Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 08, 2011 9:32 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

RC calm i Feliway - przekonalam sie do dzialania Feliway`a, tu na wyspie w przychodni wet maja wlaczony, kot momentalnie staje sie wyluzowany

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto mar 08, 2011 9:33 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Należy iśc do weta.Moze cos mu jest? Nalezy to sprawdzić. Bez weta nie podawałbym niczego.
Można karme kupic na uspokojenie. Jest też syrop.
Jak kuweta i jedzenie?
Czy w TDT czuł się ok? Moze tęskni? Czasu trzeba. Moze czuje ,że coś jest nie tak i nie jest w pełni akceptowany. Marzeniem jest dokocenie się bez sensacji i kłopotów. Należy sie liczyc z komplikacjami, które mijają. Gdzie on siedzi nocami jak wyje? Zamknięty jest,wypuszczony na pokoje? Czasem pomaga spanie w jednym pokoju z kotem.
Nalezy pamiętać,ze to kot po przejściach. On czuje waszą zniechęcenie i frustrację.Nie należy krzyczec na niego i reagowac gwałtownie. Może powinniście poszukac biohawerysty. I to polecam w pierwszym kroku. Zaraz po wecie. Na pewno pomoże.
Krople Bacha pomogły w jednym z moich DS w ciągu 4 dni.

Nie wiem jakich masz sąsiadów. Uwierz u mnie niektóre nowo przybyłe koty tez wyją .Trwa to czasem (niestety) kilka dni.Potem wszystko wraca do normy. Cierpliwości i cierpliwosci potrzeba.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 9:34 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

No, proszę! Jakiś pomysł jest. :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 08, 2011 9:39 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

U koleżanki było wszystko ok, ale, fakt, Karmel ma charakter, np. śpiewaniem domagał się sprzątania w kuwecie.
Nocami bawił się, budził domowników, ale zabawą, nie płaczem. Apetyt miał super od początku. No i codziennie domagał się pieszczot. Dzień bez pieszczenia był dniem straconym. Co najważniejsze, pierwsze 2 noce przespał calusieńkie, tak jakby był wykończony przebywaniem na dworze.

Edit:
W ostatnią noc u koleżanki płakał. Byłam pewna, że to z tego powodu, że czuł, że coś się szykuje. Wiem, że koty wyczuwają niepokój, zbliżające się zmiany itp.
Ostatnio edytowano Wto mar 08, 2011 9:43 przez agatka84, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 08, 2011 9:43 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Zastanawiam się, od czego to zależy.Moje koty jadą do nowego domu, a następnego dnia dostaję zdjęcia jak śpią przytulone do rezydenta (poza Fibi,ale to nie była jej wina).Może dlatego,że u mnie są w stadzie i przyzwyczajone są do obecności innych kotów? Dlaczego kot nie powie, co mu jest, czego chce?
Beasia, bardzo mocno trzymam kciuki za Was ,za koty i sunię, niech wreszcie nastanie spokój :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 08, 2011 9:47 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

ASK@ pisze:Jest też syrop.
Syrop jest trudny do podania, jak kot nie lubi, bo jest rzadki. Lepiej kupić Kalm Aid w żelu, specjalnie dla kotów.
Feliway do kontaktu - jak najbardziej. Tylko nie zawsze działa od razu. Napisz już teraz do ryśki o krople Bacha - nie słyszałam, żeby nie pomogły.
I faktycznie, najpierw do weta.
Strasznie mi przykro, że macie kłopoty. :(
Ostatnio edytowano Wto mar 08, 2011 9:47 przez hanelka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 9:47 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

A może z tego wynika, dlaczego Ci ludzie wypuszczali tego kocurka na całe noce, może nie mogli poprostu spać. Jak ja bym tak miała to przyznam się, że robiłabym to samo mieszkając na parterze. :roll:

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 08, 2011 9:55 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

golla pisze:A może z tego wynika, dlaczego Ci ludzie wypuszczali tego kocurka na całe noce, może nie mogli poprostu spać. Jak ja bym tak miała to przyznam się, że robiłabym to samo mieszkając na parterze. :roll:

golla wiele kotów po przyjściu na tymczas wyje. Miałam takie.Ostatniego rudzego też takowego. Grzeje tyłek we własnym domu i nie słychac skarg. Uważam,ze nalezy przetrzymac i zasięgnąć porady weta i specjalistów.
Powtórze sie ,nie ma łatwych dokoceń. Nalezy zawsze nastawić sie na trudności.

Wpierw wet, karma, ew dyfuzor i krople oraz psycholog. A przede wszystkim spokój i dystans.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 10:04 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

To fakt, należy kilka dni odczekać póki się kocurek nie przyzwyczai do nowego otoczenia. Może a może na pewno był jedynakiem a tu taka diametralna zmiana i się wystraszył biedak.

