Widzę,Czuję.Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

Afatima pisze:To ten sam żwirek?

http://allegro.pl/60l-zwirek-drewniany- ... 57040.html

ja mam konto na allegro.

tak to ten sam , nawet w troszke lepiej cenie

juz sie podjelam zadania i dziekuje za chec pomocy :ok:

Aaa, no to oki, w takim razie. Za późno weszłam na wątek, ale jakby co, to też służę moim kontem w przyszłości

Kurcze. Nie ma, nadal nie ma czarnej koteczki na Teczy.

Zaczynam sie bardzo, bardzo niepokoic.

Co gorsza od dwóch dni nie widzę Lisiczki.

Drę sie na całą Tęczę a ona nie przychodzi.

Zawsze czeka w jednym miejscu. Raz jej tylko ostatnio nie było, bo polowała ,ale zaraz migusiem przybiegła do mnie z myszką w zębach.

I jeszcze coś. Jak zobaczyłam to mnie zmroziło totalnie. Kotka która karmie przed moimi działkami wyglada masakrycznie.

Pół buzi pozbawione futra, na czole rana wielkości 50 groszówki. Krwawiaca rana. Skóra zdarta centralnie. Pozostałe miejsca pozbawione futerka.

Świeciłam sobie latarka zeby to dokładnie obejrzec. Dzięki Bogu ze oko jest całe i nie podbiegnięte krwią.

gdybym sie nie znała, uznałabym ze zrobił to albo pies albo człowiek który cos na kotkę żrącego wylał. Myśle jednak ze to samochód. Kotka albo zawadziła o niski spojler albo tak fatalnie przeturlała sie pod jadącym samochodem, ze doszło do tak poważnego ubytku tkanki i straty futra.
Co gorsze nie miałam przy sobie leku, zeby podać. Przestałam podawać Balbince Unidox, bo biega juz normalnie. A tu takie cos i nic po ręką.

Cholera!!!!
Co jeszcze. Wydaje mi sie ze kotka jest zaciażona. To kotka której nie moge zrobić od prawie dwóch lat. Przyszło takie chucherko, odkarmiłam, odpasłam. Teraz futerko ma połysk, kicia trochę normalnego ciałka ,ale jak tylko zaciaży ,to unika mnie jak ognia. Ostrożna jak diabli. Nigdy nie widziałam jej kociaków.Mieszka przy blokowisku. Nie ciekawe miejsce.Myślę ze koci sie gdzies po starych szopkach i.....ech!
Chciałabym złapać ja na sterylkę. Póki co. Mam nadzieję ze Lekarz podczas zabiegu, obejrzy te rany i oko czy całe i czy nie ma wybroczyn.Może zaleci jakis antybiotyk do podawania lub smarowania. Lek osłonowy podawany przy sterylce też powinien nieco załagodzic ten stan i ewentualnie prześpieszyc gojenie.

Napisałam wczoraj do Opiekunki Wirtualnej Ziuci maila, ze kicia juz po sterylce. Dostaliśmy dzisiaj dużo kciuków.Dziękujemy Pięknie.

Wkleiłam też na maila link do wątku, bo tutaj jest najwięcej bieżących informacji. :wink:

Prawdopodobnie zabiegi kastracyjne będę chciała ustawić na początku przyszłego tygodnia. Wiąże się to sciśle z tym , że planuję jeszcze dwie sterylki w tym tygodniu. Chciałabym dobrze dopilnować zdrowia kotek, zatem chłopcy muszą poczekać.Nie byłam dzisiaj u Weta bo czasu było mało. Jutro będę znać szczegóły co do kosztów.

Kociak od Ziuci na dobre chyba opuscił altanke Bezdomnego. Wcale mu sie nie dziwie. Tym lepiej chyba dla niego i bezpieczniej.Od dwóch dni uspokajam go i mówię ,że wszystko będzie dobrze i wkrótce mama do niego wróci. Zostawiam na pocieszenie lepsze jedzonko i więcej, żeby czekal grzecznie i cierpliwie. :wink:

Prawdopodobnie Ziucia jutro wróci w teren. Czuje sie dobrze, jest młoda, silna. Zabieg zniosła wyjątkowo dobrze.

Jednak, aby sie nie podziębiła, bo wiem ze w altance raczej juz nie przebywa ,jutro zaniosę ją z całym ekwipunkiem. Czyli dostanie dla siebie i kociaka podwójna cieplutką styropianowa sypialnię.

Mam taka ostatnią w komórce. Nawet nie widziałam. Mąż mi powiedział ze stoi tam jeszcze jedna budka.

Dzisiaj dostalismy cztery worki kocyków z Hurtowni. :1luvu:

Wybrałam kilka mieciutkich kocyków. Trafiły sie i polarowe mieciutkie kocyki i jeden elektryczny podklad.

Trzeba tylko wtyczkę zmienic jak zwykle.

Generalnie kociak i Ziucia przebywaja na ogrodzonym bezpiecznym terenie. To dobry teren. Kilka kotów ma tam swój azyl.Jest spokojnie, w miarę cicho. Psy ani ludzie nie maja jak wejść. Wślizgnę sie tam jutro przez siatkę. Wstawie budke, dam cieplutkie kocyki do środka. Zaniosę nowe miseczki. Mam tam dziure w płocie . Taką małą, ale żeby wsunąć miseczki wystarczy. Powinno być dobrze.

trzymam kciuki Pani Izo :ok:

jestem wirtualną opiekunką Elizy i Merlinki

pozdrawiam życzę dużo siły i zdrowia :kotek:

Maria Szczyglińska pisze:trzymam kciuki Pani Izo jestem wirtualną opiekunką Elizy i Merlinki pozdrawiam życzę dużo siły i zdrowia

O!! jaka niespodzianka.

