Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 15.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2011 21:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Theodora pisze:Och :!:
A ja tyle razy wpłacałam pieniądze na zupełnie prywatne konta użytkowników tego forum :!:
Casico, myślisz, że oni wszyscy nie oszukali :?:
Nigdy, przenigdy już tego nie zobię mając pełną świadomość, że ktoś kiedyś może zechcieć użyć tego przeciwko komus :!:
Dziękuję Ci, casico, za uratowanie moich finansów :!:

Nie interesuje mnie co zrobisz, a czego nie zrobisz.

Interesuje mnie rozbieżność pomiędzy tym co pisze mirka_t, a stanem faktycznym; co widać wyraźnie w zestawieniu pomiędzy listą w wątku, a zestawieniem umieszczonym na stronie kotysos.
tangerine1 pisze:cisico, Ty zadając Mirce z uporem maniaka pytania o stan jej finansów, występujesz w roli forumowego pana Zdzisia

Kolejna panna niezauważalska, prawda?

Mirka_t dokonuje czegoś na kształt zbiórki publicznej na forum, którego jestem członkiem. Niejasności są widoczne gołym okiem. Jako uczestnik tego forum mam prawo zadawać pytania dotyczące spraw przedstawianych na forum, publicznie w ogólno dostępnym wątku. No to pytam. U niektórych osób pytania te, proste pytania, budzą dziwaczne emocje.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2011 21:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

tangerine1 pisze:
casica pisze:Bardzo przepraszam, ale to przecież informacja od mirka_t przekazana w tym wątku oraz umieszczona w pierwszym poście. Więc skoro tak, to chyba pytanie o czas tego sposnosringu nie jest nietaktem ani nawet nie stanowi tajemnicy państwowej, a może się mylę?


nie stanowi tajemnicy panstwowej,
jest nietaktem, ale tego zapewne i tak nie przyjmiesz do wiadomości :twisted:
jedyną instytucją uprawnioną do rozliczania osoby prywatnej ( a Mirka jest taką ) jest Urzad Skarbowy,
a bardziej obrazowo
jesli wezwanie do rozliczenia moich finansów przysle mi Urząd Skarbowy, grzecznie się stawię i rozliczę
jeśli takie wezwanie przyśle mi pan Zdzisio spod trójki, wzruszę ramionami i ewentualnie zmartwię sie stanem zdrowia pana Zdzisia
cisico, Ty zadając Mirce z uporem maniaka pytania o stan jej finansów, występujesz w roli forumowego pana Zdzisia

Nie US, bo mirka_t musiałaby zgłosić to wszystko jako darowizny i opodatkować. No chyba, że zgłasza? I płaci podatki?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 09, 2011 21:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jednak ta wysławiana inteligencja casicy jest zdecydowanie przeceniona

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Śro mar 09, 2011 22:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Ale czy Mirka kiedykolwiek pisała, że dostaje pieniądze tylko na konto koty.sos? Nigdy chyba nie ukrywała, że darczyńcy przelewają jej na konto prywatne również. Natomiast co do propozycji Jek, to chyba jest zrozumiałe, że Mirka nie życzyła sobie, żeby ewentualny przelew szedł drogą pozafundacyjną?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro mar 09, 2011 22:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Ja pytam czemu część pieniedzy wpływa na konto fundacji, a część - zapewne, na prywatne konto? I jak to się ma do wiarygodności mirka_t i jej rozliczeń?


Prosta sprawa: fundacja daje możliwość odliczenia sobie darowizny => wersja wygodniejsza i korzystniejsza dla niektórych; kwestia wpłat dokonywanych na prywatne konto Mirki przez prywatne osoby (o ile takie występują) jest ich prywatną sprawą i osobistą decyzją. I osoby postronne nie powinny domagać się rozliczeń tegoż.

