Zabrała moje serce i poszła sobie. Kasia [']

super

hanelka pisze:
Avian pisze:Famidynę włożyłam do paczuszki
I troche alusalu, ipakitiny i rubenalu.
Chyba już doszlo, bo znalazłam awizo w skrzynce, tylko poczta była już zamknięta.

To było to awizo. Dziękuję. :1luvu:

Pokazałam Kaśce, jakie prezenty dostała od cioteczek i opowiedziałam, jak wszyscy za nią kciuki trzymają. Niech wie, że ma się dla kogo postarać. :1luvu:

http://dragcave.net/user/beznadziejna

no, niech sie Kaska bardzo stara :evil:

ja mocz Muczaczowy zlapalam dopiero dzis o 4:30 :twisted:

ale wyniki sa, niezle jak na 1 nereczke :wink:

lepsze niz ostatnio

Aniu, zadzwonie jutro do Ciebie, zeby sie na sobote umowic

Beata pisze:ja mocz Muczaczowy zlapalam dopiero dzis o 4:30 ale wyniki sa, niezle jak na 1 nereczke lepsze niz ostatnio

Beata pisze:Aniu, zadzwonie jutro do Ciebie, zeby sie na sobote umowic

OK, dziękuję.

**Adopcje: 12 >>**

cześć dziewczyny :1luvu:

jak dzisiaj Kasia i reszta towarzystwa? O Dużej nie wspomnę :roll:

Kasia jakby trochę lepiej. Wieczorkiem łaziła sobie po mieszkaniu, siejąc grozę wśród kociarstwa.
To przekomicznie wygląda, jak taka mała, chuda, zmechacona pchła klnie, prycha i powarkuje, a pełnowymiarowe koty obchodzą ją szerokim łukiem, jak już nie ma innej drogi i muszą ją minąć.
Wzruszyła mnie wczoraj do łez. Jak wróciłam z pracy, zeskoczyła ze swojej siedziby i, roztrącając towarzystwo łokietkami, przyszła się przywitać. Ocierała się, tuliła do rąk i gadała. Opowiadała swoje historie patrząc mi w oczy.
Dziś rano pobiegłam z nią na powtórkę badań krwi. Zobaczymy czy coś się w kocie naprawia. Jutro wizyta u dr Borkowskiej.