Wiecie co - rozpoczęłam ten wątek ponad 2 lata temu i niesamowicie się dzisiaj uśmiałam czytając to. Obecnie mam 2 maine coony - rodzeństwo - kupiłam od razu parkę i to była genialna decyzja - od małego są niesamowicie zaprzyjaźnione i mają całkiem inne haraktery

image hostNo to teraz wady:
- sierść jest wszędzie, rzeczywiście wszędzie bez najmniejszego wyjątku i nie ma żadnego porównania do sierści psiej
- meble ze skóry naturalnej to baaardzo kiepski pomysł - ani Rufi ani Koga nie mają najmniejszych zapędów drapaniowych jeśli chodzi o meble ale podczas normalnej zabawy meble nie dają rady - co innego narożnik z alcantary - to jest materiał rzeczywiście w 100% koto i dziecioodporny.
- maine coony (przynajmniej moje) nie zniżą się do picia wody normalnie z miski - piją tylko z łapy - wsadzają łapki do miski i piją z łap - efekt - powódź - rozwiązanie - jedyne miejsce w którym może stać ich poidło to lazienka
- żwirek jest wszędzie - długa sierść maine coonów wspaniale pomaga w pięknej dystrybucji żwirku po mieszkaniu
ale za to - rośliny są nietykalne, nie łażą po żadnych meblach bo są za ciężkie

, i co by tu mówić - bez nich nie da się życ, nie ma na to najmniejszej szansy

Zalet nie będę wymieniać bo nie zmieszczę się w żadnych wątku.
