To moja tymczaska Iwunia

To dla niej prosze o pomoc!


Iwunię znalazłam w miejscu gdzie dokarmiam koty. Dom zapchany ,choroba i odwieczny dylemat czy zabrać. Jednak Iwi miała brzydkie rany na łapach. A w domu okazalo się,ze olbrzymia pachwinową przepuklinę co prawie po ziemi sie jej ciągnęła i wypychała nozynkę. Mała smiesznie chodziła,jak kaczka. Bo Iwunia jest niewielką ,śmiesznie pękatą dziewunią mimo posiadania 2 latek.
Iwi przeszła operację podszycia przepukliny wraz ze sterylką. Chirurg powiedział,ze obrażenia były bardzo rozległe. Nie dawał gwarancji na całkowite zlikwidowanie przepukliny. Pięknie się goiło wszystko a jak sie wygoiło i nitki rozpuściły sie przepuklina ponownie zaczęła wyłazić. Znów kolejna operacja i kolejna powtórka.
Po konsultacji z wetem ,zasugerowano nam kolejną operację ale z wszysciem ludziowej siatki na przepuklinę. Podobno to dla niej byłoby najlepszym rozwiązaniem. Nakazano nam takze odczekać minimum miesiąć by wszystko w środku wzmocniło się. Miesiąc mija. Zaczęłam poszukiwania siatki.
I tu zaczęły się schody! W weterynarii siatka nie jest stosowana. A zakupienie całej "płachty" jest bardzo kosztowne. Poszukuję prywatnymi kanałami. Rozesłałam wieści do DS i znajomych. Są bardzo niepewne widoki. To towar reglamentowany , wydawany tylko "na operację" . Nam potrzebny skrawek, taki odrzut co to jest wyrzucany po zabiegu. Czekam na wieści z Włocławka i szpitala w W-wie. Ale czy się uda

.
Czas leci a ja cały czas się martwię o Iwkę. Boję sie,ze uwięźnie jej tam jelito, wda sie stan zapalny a ja nie zauważę.
Prosze więc Was o pomoc. Może ktoś ma możliwość darowania nam lub sprzedania tej drogocennej siatki.
Będe wdzięczna bardzo, a nawet bardziej niż bardzo
Proszę zaprzyjaźnionych i czytaczy o podrzucanie Iwuni.