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 08, 2011 10:08 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

golla pisze:To fakt, należy kilka dni odczekać póki się kocurek nie przyzwyczai do nowego otoczenia. Może a może na pewno był jedynakiem a tu taka diametralna zmiana i się wystraszył biedak.

i to niejedna zmiana. Kot jak ludź ma swoje nerwy i wytrzymałość.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 10:13 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Karmel był u weta z Agatą tydzień temu i jest całkowicie zdrowy, apetyt mu dopisuje, kuwetę sprzątam kilka razy dziennie i wstawiłam ją na razie do nas do pokoju żeby nie stresował się rezydentką szukając kibelka po całym mieszkaniu.Do dyspozycji ma całe mieszkanie oprócz pokoju mojej córki, w którym mieszka kanarek, nikt na niego nie krzyczy i nie strofuje, cały czas staram się go głaskać ale on unika kontaktu, nigdy sam nie podejdzie na pieszczoty. Mam wrażenie, że chyba wolałby być jedynakiem. Po pierwszym obojętnym stosunku do psa wczoraj wydzielił psu liścia z pazurami i teraz cały się spina jak tylko psa zobaczy. Mojemu Tż też przyszło do głowy, że może był wystawiany na balkon bo wył.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 08, 2011 10:21 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Dziewczyny,a może należy poczekać faktycznie jeszcze troszkę .
Niewiem czy dobrze doczytałam na początku,że był kastrowany dopiero przez Agatkę? Jeśli tak, to może jeszcze się hormony nie ustabilizowały i poprostu go ciągnie na kotki..
A po drugie, jeśli cały czas wychodził na dwór kiedy chciał, to teraz mu cięzko sie przestawić i dlatego płacze ...
Sama mam kotkę, która w nocy drapie w futrynę bo chce wyjśc niby na siku...po jakimś czasie jak mi się niechce z łożka o 3-4 godz wychodzić daje za wygraną i za karę kopie godzinami w kuwecie jak by chciała powiedzieć" To se teraz pośpicie :evil: "
Nie napiszę nic odkrywczego,ale chyba trzeba czasu i może kociego psychologa warto zapytać o radę .
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 08, 2011 10:24 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Beasia wczoraj poszlam zaszczepic kota z totalnym adhd, kot ktory spi po kilka minut nieziemsko ruchliwy w poczekalni u weta sie uspokoil, byl bardzo spokojny w gabinecie lekarza, stad moja wiara w feliway`a maja wlaczony na stale
Komandos w domu jest kotem nie do opanowania, wszedzie go pelno, jest glosny kupilam feliwaya zeby nie bylo :wink: chwile po wlaczeniu Komandos poszedl spac i spal kilka godzin 8O co dla niego jest nie lada wyczynem, rano wylaczylysmy feliwaya i kot szaleje polujac na ludzi na papapecie okna :roll: moze Rudasek ma to samo co Komandos adhd do szescianu i feliway mu pomoze, sprobowac warto :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto mar 08, 2011 10:36 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Ręce mi opadają. Toż to kot po przejściach. Trochę w jego zyciu się działo i stres wyłazi wszelkimi porami. Nad człowiekim kazdy by sie ulitował a od kota oczekuje sie natychmiastowej gotowości do przystosowania.
Prosze idz z nim do weta, albo zadzon i pogadaj. To,ze wczoraj był zdrowy to nie znaczy,ze teraz mu nic nie jest. Ludziom tez sie zdarza być zdrowym dziś a jutro chorować :wink: Myślę,że błedem bylo nie odizolowanie go na czas aklimatyzcji. Powinien sieziec w jednym pokoju i wymianiac zapachy. Osłuchac sie z odgłosami i zapoznac z zapachami domu.
To,ze wczesniej nie reagował na psa, a teraz mu przyłożył nie oznacza nic strasznego. Ustawiają swoje pozycje w stadzie. Miałam do nie dawna psa i nawet bardzo sie lubiace kocio-psie grupy miały chwile awantur i syczeń.To normalne jak w rodzinie. Nie żyjemy z naszyi bliskimi w ciagłej harmonii.
Powtorze to co napisałam wczesniej. Dajcie sobie czasu. Tu tylko czas i metodyczne działanie moze pomóc.Po wykluczeniu dolegliwości zdrowotnych nalezy zabrac sie za psychikę.

Myśle,że jestes zawiedziona i lekko przestraszona bo nie tego oczekiwałaś. Ale będzie ok. Zobaczysz. Jeszcze tylko chwilka.
Poza tym racją jest,ze jeszcze przez m-c od kastracji hormony szaleja i wprowadzają mętlik w głowie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 10:47 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Karmel był już wykastrowany, ja go nie kastrowałam.

Co jest potrzebne ( powtarzając za innymi ):

-czas
-zachowanie spokoju i cierpliwości ( kot wyczuwa nasz niepokój, niechęć, rozczarowanie, brak całkowitej akceptacji )
-Feliway
-kontakt z wetem, chociażby telefoniczny
-krople Bacha
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kocidzwoneczek, Manuelowa i 147 gości