I gdybym miała (finansowo) możliwość adopcji wirtualnej - ogłaszanego czy też nie - tymczasa Mirki i wpłaciłabym jakąś kasę na konkretnego kota - nie rozdzierałabym szat, gdybym dowiedziała się, że na mojej wpłacie skorzystał w jakimś procencie inny kociak albo sama opiekunka. Moja decyzja, wpłata i świadomość konsekwencji (wystarczy, że wiem ile kosztuje miesięczne utrzymanie pojedynczego, zdrowego kota).
Homo sapiens non urinat in ventum.

nebesska

 
Posty: 173
Od: Czw lis 18, 2010 21:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 09, 2011 22:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

kota7 pisze:Natomiast co do propozycji Jek, to chyba jest zrozumiałe, że Mirka nie życzyła sobie, żeby ewentualny przelew szedł drogą pozafundacyjną?

Nie, nie rozumiem nadal czym grozi mirka_t czy wetowi przelew na konto lecznicy.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro mar 09, 2011 22:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

No i zobaczcie ludzie do czego taka nagonka prowadzi. Jek narzuca mi się wręcz z chęcią pomocy finansowej. Gdy kiedyś napisałam, że nagonki przynoszą odwrotny efekt do zamierzonego to nie wszyscy w to wierzyli. Teraz pora uwierzyć. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 09, 2011 22:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Mirka zazdroszczę Ci czasem 8)
Legnica
 

Post » Śro mar 09, 2011 22:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Legnica pisze:Mirka zazdroszczę Ci czasem 8)

No bo to niesprawiedliwe. W moim wątku nic się nie dzieje, mało luda wchodzi. A u mirki_t przybywa czasem po kilkanaście stron na dobę. Fakt, że moje kociarstwo ponosi częściową odpowiedzialność, bo wszystko zdrowe, nawet kota specjalnej troski nie wykazuje odchyleń od normy. Ale to tylko część winy. Normalnie czuję się lekceważona.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro mar 09, 2011 23:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
kota7 pisze:Natomiast co do propozycji Jek, to chyba jest zrozumiałe, że Mirka nie życzyła sobie, żeby ewentualny przelew szedł drogą pozafundacyjną?

Nie, nie rozumiem nadal czym grozi mirka_t czy wetowi przelew na konto lecznicy.


A nie wystarczy informacja, że taka forma rozliczenia nie jest akceptowana :?:

Zupełnie nie rozumiem tej dyskusji. Mirka_t wskazała w jaki sposób Jek może zasponsorować sterylizację - poprzez Fundację.

A dlaczego Jek nie chce wpłacić na konto Fundacji - i to Fundacji funkcjonującej od dawna :?: A bez oporów chce zrobić przelew na konto weta, który ma zrobić zabieg a którego Jek nie zna :?:

Prosta sprawa - wpłata do fundacji przed zabiegiem i po zabiegu, po przekazaniu faktury wpłata zostanie rozliczona, a na konto weta wpłata po zabiegu, kiedy zostanie wystawiona faktura.

A wpłaty na konto weta po zabiegu nie gwarantuje mirka_t tylko wirtualna Jek, która może dojść do wniosku, że jednak za zabieg nie zapłaci :?

Moja lecznica takich rozwiązań nie akceptuje - nie życzą sobie przelewów od prywatnych osób za leczenie kota, który w lecznicy zarejestrowany jest pod opieką innej osoby. Muszą się z tego tłumaczyć :?: :?:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro mar 09, 2011 23:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Casica – nie podoba Ci się działalność mirki_t, masz do tego prawo, masz prawo do krytyki, do pytań, to wszystko oczywiste.
Do tej pory Twoja krytyka, pytania, argumenty dotykały tylko lub głównie mirkę_t.
Do pytań, które zadajesz t e r a z, też oczywiście masz prawo (tak jak mirka_t ma oczywiście prawo nie odpowiadać). Możliwe, że te Twoje ostatnie pytania nawet trafiają w jakieś sedno, a może nie trafiają. Ale sądzę, że drążenie tego tematu może nie jest jednak najlepszym pomysłem. Bo, kto wie, może jakoś by można w ten sposób mirce_t zaszkodzić, a może wcale nie. Ale gdyby jednak się okazało, że tak, to przecież wcale nie dotykałoby to tylko mirki_t. Może nie zaszkodziłoby to nikomu, a może wszystkim, a może chociaż wielu. Ja na przykład jestem ciekawski, ale w tej sytuacji wolałbym nie sprawdzać. Sam nie wiem czemu.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro mar 09, 2011 23:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

