Szarańcza z Makolągwy. Sral lepiej, WĄT DO ZAMKNIĘCIA ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Ankieta chwilowo nieaktualna - buras 'zapracował' sobie na imię Sral :/

Ankieta wygasła Nie cze 19, 2011 21:48

Czaruś
4
14%
Radzio
9
31%
jakoś inaczej, bo oba te imiona są beznadziejne
16
55%
 
Liczba głosów : 29

Post » Pt mar 04, 2011 9:14 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Wielbłądzio pisze:
jozefina1970 pisze:Obrazek
Witam :-)

Jedna porządna, co przychodzi sikać z własną kuwetką :wink:

:oops:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33121
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt mar 04, 2011 9:22 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Wielbłądzio pisze:
Dorota pisze:
Wielbłądzio pisze:Też już się tego nauczyłam :mrgreen: Co prawda mój makijaż to tylko: podkład, korektor, puder, dwukolorowe cienie, tusz i błyszczyk - ale kiedyś i tak potrzebowałam na to minimum kwadrans.



:twisted:

No szo ? Nie używam np. różu, kredki do kresek, szminki, konturówki...


:lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 04, 2011 10:32 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Boszszsz... Wielblad! O czym Ty piszesz? 3/4 z tego nawet nie wiem jak wyglada! :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt mar 04, 2011 10:33 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

kinga w. pisze:Boszszsz... Wielblad! O czym Ty piszesz? 3/4 z tego nawet nie wiem jak wyglada! :ryk:


I ja :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 04, 2011 11:34 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Wielbłądzio pisze:
charm pisze:(...)
Plus tego jest taki, że zrobienienie pełnego, porządnego makijażu zajmuje mi obecnie niecałe 10minut, itd...
(...)

Też już się tego nauczyłam :mrgreen: Co prawda mój makijaż to tylko: podkład, korektor, puder, dwukolorowe cienie, tusz i błyszczyk - ale kiedyś i tak potrzebowałam na to minimum kwadrans.

U mnie bez korektora, ale za to kreski robione linerem lub czarnym cieniem (cienkie!), cienie zwykle trzy, kredka do brwi... Oczywiście nie zapominajmy o kremie, kremie pod oczy, itd... :twisted:
I do tego stosowny strój... :roll:
(uroki pracy w instytucji finansowej.........)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt mar 04, 2011 11:39 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Dorota pisze:
kinga w. pisze:Boszszsz... Wielblad! O czym Ty piszesz? 3/4 z tego nawet nie wiem jak wyglada! :ryk:


I ja :oops:

Spoko Dorota, prawo budowlane wyraznie okresla, ze fasade sie tynkuje jak sie sypac zaczyna. :mrgreen: My widocznie jeszcze nie musimy. :piwa:

A tak szczerze mowiac to ja ledwie odrozniam krem do ryja od pasty do butow. Po napisie na pudelku odrozniam. :oops:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt mar 04, 2011 11:50 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

przez całe życie chodziłam w jeansach, jako typowa chłopczyca, nawet na egzaminy na studiach (fizyka/informatyka), a tutaj mam narzucony "regulaminowy strój" itd....
Trzeba było się szybko dokształcać, zaopatrzyć w szpilki, itd

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt mar 04, 2011 11:53 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

kinga w. pisze:
Dorota pisze:
kinga w. pisze:Boszszsz... Wielblad! O czym Ty piszesz? 3/4 z tego nawet nie wiem jak wyglada! :ryk:


I ja :oops:

Spoko Dorota, prawo budowlane wyraznie okresla, ze fasade sie tynkuje jak sie sypac zaczyna. :mrgreen: My widocznie jeszcze nie musimy. :piwa:

A tak szczerze mowiac to ja ledwie odrozniam krem do ryja od pasty do butow. Po napisie na pudelku odrozniam. :oops:


:lol: :lol: :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 04, 2011 11:57 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

charm pisze:przez całe życie chodziłam w jeansach, jako typowa chłopczyca, nawet na egzaminy na studiach (fizyka/informatyka), a tutaj mam narzucony "regulaminowy strój" itd....
Trzeba było się szybko dokształcać, zaopatrzyć w szpilki, itd

Musisz?? Wspolczuje - jakos tak sie sklada, ze to co eleganckie jest cholernie niewygodne. Exemplum owe szpilki.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt mar 04, 2011 12:09 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Muszę..... Klasyczny dress code..
Szpilki mam pod biurkiem, ubieram w pracy, tylko latem chodzę cały czas (oczywiście z zasłoniętymi palcami i piętą...)- udało się kupić takie 6cm bardzo wygodne (i równie drogie :roll: )

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt mar 04, 2011 12:23 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

6 cm to jeszcze ujdzie ale i tak Ci wspolczuje. Czulabym sie jak przebieraniec. I spodnica of course? Klasyczna, w pol kolana lub tuz nad, zwezana, zakiecik i biala bluzeczka?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt mar 04, 2011 12:26 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

