dziewczyny dzięki za przelew, mam w sumie 158,40 zł, także zostanie jeszcze na karmę, byłam z moją Pysią dziś u dziadków i u pana Jerzego, dzwoniłam też do lecznicy, prawdopodobnie umówimy się na wizytę sterylkową w sobotę, jutro jeszcze się potwierdzi konkretnie, ponieważ w tygodniu ja nie mogę, a pan Jerzy chce żebym ja jechała, bo on bardzo przeżywa takie eskapady...

tutaj udało mi się uwiecznić jednego kicia z przedszkolaków uciekającego

tutaj Mikrusek zagląda do mojej Pysi, kochany kić ma coś z prawą łapką, i lewą nóżką, ma je jakieś wygięte, wygląda to jak choroba stawów zwyrodnieniowa lub coś takiego, poprawa mała jest, bo kić w miarę powolutku chodzi...
tu u dziadków Grubcio pociesza Pysię, która wraca po zastrzykach od weta..

tutaj kicia która jedzie z Tygryską II na sterylkę, widać rękę dziadka:


reszta kotów się rozpierzchła oczywiście, babcia mówi, że Zuzia też jest chora, i przydałoby się ją zawieźć przy okazji do weta...