
może czas spędzony w piwnicy daje o sobie znać... może tam musiał szybko jeść i na zapas, bo nie zawsze jakiś kąsek był dostępny

[joluka]

Zdaje się, że zaczynają się u nas problemy....

Manuel tak się skumplował z Murkiem, że chyba poczuli, że "w kupie siła" i zaczęli prześladować Majorkę... - wczoraj parę razy było starcie, ale takie na poważnie, aż kłaki leciały...

Chłopaki zaczajają się na nią, podchodzą krokiem pantery, na zgiętych łapach, tłukąc ogonem na boki... jak na polowaniu normalnie - a ona na sam ich widok już kuli uszy, oczy ma jak 5 zł, kuli się "w jeża" - a potem atak, wrzaski, ucieczka.....

No i - żeby było już mega fajnie - odkryłam, że wczoraj Majorka wysiusiała się poza kuwetą... - pierwszy raz od wielu miesięcy, konkretnie od wyjazdu Malwinki....
Zbadamy jej na wszelki wypadek mocz, ale założę się, że to znowu nerwowe - chyba zaczyna się robić niefajnie...

W zasadzie może powinnam powiedzieć "nosił wilk razy kilka", bo to zawsze Majorka była tą prześladującą i nie kontaktową, ale tak mi jej jakoś strasznie szkoda... . Widać, że czuje się strasznie zagrożona, wczoraj pierwszy raz nie przyszła na wieczorne mizianki, tylko całe popołudnie i wieczór przesiedziała skulona na jednym krześle w jadalni, gdzie praktycznie nigdy nie leżała (tam też się zsiusiała.... ). Na noc też ostatnia przyszła do sypialni, gdy już zapadła cisza i założyła widocznie, że chłopaki już śpią...

Dlaczego nigdy nie może być bezproblemowo??? A Muras swoją drogą też niezły numer - taki słodziak zawsze, do rany przyłóż, a jak poczuł wsparcie w nowym koledze, to chyba za całe 4 lata zaczął się teraz odgrywać... Ola dzisiaj miała poranną przemowę w kuchni do Murka "Jak tylko zobaczę, że robisz krzywdę Majorce, to się nie pozbierasz! Tego się po Tobie nie spodziewałam. Nie będę Cię lubiła! I to nie ważne, że jesteś kochany - nie wolno dręczyć innych kotów! Zobaczysz, jak oddamy Manuela to Majorka sobie odbije."..........

[jamkasica]

jej Biedna Majorka...
Z chłopakami to tak bywa właśnie Słodkie to takie, a jak się dogada jeden z drugim to głupoty do głów przychodzą

Joluko, a odzewu na ogłoszenia nadal brak? aż dziw bierze!

[joluka]

odzewu od dłuższego czasu zero... - nawet niezbyt mądrych odpowiedzi brak

Manuel jest cały czas na pierwszej stronie warszawskiego gumtree, na allegro (ma nawet kogoś obserwującego, ale to już druga aukcja i za pierwszym razem też tak było, a odzew był żaden), ma też ogłoszenia na większości portali

[naline]

Joluka, widzę codziennie ogłoszenia Manuela na gumtree.
Może trzeba by zdjęcia zmienić? Czasami inne ujęcia mogą przyciągnąć wzrok osób, które do tej pory nie zauważały.

A Majorce współczuję. Taka silna, a jednak dwóch facetów to dla niej za dużo na raz.

[kamari]

Naprawdę nie mogę zrozumieć, że taki wspaniały kocur jeszcze nie znalazł domu

[bekos]

No i - żeby było już mega fajnie - odkryłam, że wczoraj Majorka wysiusiała się poza kuwetą... - pierwszy raz od wielu miesięcy, konkretnie od wyjazdu Malwinki....
Zbadamy jej na wszelki wypadek mocz, ale założę się, że to znowu nerwowe - chyba zaczyna się robić niefajnie...

też stawiam na to, że siusianie poza kuwetą w przypadku Majorki ma podłoże czysto behawioralne... pamiętasz, że w czasach konfliktu na linii Majorka-Malwinka, radzono Ci na przyszłość: koniec z tymczasowaniem...
z jednej strony szkoda Majorki, bo niby taka mała zołza, a jednak jej reakcja dowodzi, jak bardzo ma wrażliwą psychikę. ale z drugiej strony jakiś diabełek we mnie każe mi się cieszyć, że Murek wreszcie ma kociego towarzysza po swojej stronie
ale tak całkiem poważnie, to jednak przy takiej kotce jak Majorka, nie brałabym pod uwagę powiększania stada i nie słuchałabym podszeptów, by Manuela już na stałe dopisać do listy lokatorów. jednak lepiej będzie, jeśli znajdzie nowy dom. tylko niech ten właściwy super-domek raczy się odezwać... mocno zaciskam kciuki

[joluka]

Wiem, że raczej zbliża się koniec tymczasowania... - Majorka w mega stresie, dzisiaj na noc zamknęłam ją u Oli w pokoju, bo cały wieczór Murek tak ją ścigał, że bałam się zostawić ich na noc bez kontroli .

I co gorsza to już nawet nie Manuel.... - strasznie się boję, że nawet po wyadoptowaniu Manuela nie pozbędziemy się tego problemu. Murkowi najwyraźniej spodobało się dominowanie nad Majorką - może nawet nie ma ewidentnie złych zamiarów, bo krew się nie leje (na szczęście ), ale chyba rajcuje go jej przerażenie i stres. Odbija sobie chłopak za tyle lat jej pyskowania...

Zaczęłam się zastanawiać, jak mało jednak wiemy o charakterach naszych kotów - zawsze Murek wydawał mi się oceanem bezwarunkowej łagodności i spolegliwości, ganiał co prawda co jakiś czas za Majorką, ale wydawało się to prowokowaniem do zabawy z nudów - zdarzało się to bardzo rzadko i zawsze natychmiast odpuszczał po jej parsknięciach i warkotach. A tym razem... Już kompletnie nie wiem, co teraz mamy zrobić.

A o Manuela nikt nadal nie pyta.... - wczoraj Jacek pstryknął parę zdjęć, ale Manuelowe nie wyszły zbyt atrakcyjnie, w dzień chłopak ewidentnie nabiera sił przed nocno/porannymi szaleństwami :












a tu Muras "aniołeczek" :









i zdetronizowana Majorka... :

[kamari]

Jaki ten Murasek piękny Bardzo mi przypomina Amelkę - z urody i charakteru

[joluka]

no bo on właśnie ma takie "amelkowe" marmurkowe futerko - ale do tej pory był absolutnym słodziakiem i "blondynem"....

[kamari]

A w jakim on jest wieku, bo wygląda na młodziaka

Może ta zmiana zachowania, to kwestia wiosny. Od mniej więcej dwóch tygodni moje są bardziej ... aktywne. Nawet Kitłaś, kastrat od 9 lat poczuł wiosnę i śpiewa wieczorami pod drzwiami (a nie lubi wychodzenia).

[joluka]

Muras w kwietniu kończy 4 lata... - podobnie jak Majorka - ona jest od niego 3 miesiące młodsza. Mijały wiosny, gdy był jeszcze młodszy i takich akcji nie robił. Niestety ewidentnie wygląda mi to na podbudowanie jego ego obecnością Manuela i na chęć zaszpanowania przed kumplem...