Działki w Otwocku- sytuacja opanowana, koty szczęśliwe ! :))

Ech, no może w sąsiednim bloku nie słychać, ale u bezpośrednich sąsiadów to pewnie tak, zwłaszcza w środku nocy

Wczoraj nie zdzierżyłam i zamknęłam ją o 2 w nocy w małym pokoju, bo nie przespałabym się nic a nic. To może nie jest bardzo głośne darcie się, ale takie donośne biadolenie

Takie "Oooj ojooj..." :mrgreen:

No zobaczymy, może ta provera coś da, ale dzisiejsza noc pewnie jeszcze będzie ciężka, w końcu to hormony - nie zadziałają tak momentalnie.

Dobra.. w domu nastała cisza. Od dwóch nocy Pralinka śpi spokojnie.
Przerwać podawanie provery? i kiedy będę mogła ją wysterylizować- tak od razu po rui czy trzeba odczekać?

Przepraszam, że się wtrącam, ja z innej bajki. Moja malutka miała sterylizację w czasie rujki między jednym a drugim ojojoj, też zaczęła koncertować ale świetny chirurg to przerwał :roll:

Zapomniałam dodać jeszcze, że mam cudownego Kropeczka odłowionego z Otwocka :1luvu:

Nie masz za co przepraszać Puszatku

Ok, czyli w takim razie teraz jak najszybciej sterylka.
Serdecznie pozdrawiamy Kropeczka z Otwocka! :mrgreen:

ale ona już po... miała zrobioną w marcu ub. roku. Kropeczek dziękuje za pozdrowienia, Kisia i Kubuś również przesyłają kocie buziaki :1luvu:

Tak, rozumiem- chodziło mi o Pralinkę

Sporo was tam!

Dziękujemy za buziaki i jeszcze raz pozdrawiam Twoją całą kocią rodzinkę. :kotek:

Już, zagłosowałam

Aj Koteria na razie przegrywa 3 punktami procentowymi z Fundacją AFN.

Byłam dzisiaj na działce... wszystkie miski świeciły pustkami, a wygłodzone koty zleciały się do moich nóg błagając o jedzenie. Nawet rudy kocur się pojawił i podszedł do mnie tak blisko- jak nigdy nie podchodził- musiał być baardzo głodny.
Okazało się, że przez 2 tygodnie kotki nie miały co jeść, ponieważ ani ja, ani panie, które zawsze przyjeżdżały w soboty- tydzień temu nie mogły pojechać na działkę.
Teraz mam wyrzuty sumienia, że przywiozłam im tak mało jedzenia.
Oby te mrozy jak najszybciej się skończyły...

**Adopcje: 12 >>**

szkoda,ze nie dałas znać o swojej nieobecnosci.Podjechałabym i nakarmiła.Na stałe to trudno bo mamy swoich na dworze dostatek .Ale w krytycznej sytuacji.

Pralinka jest już po sterylizacji. Dochodzi do siebie, ale nie chce nic jeść, ani pić.
Jadę z nią o 17 na zastrzyk, więc może będzie potrzebna jakaś kroplówka.

Wieści z działek:
Stan zdrowia 3 kotków znacznie się pogorszył.

Beti- około 2 letnia, czarna kotka- zaczyna łysieć w okolicy odbytu, trzęsie się, a z oczu leci jej ropa.

Łysy- dorosły, czarny kocur- z tygodnia na tydzień coraz bardziej łysieje i się drapie

Obrazek

Kruszynka- około 7 miesięczna, czarna kotka- ma zaropiałe oczka i trudności z oddychaniem. Nawet nie da się dotknąć- ucieka przed człowiekiem.
Może jednak można jej jakoś pomóc?

Obrazek

**Adopcje: 12 >>**

można zaradzic.Codziennie nalezy podawac im antybiotyk w jedzeniu.Unidox np. Lub jego pochodna.
A najlepiej byłoby złapac i wyleczyć. Co wiadomo,że jest niemożliwe.

W tamtym roku jak dołaczyłam dokarmiac liche stado na osiedlu takze koty masowo chorowały i miały grzybice. Podawanie antybiotyku, preparatów zawierających florę oraz dobre jedzenie doprowadziło je do uzytku.

Prawdopodobnie mają grzybice.Choroba, głod , słaby organizm oraz wspólne kontakty dają taki efekt. Ketonazol (czy jakos tak) ludziowy lek podawany 1/4 tabletki przez 5 dni pomogłby.Kosztuje ok 9 zł ale musi być recepta. Ale dobre jedzenie i wzmocnienie organizmu z reguły załatwia sprawe.

I znowu mogę tylko potwierdzić wszystko, co ASK@ napisała. Bez codziennego leczenia będzie kiepsko. Tzw. naturalna selekcja może zrobić swoje. :cry:

Wiosenne przesilenie to bardzo trudny czas dla bezdomniaków. :cry:

Pralinka po zastrzykach i kroplówce już dochodzi do siebie i zaczyna szaleć :mrgreen:

Zabrałam dziś Beti- czarną kotkę z działek do weterynarza, aby dokładnie ją zbadał i wdrożył odpowiednie leczenie. Całe szczęście nie jest z nią tak źle, jak przypuszczałam.

Mama się zgodziła i kotka zostanie teraz u mnie w domu na czas kuracji. Beti jest oazą spokoju- cichutka, grzeczniutka, siedzi sobie w przedpokoju- tylko nic nie chce jeść, ani pić... Może coś ją boli...

**Adopcje: 12 >>**

może gardło+stres.Nie wie co się stało,boi się, nie zna odgłosów domowych...Postaraj sie moze o jakies pudło,w którym by mogła sie schowac.Może być zamknięte z mała dziurą.Siedzi w klatce?Moze nalezy ją przykryć.Lub postaw kontenerek. Niech ma swoją oaze.W pobliżu postaw jedzenie,wode i kuwete.

A jak reszta?

Działki w Otwocku- sytuacja opanowana, koty szczęśliwe ! :))

Kto przegląda forum