Czarne Diabły Tasmańskie II, Trawis w DS, dobre wieści!!!!!

Absolutna perełka - "śmiecić ( komuś, gdzieś) fizjologią naszego pożycia".KUPUJĘ!!!!!!

Afron! Witam :1luvu:

i pozdrawiam :1luvu:

Cieszę się, że podoba Ci się mój zwrot - używaj na zdrowie :wink:

korżystanie fcale na zdrowie nie wychodzi...

Przeglad?

i będę mógł złapać Gołąbkę w moje delikatne wielkie bochnowate łapska tak,żeby Gołąbka tylko piszczała i i robiła z mordki : pffffssssuuusssssssssłłmmmmsmssspppssss.....?

i będa zaszczyki?

I Pan Kastrant zrobi jej jak ostatnio po fszystkim sztuczne oddychanie?
i potem podłączy Gołąbke do akumulatora? i będzie się tak fajnie dygodygodygotać jak przy pierwszej wizycie??
i będzie skwierczało ? i będzie dymek z ogonka?

naprawdę to obiecujesz?

huuuuuurrraaaaaaa

super.
jejjku......

i może jak ostatni Pan doktor za to ,że byłem grzeczny da mi troszke odpadków z calego dnia? dla Shrekuńcia...
ja tak lubię bolipupkę. nie ma lepszej klyniki.

no może szpital Brytania.
kiedy jedziemy?

założę gumowy fartuszek z prosektorium. ten mój ulubiony w różowe różyczki.

salvadoredali67 pisze: ja tak lubię bolipupkę. nie ma lepszej klyniki.
no może szpital Brytania.

Salvadore, myślę, że trzeba zasugerować właścicielowi zmianę nazwy.
Od razu PR skoczy - nie ważne co mówią, ważne, żeby mówili - co nie?

No, kochanie, jak chcesz zobaczyć zobaczyć Gołąbkę w dygocie i dymek z ogonka i usłyszeć pffffssssuuusssssssssłłmmmmsmssspppssss..... to zapraszam na wieczorną sesję podawania leków! jak Gołąbka jest w nastroju niewspółpracującym, to są wszystkie te efekty plus kilka dodatkowych :twisted:

. Za umiarkowaną opłatą możesz mieć to codziennie :mrgreen:

Swoją drogą, klinika musi Ci nieźle płacić za taką reklamę :mrgreen:

Ponieważ umieram w domu, postanowiłam przy okazji odrobaczyć Zuzię, bo już wystąpiły wyraźne symptomy uaktywnionego życia wewnętrznego. Wiedziałam, że to nie będzie łatwe. Nie myślałam, że tak trudne. Ganiałam biedactwo po pokoju z 10 minut, ze szczególnym uwzględnieniem wpełzania pod łóżko (kto widział, ten wie!) po czym samo podanie do pyszcza przebiegło bezproblemowo. Nawet mi chwile jeszcze poleżała na kolankach. A teraz się zastanawia, czy dalej się mnie boi, czy tylko nie lubi

No i zapraszam do zapoznania się z ofertą JOKOT dla wolontariuszy viewtopic.php?f=1&t=124962 :mrgreen:

Alix, Zuzia ma pamięć wyjątkowo krótką. Już po paru minutach przyjdzie znowu podstawiać się pod głaskanie i włączy traktor.

CDT zostały z partyzanta zaciągnięte do veta i zaszczepione :twisted:

. Odsypiają traumę z urazą na grzbietach :lol:

. Zuzia nieco niezdecydowana, niby ucieka ale daje się głaskać, chociaż nie mruczy ... no i nie chowa się już, śpi na wierzchu :lol:

**Adopcje: 12 >>**

Oj, jaka pani niedobra.Jaka paskudna :mrgreen:

A fee

Rozumiem, że się załapałaś na niespodziewany transport kołowy? :twisted:

Ja jeszcze poczekam ze względu na temperatury właśnie. :roll:

Nie, załapałam się na pobyt w domu a przed południem nie ma kolejek :mrgreen:

. Skorzystałam, że w południe było dość ciepło - na ogół korzystam z lecznicy 2 ulice obok :wink:

i chodzę piechotą. Kochany Salvadore woził nas tzn. mnie i dwa nietomne koty tylko po kastracji.
Także miałam spacerek a ogony kłuja. Za to Pani Vet pochwaliła ząbki - pasta działa!

ASK@ pisze:Oj, jaka pani niedobra.Jaka paskudna

A fee

No!

Dzisiaj w Żabce dorwałem fajny artykuł w miejscowej "Gazecie Żoliborza i Bielan " a nawet dwa. jeden o kastracji - weterynarz . i drugi panna z fundacji Noga w łape.

polecam. dobre :ok:

skany?

dopiero w poniedziałek. w pracy mam skaner

No dobra, mamy dzika w klatce :twisted:

.
Nie wiem jeszcze, czy dzik jest dziki, czy tylko przerażony, ale jest. Szczegółowa relacja jutro.

Czarne Diabły Tasmańskie II, Trawis w DS, dobre wieści!!!!!

Kto przegląda forum