Z działek koło mojego bloku.
Biegały sobie z mamą po tej ścieżce, gdzie chodzę z psami. Z jednej strony ulica, z drugiej tory kolejowe
Kiedy wróciłam po drugiego szczeniaka, suki już nie było, a maluch biegał nerwowo po pustej działce. Takiej zaraz z brzegu, która miała otwarta furtkę.
Maluchy są bardzo zadbane, tłuściutkie, czyste, bez pcheł, nie są nawet brudne. Pachną tylko kocim moczem, pewnie spały gdzieś na działce w pustej altanie.
Mają już stałe zęby, nie boją się ludzi ale nie są zbyt śmiałe. Teraz od trzech godzin śpią jak zabite
Moja koleżanka twierdzi, że zwinęłam komuś psy

ale w porządku, jeśli ktoś ich szuka to nie będzie miał problemu ze znalezieniem