Witamy Serdecznie Mario. :1luvu:

Eliza w świetnej formie. Wybiega codziennie, czeka zwykle juz w miejscu w którym karmie. Apetyt dopisuje i pewnie czeka z utęsknieniem, kiedy pojawi sie ryba. Uwielbia ją. Tymczasem wcina drób gotowany, puszkę i Purię suchą. Bardzo ja lubi.
Merlinka troszkę schudła, ale to nic niepokojacego. Schudła bo chodzi na polowania. Ma w poblizu łączki a tam myszek pod dostatkiem.Raz jak przyszłam to właśnie biegła z taką upolowaną, świeżo w pyszczku. Puściła na chwilę. Myszka oszołomiona nie wiedziała czy dać nogę. A Merlinka nie wiedziała czy brać myszkę czy biec do misek.Ogólnie apetyt dopisuje. Wczoraj dostały sporo mięska i coś dobrego na deser. :wink:

Ale o tym za chwilke.

Nie było wczoraj wyjscia i niestety musieliśmy kupić trochę pelletu na miejscu. Cóż zdecydowanie jest gorszej jakosci niestety.

Przede wszystkim jest to tzw.pellet twardy. Mieszanka drzew lisciastych i iglastych. Ciemnego koloru i pokryty taka powłoką. Nie wiem jak to nazwać.Drobniejszy bo 6 mm.Oczywiscie koty w niego robia , bo to zuchy i wiedza ze nie zawsze jest "Święto" . Tak czy inaczej pelletu juz w tamtej Hurtowni nie będzie.

W tej co kupilismy jest pakowany w worki po 25 kilo i jest zdecydowanie gorszej jakosci.

Na przyszłość niestety chyba przyjdzie mi zamawiać poprzez Allegro i bede musiała postarac sie o środki, wystawiajac jakieś Bazarki.Wtedy mozna zamówić trochę wiecej i zabezpieczyć koty na jakiś czas.

Wczoraj kiedy karmiłam stado, Mąż dobrał się do dwóch szafek od segmentu. Prosiłam aby je złożył i wyniósł do porąbania, bo musimy zrobić i przygotować grunt pod malowanie i zmiane wykładzin. Wykładziny nowiutkie leżą sobie juz ponad 4 lata i myslę ze nadeszła juz pora na nie.Zrobiło sie troche przestrzeni a dzisiaj będzie jeszcze wiecej. Musimy wynieśc sofę moich rezydentów, która tak fantastycznie olały mi koty z Tęczy.

Głównie kocurki które będziemy teraz kastrować. Cóż....Będzie więcej miejsca. A miejsce nam potrzebne bo :roll:

....zresztą to sami potem zobaczycie.

Wczoraj zakończyl sie Bazarek z moimi obrazkami.Teraz reszta juz w rekach Ani. :1luvu:

Mam nadzieję ze wszystko sie uda i zakupy będa udane.

I ze koty w domu troche wyluzuja.Zatem opcja kupna feliweya jest juz jak najbardziej realna . :1luvu:

Od dwóch dni kociaki dostają ...smakołyki. Mira

zakupiła Dzięki Wpłatom Opiekunów Wirtualnych w Vivie! :1luvu:

Bozitę, bo była w promocji na Allegro. Zatem kociaki mają teraz trochę przyjemności dla podniebienia.

A sprawa najważniejsza, to oczywiscie kotki po sterylkach. Mam takaą zasadę, że wysterylizowane kotki, co najmniej przez okres dwóch tygodni po zabiegu, są najlepiej karmione. Ma to na celu dobre ich odżywienie, szybkie dojście do formy i zrekompensowanie strachu i bólu związanego z zabiegiem.Takie kotki zwykle dostaja lepsze kąski i smakołyki i sporo dobrego jedzonka na zapas.

Prawdopodobnie promocja Bozity trwa nadal. Zatem dzisiaj postaramy się z Anią

wystawić Bazarek na ten cel. Aby mozna było dalej trochę porozpieszczać kociaki.

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

iza71koty pisze:Od dwóch dni kociaki dostają ...smakołyki. Mira zakupiła Dzięki Wpłatom Opiekunów Wirtualnych w Vivie! Bozitę, bo była w promocji na Allegro. Zatem kociaki mają teraz trochę przyjemności dla podniebienia.
A sprawa najważniejsza, to oczywiscie kotki po sterylkach. Mam takaą zasadę, że wysterylizowane kotki, co najmniej przez okres dwóch tygodni po zabiegu, są najlepiej karmione. Ma to na celu dobre ich odżywienie, szybkie dojście do formy i zrekompensowanie strachu i bólu związanego z zabiegiem.Takie kotki zwykle dostaja lepsze kąski i smakołyki i sporo dobrego jedzonka na zapas.

Prawdopodobnie promocja Bozity trwa nadal. Zatem dzisiaj postaramy się z Anią wystawić Bazarek na ten cel. Aby mozna było dalej trochę porozpieszczać kociaki.

A tak z ciekawości zapytam ... kupowałyście bozitę w kartonikach czy w puszkach :?:

W kartonikach. Chcesz link?

Ewaw,

Iwetko Pięknie Dziękujemy za Wsparcie dla kotków. :1luvu:

Widzę,Czuję.Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kto przegląda forum