Re: Moje kocistosci - wpadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 03, 2010 21:56 Re: Moje kocistosci - Hipolit ['], mala Niunia :)

Bardzo przykro z powodu odejścia Hipolita :cry:


A tego numeru z remontem nie zadroszczę... :roll: Ech, rodzinka...
Trzymaj się Siean.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 25, 2010 16:10 Re: Moje kocistosci - Hipolit ['], mala Niunia :)

Dawno nie pisałam. Porządki przedświąteczne w naszym mieszkaniu to coś, co pochłania nie godziny a tygodnie czasu. Nawet przy założeniu wersji mocno okrojonej, że się tylko ogarnie "na środku wsi", by było gdzie choinkę postawić i usiąść do stołu. Bo tak, my ubieramy choinkę. Co roku jest dyskusja, czy mała, czy duża, co roku zastanawiamy się, gdzie ją wmanewrować, by dało się poruszać dookoła. I co roku jest dylemat nad zabawkami, które mogą być wyjęte, a z których tym razem zrezygnujemy. Oczywiście, są takie, z których rezygnacja nastąpiła już dość dawno temu i jest raczej nieodwołalna - lamety, sreberka... W tym roku na niewielkiej jodełce przeważają plastikowe bombki i światełka.

A co u zwierzaków?
Ano Niunia nie ma domu. To znaczy domek był, zainteresowany, raczej dobry, ale... Osobiście miałam pewne wątpliwości i te wątpliwości się niestety potwierdziły i domek zrezygnował dosłownie na dwie godziny przed zabraniem kociaka. Wiem, brzmi to okropnie, że tak się wycofał, ale jestem zadowolona, że niedoszły domek wykazał się rozsądkiem i sprawdził, czy przyjęcie kota jest realne zanim tego kota wziął. Może kiedyś jeszcze wróci... Teraz, po Świętach, będę urabiać następnego kandydata na domek.
A reszta je i bawi się spokojnie :D
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 10, 2011 22:22 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

Mrunia nie żyje.
Kilka dni temu zauważyłam, że nie najlepiej pachnie jej z pyszczka. Akurat był na dyżurze zaprzyjaźniony wet-stomatolog, poszliśmy. Nie bardzo dawała się obejrzeć, ale widać było, że są problemy i to poważne. Więc przygotowanie antybiotykowe i dziś miała umówione czyszczenie.
Zabieg był o 9.00, a przed 11.00 zadzwonił wet. Mrunia przestała oddychać podczas zabiegu, reanimacja nic nie dała...
Zdrowa, duża kotka...
szok...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 10, 2011 22:31 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

Bardzo współczuję, zwłaszcza, ze to było takie niespodziewane...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lut 10, 2011 22:44 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

dziękuje...
Wiesz, mogłabym się spodziewać problemów z sercem, w końcu Mrunia była okrągła, ale oddychanie?
Nie masz przypadkiem pojęcia, co mogło być przyczyną? Jeśli to uczulenie na jakiś środek znieczulający, powinnam ostrzec domki dzieci Mruni..
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 10, 2011 23:12 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

Nie znam się za bardzo. Tragiczne skutki narkozy zdarzają się czasem, u ludzi podobno 1 na 1000,dlatego czuwają anestezjolodzy...U kotów pewnie częściej, bo tobi to ten sam wet, wyliczenia dawek są mniej dokładne... myślę, ze to nawet nie musiała być alergia, tym bardziej alergia przekazywana dzieciom.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lut 10, 2011 23:23 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

Wet powiedział, że na dwa tysiące kotów, jakim czyścił zęby, to zdarzyło się tylko raz... Pech, cholerny pech... :( :( :(
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 10, 2011 23:38 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

To się zdarza częsciej, w czasie sterylek, operacji po wypadkach czy innych... Idzie wtedy na konto operacji.
Mój daleki kuzyn umarl tak przy operacji prostowania przegrody nosowej
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lut 11, 2011 8:29 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

Ojej, pechowo bardzo... współczuję :(

Ja ostatnio sterylizowałam dziką kotkę - tuż po zabiegu dostała niewydolności oddechowej. Zaczęła się dusić. Wet ją ratował - szybko wybudzał, podawał jakieś leki. Wszystko dobrze się skończyło ale trochę strachu było. Wet powiedział, że zdarza mu się coś takiego drugi raz i że to jakas reakcja uczuleniowa.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 11, 2011 11:03 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

Bardzo mi przykro :cry:

Mruniu... [']
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 11:53 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

Współczuję :( jakie to straszne, tym bardziej że niespodziewane.

Mrunia [']

Mój grubiutki kocurek niedługo idzie na przegląd paszczy i usuwanie kamienia, jakoś się boję

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 11, 2011 11:56 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

miltonia pisze:Współczuję :( jakie to straszne, tym bardziej że niespodziewane.

Mrunia [']

Mój grubiutki kocurek niedługo idzie na przegląd paszczy i usuwanie kamienia, jakoś się boję

To zanim pójdzie pod nóż, zrób mu dla pewności badania krwi.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 21:56 Re: Moje kocistosci - Mrunia [']

taizu pisze:To się zdarza częsciej, w czasie sterylek, operacji po wypadkach czy innych... Idzie wtedy na konto operacji.
Mój daleki kuzyn umarl tak przy operacji prostowania przegrody nosowej

Więc to się zdarza... :(

Pochowaliśmy dziś Mrunię w ogrodzie. Napisałam do domków jej dzieci, co się stało.
Stado przeszło do porządku dziennego nad brakiem kocicy. Może tylko jeden Lulek odetchnął, bo go goniła z pokoju.
Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 09, 2011 19:58 Re: Moje kocistosci - wiosenna kołomyja...

No i mamy wiosenną kołomyjkę.
Raz - dzięki pomocy Fundacji Kocie Życie mam możliwość wysterylizowania kotek z działki. Jutro jadę odłowić pierwszą dwójkę, potem składamy wizytę wetowi i... najbliższe dni kotki spędzą w mojej łazience.

Dwa... poszłam dziś z Tośką do weta. Ma paskudny stan zapalny w pysiu, wyszło to przy okazji kolejnego manicure, więc chciałam pokazać ją i, oczywiście, omówić kurację. A wet wita mnie dość niepewnie, bo mają problem... pięciodniowe kocię. Tłuściutki czarny maluszek, pachnący mamą. Ktoś go podobno znalazł na schodach.


Więc proszę - trzymajcie kciuki. Za jutrzejsze łowy na kocice, zabiegi i tego malucha. By mu się udało...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 09, 2011 20:10 Re: Moje kocistosci - wiosenna kołomyja...

Siean pisze:
Więc proszę - trzymajcie kciuki. Za jutrzejsze łowy na kocice, zabiegi i tego malucha. By mu się udało...

No to trzymamy :D
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 29 gości