VVu, to, co napisałeś to tylko woda na młyn casicy. Co więcej, odium podejrzeń może również spaść na Ciebie, bo przecież musisz mieć jakiś swój prywatny powód [na pewno niecny i wymagający dalszych dociekań], żeby pisać tak, jak piszesz.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 10, 2011 0:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:VVu, to, co napisałeś to tylko woda na młyn casicy. Co więcej, odium podejrzeń może również spaść na Ciebie, bo przecież musisz mieć jakiś swój prywatny powód [na pewno niecny i wymagający dalszych dociekań], żeby pisać tak, jak piszesz.
No bo mam.
Jeśli stoimy sobie na zamarzniętym jeziorze, a ktoś obok mnie rżnie przerębel, bo chce jakąś rybkę złowić, to protestuję. Bo się lód może załamać i wszyscy powpadamy do lodowatej wody. A pula interesów na lodzie jest bardzo szeroka, zatem, jak piszę, że mogą powpadać wszyscy, to mam na myśli takich, co też sobie rybki łowią, ale też takich, co tylko towarzyszą tym, co łowią, albo kibicują, albo przyszli tylko postać sobie na lodzie, bo ładnie i fajnie, bo tyle ludzi wokół i wiele pożytecznej krzątaniny na tym lodzie się odbywa.

Ale gdyby ktoś chciał za bardzo analizować tę metaforę, to powiem, że tylko rybki sobie łowię albo że przyszedłem sobie popatrzeć. :D To znaczy - nie mam zamiaru jej bronić.
Ale jeśli ktoś będzie chciał metaforę drążyć i powie, że może warto przerębel jednak wyciąć, by te rybki pod lodem napowietrzyć, by się miały lepiej, etc., to powiem, że może i ma rację, ale jeśli nie całkiem ma i lód pęknie, i powpadają wszyscy - nawet obserwatorzy - to nie będzie nawet komu popatrzeć na te rybki.
Myślę, że przynajmniej Ty, Agn, wiesz, o co chodzi, ale moje pisanie i tak może być daremne, bo solipsyzm - choć to paradoksalnie zabawne, nie jest rzadkością... :mrgreen:
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Czw mar 10, 2011 0:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Mirka_t dokonuje czegoś na kształt zbiórki publicznej na forum, którego jestem członkiem.

Jak wiele osób na tym forum.
Mnóstwo wątków na miau.pl zostało założonych po to, żeby uzyskać pomoc finansową.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Czw mar 10, 2011 7:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

kota7 pisze: Natomiast co do propozycji Jek, to chyba jest zrozumiałe, że Mirka nie życzyła sobie, żeby ewentualny przelew szedł drogą pozafundacyjną?

No właśnie dla mnie niezrozumiałe.

mirka_t pisze:No i zobaczcie ludzie do czego taka nagonka prowadzi. Jek narzuca mi się wręcz z chęcią pomocy finansowej. Gdy kiedyś napisałam, że nagonki przynoszą odwrotny efekt do zamierzonego to nie wszyscy w to wierzyli. Teraz pora uwierzyć. :D


Nie narzucam się tylko odpowiedziałam na zamieszczoną prośbę o dofinansowanie sterylek. Twoja argumentacja jest dla mnie niezrozumiała. Poprzednio zarzucano m.in. mi że wyżywam się awanturując i nie obchodzi mnie los kotów. Teraz zarzucasz mi że narzucam się z pomocą. Gdzie tu sens, gdzie logika? 8O

Nie pomagasz - źle, chcesz pomóc - jeszcze gorzej :roll: :evil:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 92 gości