Noemi [']

No ona tak śmiesznie burczy :mrgreen:

To jest naprawdę wyjątkowy kotek pod względem wydawanych dźwięków :ryk:

Podawaliśmy jej Zylexis (zastrzyki), dostawała raz w miesiącu. Najpierw dostała serie 3 a potem co miesiąc jeden zastrzyk.
Javcia mała nowotwór złośliwy - tzw. naciekowy rak przewodowy, mała wyciętą cała listwę mleczną i węzły.Węzły też były zajęte.

Nie da sie ukryć, że dzwięki sa nie do podrobienia

Dzisiaj znów w nocy beczała, kiedy ja zamknęłam. Niestety muszę ja zamykać, bo zdecydowanie kotów nie lubi, dlatego chcę je ze soba oswajac powolin no i dwa razy wypuszczona zrobiła siku nie do kuwety. Dlatego kiedy nie mam jak jej kontrolowac zamykamy ja w pokoiku z Karminką
JZe względu na to beczenie ma nową ksywkę, bo TŻ jak zaczyna beczeć mówi "weź przynieś kózkę"
Poza tym Noemi odkąd u nas jest miała co najmniej 10 imion, bo TŻ za nic nie potrafi zapmietac Noemi i bylo juz Paloma, Miranda Melinda Adelajda itp :lol:

Za każdym razem z bezradną miną woła ja inaczej :lol:

Cięzko u niego z pamięcią. Z naszej Tekli na poczatku zrobił Drakulę i Tekilę bo tez nie mógł zapamietac jej imienia ze schroniska
Kiedy będziemy u weta zapytam o Zylexis. Szkoda, że jej nie zrobili żadnych badań, nie ma żadnej karty z opisem zabiegu nic

A kiedy będą fotki beczącej dziewczynki? :lol:

I głosik ktoś tu obiecał nagrać :lol:

zuzia96 pisze:A kiedy będą fotki beczącej dziewczynki?

I głosik ktoś tu obiecał nagrać

fotki nawet pstryknęłam dwie, akurat jak sie zapoznawała z Drakulą. Jednak nie mam w domu teraz kompa i musze je wkleic w pracy, a zawsze zapomne aparatu.
Czuje, że będą burdy. Naomi burczy na koty, a jaka jest Tekla każdy wie...cos mi sie zdaje, że mamy teraz dwa dresy w domu.

Karotka pisze: fotki nawet pstryknęłam dwie, akurat jak sie zapoznawała z Drakulą. Jednak nie mam w domu teraz kompa i musze je wkleic w pracy, a zawsze zapomne aparatu.
Czuje, że będą burdy. Naomi burczy na koty, a jaka jest Tekla każdy wie...cos mi sie zdaje, że mamy teraz dwa dresy w domu.

no co ty

Noemi burczy pewnie jeszcze ze strachu

zuzia96 pisze:
Karotka pisze: fotki nawet pstryknęłam dwie, akurat jak sie zapoznawała z Drakulą. Jednak nie mam w domu teraz kompa i musze je wkleic w pracy, a zawsze zapomne aparatu.
Czuje, że będą burdy. Naomi burczy na koty, a jaka jest Tekla każdy wie...cos mi sie zdaje, że mamy teraz dwa dresy w domu.

no co ty Noemi burczy pewnie jeszcze ze strachu

Nie sądzę

Zachowuje sie identycznie jak Tekla kiedyś. Noemi ma humorki i umie pokazać kiedy jest niezadowolona. Wczoraj w pewnym momencie ruszyła nawet z natarciem na łózku na Teklicę. ale w porę ja złapałam.

A ona w schronisku była z innymi kotami czy siedziała cały czas w izolatce? Może dziewczyny z Wrocka napiszą

zuzia96 pisze:A ona w schronisku była z innymi kotami czy siedziała cały czas w izolatce? Może dziewczyny z Wrocka napiszą

Z tego co wiem to była zamknieta i tylko czasem była wypuszczana, zeby rozprostowała kości.
Ale pamietam raz chyba Cameo napisała ze chciala zdzielic kota, który tez tam mieszkał łapą....

Karotka pisze:
fotki nawet pstryknęłam dwie, akurat jak sie zapoznawała z Drakulą. Jednak nie mam w domu teraz kompa i musze je wkleic w pracy, a zawsze zapomne aparatu.
Czuje, że będą burdy. Naomi burczy na koty, a jaka jest Tekla każdy wie...cos mi sie zdaje, że mamy teraz dwa dresy w domu.

Kurcze tyle się napisałam i net mi padł i widzę, że się nie wysłało

Noemi była normlanie na kociarni - z dużą ilością kotów. Mi się nie zdarzyło aby w mojej obecności jakieś koty lała czy coś. W sumie to jak przychodziłam to zawsze budziła się z drzemki. Hm może by kropel bacha coś pomogły, albo obroża z hormonami ( jakbyś się na coś zdecydowała to powiedz - zgłaszam się na sponsora :wink:

)

Ja myślę, że trzeba trochę poczekać. Ona nie wie jeszcze, co się dzieje, w ostatnim czasie miała dwa razy zmianę miejsca, do tego jest chora. Wydaje mi się, że agresja jest ze strachu, a skoro była na kociarni, to nie powinno być źle. Moja Alusia, kiedy do mnie przyjechała chora z mega biegunką też na początku lała Maksia. Wydawało się, że będzie źle, ale szybko się unormowało. Alusia się uspokoiła, kiedy poczuła się pewnie w nowym miejscu.

Z Noemi też tak będzie i za to kciuki :ok: