Zulusek i Nikita część I

Muszę...

. tylko tak ciężko kuć kogoś kogo się kocha - lepiej tak obcemu bach i jak boli to trudno ale jak zaboli ukochanego to gorzej no i człowiek ze swoim kochaniem się bardziej ceregieli...

I tak podziwiam, że podjęłaś się sama je robić. Mi pewnie tak by się ręce trzęsły, że nie dałabym rady. Chociaż z drugiej...to dla jego dobra.
Trzymam kciuki za Zulugulę :ok:

Dzielna Asia :ok:

dasz radę.
A to są podskórne zastrzyki?

magdaradek pisze:Dzielna Asia
dasz radę.
A to są podskórne zastrzyki?

Synulox można i tak i tak, ale jest dość gęsty więc można podskórnie. Metacam jako lek rozkurczowy?

Po co usg? dobrze byłoby zrobić badanie moczu jednak, bo jeśli stan zapalny pęcherza wywołany jest tylko i wyłącznie przez bakterie, to po diabła pchać w kota te hill'sy? jeszcze mu zaszkodzą

Dlatego ja się zdziwiłam, że leki i karma bez zbadania moczu, ale wetem nie jestem, więc się nie mądrzyłam :oops:

gosiaa pisze:Dlatego ja się zdziwiłam, że leki i karma bez zbadania moczu, ale wetem nie jestem, więc się nie mądrzyłam

wiesz, siuśki z krwią to ewidentnie jakieś tam zapalenie dróg moczowych. Rzeczywiście często łączy się ono w występowaniem struwitów, ale jednak nie zawsze. Dlatego bada się mocz, jeśli ma za wysokie pH, ale kamienie nie występują - można stosować hill'sa zapobiegającego, czyli c/d, ale łatwiej (i taniej :roll:

) zakwasić mocz choćby witaminą C. Do tego oczywiście antybiotyk na sam stan zapalny, Synulox może być.

No i jak? Zulusek ukłuty?

Ufff...dzięki zdolnościom małża Zulusek o 18.00 dostał kłujki :ok:

Przyznam - ja trzymałam a tym złym był TŻ. On w sumie ma wprawę - robił zastrzyki Soni a i kiedyś w życiu musiał dawać zastrzyki przez kilka lat swojej mamie. Podjął wyzwanie ale ręce miał mokre! jutro też kuje ona ale...pojutrze o tej porze jest w pracy - wówczas przyjdzie kryska i na mnie tylko kto mi go przytrzyma :?:

. Zulusek był naprawdę dzielnym, grzecznym kotkiem i pięknie współpracował. potem tylko chyba go swędziało bo się próbował drapać i ocierać grzbietem o cokolwiek. Moja biedne Kochanie :1luvu:

No! Pierwsze koty za płoty

Dobrze będzie!

Kciuki za Zuluska i TŻ

Nie wiem jak Twój, ale mój zawsze się bardzo stresuje jak ma robic zastrzyk. U nas każdy zastrzyk wiąze sie z takim stresem że aż cisnienie mi skacze.

Niestety weci tak działają często. Od razu polecają super karmy, które maja zdziałac cuda a podstawowego badania nie zrobią.

Furagin zawsze pomaga moim kotom. A ten kolorek pozwala łatwo obserwować delikwenta, co przy większej liczbie kotów jest nieco utrudnione-gdzie, który i ile

ło jessssu, sie porobiło... :ok:

za moc pęcherza!

Zulus był dziś prawdziwym, dzielnym facetem. Ani drgnął podczas dwukrotnego kłucia

Nie wiem czy on taki, dzielny czy taki wytrzymały na ból czy też mój małż ma cudowne ręce :mrgreen:

Może jak tu wsadzę mój ostatnioulubiony listek to wyrośnie ich więcej :?:

Gapcio (szuka "zajączka" od wyświetlacza aparatu) - kochany świrus :1luvu:

Nie moge sie na niego napatrzeć1 Wygląda z pysia identycznie jak nasza Fraszka

Dziwne uczucie.

A jak siusia? OK juz?

O, chociaż Nikita się strzałką intersuje, bo Salem tylko jak już jest straaaasznie skory do zabaw to łaskawie kilka razy ją zaatakuje, ale poza tym totalna olewka :roll:

Za to mina Zulusa nie do podrobienia

Zulusek

jakie kochane, zdziwione pysio :love:

taki piękny kocurro......a taka to bida była..... :1luvu:

napatrzeć się nie mogę :kotek:

Zulusek i Nikita część I

Kto przegląda forum