A ja uwielbiam szpilki :oops: Im wyższe tym lepsze. Oczywiście wybieram wyłącznie te z dobrze wyprofilowanym obcasem, wtedy są na ogół naprawdę całkiem wygodne. Że zazwyczaj te ładne i dobrej jakości są najczęściej drogie lub b. drogie - to inna sprawa :( Ale ja osobiście wolę kupić jedne przyzwoite, droższe buty niż np. pięć par 'jednorazówek' z Deichmanna czy innego CCC. A jakie kobiece przy tym ;) Jako rusałka-cicha woda wprost nie potrafię sobie odmówić przyjemności biegania na wysokich, seksownych obcasach :mrgreen:
Z malowaniem się miałam różnie: najpierw pierwsze zachłyśnięcie "dorosłością" i malowanie się od szkoły od jakiejś chyba 6. klasy podstawówki :oops: , potem okres postępującego zhippisienia, a co za tym idzie - również makijażowej kontestacji :wink: , w czasach studiów - w miarę posiadania wolnej chwili przed wyjściem na zajęcia, ale odkąd pracuję - to już zawsze, codziennie. Wcale nie lubię tego robić, ale nie odważyłabym się chodzić tak saute :twisted: Ale kiedy zaśpię, poprzestaję na korektorze, pudrze i błyszczyku i też już nie jest tragicznie :wink:
Problem w tym, że i na facetach często lepsze pierwsze wrażenie robią kobiety (subtelnie rzecz jasna, nie jak klowny;)) umalowane :roll: ...

PS. Obowiązkowego mundurka chyba bym nie zniosła. W ogóle nienawidzę takiej klasycznej, tzw. biurowej elegancji :oops: Lubię nie tylko dżinsy i kwiaciaste bluzeczki, ale również (albo nawet przede wszystkim) takoż samo kwiaciaste, falbaniaste spódnice i kiecki.
Właśnie dziś jestem w szarej żorżetowej falbaniastej spódniczce do kolan, w drobne liliowe i morskie kwiatki :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pt mar 04, 2011 12:49 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

na szczęście mogą być spodnie, ciemne, na kant oczywiście, długość zakrywająca buty, jak spódnica, to koniecznie rajstopy (nawet jak było +40.. ubierałam w pracy...), ale krój w miarę dowolny... Na spotkaniach obowiązkowo żakiet, itd...

Szpilki - cóż, lubię, ale bieganie w nich kilkanaście h dziennie, chodzenie/bieganie po schodach, itd niespecjalnie.... Wolę taki obcas ok 5-6cm właśnie, nie męczą się aż tak nogi... a do intensywnego biegania po mieście najchętniej adidasy albo letnie sportowe sandały ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt mar 04, 2011 13:12 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Boszsz... Nie znioslabym... U mnie jeansy i byle cos na gore (T-shirt, golf, swetrzysko) badz wlasnie falbaniaste, "cyganskie" spodnice, do tego lubie taka rozbestwiona kiecke okielznac na d... za pomoca bardzo kusej (nie kryjacej tylka w naturze) , obcislej jeansowki. Po prostu luz blues. Buty w zasadzie mam w ilosci par dwoch, nie liczac kapci i zimowych trepow. Z tej stronki: http://www.mojetreki.pl/x_C_Dz__PND_165810004.html mam vagabondy i z tej: http://www.mojetreki.pl/x_C_Dz__PND_165810023.html sandaly Smex1. Z niebarwionej skory, ladnie sciemniale... Vagabondy kupuje sie tak jak na zdjeciu sa - nieformowane i trzeba sie z nimi dogadac, musza sie ulozyc na stopie. Poczatki sa trudne, potem to mistrzostwo swiata. Mam od 3 lat te sama pare, chodze w nich na okraglo poza upalami i mrozami. Na snieg sie nie nadaja rowniez, ze wzgl na plaska podeszwe - "jada" jak snowboard - poza tym sa absolutnie bosskie i tylez niereprezentacyjne.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt mar 04, 2011 13:35 Re: Szarańcza z Makolągwy, czyli Dranie. Part 7. Zapraszamy :)

Kinga, akurat te butki też bardzo mi się podobają, nosiłam podobne w czasach liceum :wink:
Od tamtych czasów mój styl nieco ewoluował, m.in. polubiłam buty na wysokich obcasach i nieco elegantszą (doroślejszą) wersję hippie&boho, tj. zamiast w india-shopach zaczęłam zaopatrywać się w ciuchy w sieciówkach :wink: Co wcale nie znaczy, że płaskich rzemykowych sandałków nie lubię ;) Byle tylko były jakieś takie dziewczynkowate, delikatne, nie żadne sportowe na rzepy itp.

Zadzwoniłam właśnie do mojej matki, żeby złożyć jej życzenia urodzinowe.
Przy okazji zapytałam o Marię, ich 13-letnią kocicę. I wiecie, co usłyszałam...?
"Niech już weźmie zdechnie wreszcie to bydlę, bo nie mam siły sprzątać jej kłaków"
Kurrrrr...., co ja się dziwię jakimś obcym ludziom, skoro coś podobnego wyszło z ust mojej własnej matki :( :( :(
W pierwszej chwili mnie zatkało, ale zaraz potem zapytałam, czy może przypadkiem nie chciałaby w takim razie oddać Marysi mnie. Na to ona zaczęła przeklinać, że chyba mi się pop*******ło, skoro chciałabym sobie wziąć następnego kota i że ona na pewno ręki do tego nie przyłoży.
Biedna Marynia :cry: Przecież zwierzęta wyczuwają ludzkie emocje :cry:
Ostatnio edytowano Pt mar 04, 2011 13:40 przez Wielbłądzio, łącznie edytowano 1 raz
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości