nowy mod

[wistra]

Mnie się marzy tylko, by w kociarni w końcu były koty do adopcji, a w kotach wszystkie inne wątki.

Tyle ode mnie

[Marzenia11]

no dobrze, Marzenia11. Skoro chcemy być upierdliwe, ok.
Byłaś uprzejma wymienić (listą zamkniętą) darczyńców i przyjaciół jako uprawnionych do otrzymywania info. Nie zaznaczyłaś żadnego oraz, ewentualnie itp. Dwie konkretne grupy.
Jana nie uznała siebie za przyjaciółkę Twoją, kota itd, dlatego logicznie zapytała, jakim (w sensie w jakiej kwocie) darczyńcą trzeba być.

I nie przywołuj autorytetów prawnika. Na tym forum naprawdę są myślący ludzie.

Przepraszam Cię Femka, ale gdzie ja taką listę stworzyłam???? Nie ma żadnej listy - smarti dostała kilka pw z prośbą o informacje i te osoby tę informację otrzymują, niektórzy poprosili o nią w wątku, smarti też czuje się zobowiązana wobec osób ktore wspierają finansowo leczenie Carlita do informowania ich o jego przebiegu. Ja nie stworzyłam zadnej listy, ani na pw, ani tym bardziej na forum, ktorymkolwiek w jakimkolwiek wątku. nie wiem, może mnie z kimś pomyliłaś?
Jana nie uznała siebie za przyjaciółkę - ok, chciała zostać darczyńcą? Ok, trzeba było napisać pw z tą informacją "chcę wesprzeć leczenie Carlita" itp. Dla mnie oczywiste jest co mam zrobić jak chcę kogoś wesprzeć finansowo - nie pytam mile ktoś chce ode mnie pieniędzy tylko proszę o numer konta.
A autorytetów żadnych nie przywołuję - po prostu napisałam to czego się dowiedziałam, co chyba nie ma związku z tym jacy ludzie są na forum.

[Femka]

oj, sorki, pomyliłam Cię ze smarti. Ona napisała o darczyńcach i przyjaciołach.
Widzisz, to jest ryzyko bycia czyimś rzecznikiem.

a co do Jany, może i faktycznie mogła wesprzeć leczenie koteczka, ale o ile się nie mylę, Jana ma pod opieką jakiegoś kotka albo dwa

[Marzenia11]

oj, sorki, pomyliłam Cię ze smarti. Ona napisała o darczyńcach i przyjaciołach.
Widzisz, to jest ryzyko bycia czyimś rzecznikiem.

Spoko - ale to nie zmienia faktu, że każdy kto by napisał pw do smarti dostałby info o leczeniu Carlita. Nie ma mowy o wpłacaniu pieniędzy w zamian za informacje.

Ja nie oczekuję wsparcia ze strony Jana - byłam tylko niemile zaskoczona taką jej wypowiedzią, bo swego czasu Jana mi bardzo pomogła i wsparła naprawdę w fatalnym momencie, gdy miałam stuprocentowego wziętego pierwszego tymczasa i od razu z fiv.

[Marcelibu]

oj, sorki, pomyliłam Cię ze smarti. Ona napisała o darczyńcach i przyjaciołach.
Widzisz, to jest ryzyko bycia czyimś rzecznikiem.

Spoko - (...)

[Beata]

oj, sorki, pomyliłam Cię ze smarti. Ona napisała o darczyńcach i przyjaciołach.
Widzisz, to jest ryzyko bycia czyimś rzecznikiem.

Spoko - ale to nie zmienia faktu, że każdy kto by napisał pw do smarti dostałby info o leczeniu Carlita. Nie ma mowy o wpłacaniu pieniędzy w zamian za informacje.

to po co to ograniczenie, skoro KAZDY moze dostac info... sorki, ale nie rozumiem dlaczego ta sama informacja nie moze pojawic sie w watku...

[Marzenia11]

Dlatego, że pojawiają się takie komentarze: a dlaczego ten lek, a nie inny, dlaczego nie robisz kroplówek w domu (mimo że wiadomo, ze od tygodnia są robione w domu) tylko jeździsz do weta i jest drożej, a jak to moze być że konsultacja i kroplówka kosztuje 70zł itp.
Naprawdę można się w tym pogubić a i trudno odpowiadać na wszystkie pytania.
To oczywiście tylko jakieś przykłady ktore mi teraz się przypomniały.

Ja rozumiem, że warto korzystać z doświadczenia innych i ich wiedzy - zresztą w tym celu niektore osoby mające wiedzę zostały poproszone o konsultowanie wynikow i poradę i się smarti do nich zastosowała. Ale w momencie wielkich emocji to już był nadmiar i wątek dot. leczenia Carlita zmienił swój charakter. Pojawiły się zarzuty że smarti nie robi czegoś co powinna podczas gdy faktycznie to robiła/robi.

[Beata]

Dlatego, że pojawiają się takie komentarze: a dlaczego ten lek, a nie inny, dlaczego nie robisz kroplówek w domu (mimo że wiadomo, ze od tygodnia są robione w domu) tylko jeździsz do weta i jest drożej, a jak to moze być że konsultacja i kroplówka kosztuje 70zł itp.
Naprawdę można się w tym pogubić a i trudno odpowiadać na wszystkie pytania.
To oczywiście tylko jakieś przykłady ktore mi teraz się przypomniały.

Ja rozumiem, że warto korzystać z doświadczenia innych i ich wiedzy - zresztą w tym celu niektore osoby mające wiedzę zostały poproszone o konsultowanie wynikow i poradę i się smarti do nich zastosowała. Ale w momencie wielkich emocji to już był nadmiar i wątek dot. leczenia Carlita zmienił swój charakter. Pojawiły się zarzuty że smarti nie robi czegoś co powinna podczas gdy faktycznie to robiła/robi.

ale takie komentarze zapewne i na pw sie pojawia...
sorry, ale wg mnie albo DT bierze calkowita odpowiedzialnosc za leczenie (niezaleznie od 'dodatkowych' funduszy) i szczerze to komunikuje, albo nie ma pomyslu i szuka pomocy i wsparcia (i krytyki gdy trzeba) - i wtedy wypadaloby napisac o tym w watku... niezaleznie od komentarzy

BTW jesli watek prowadzony jest przejrzyscie, rzadko (ale zawsze ) zdarzaja sie pytania 'proste', na ktore odpowiedz jest w watku
ale nie mozna ich wykluczyc - w koncu trudno zadac od wszystkich dokladnego przeczytania tego kopiowanego belkotu z poczatku watku - a jesli juz ktos to zrobil, to moze miec watpliwosci

sugestia - w pierwszym poscie wpisac dotychczasowa historie, zwiezle - chodzi mi o synteze wynikow i dotychczasowego leczenia, w 2-3 krotkich paragrafach
jeszcze PRZED cytatami
i uzupelniac to na biezaco i do tego sie odwolywac

[Beata]

BTW Marzenia11 - ukrywanie faktow BARDZO ZLE dziala na postrzeganie watku, jesli jeszcze tego nie wiesz
wedlug mnie w pierwszych postach powinno byc podsumowanie finansowe dla konkretnie tego kota (nawet, jesli to jest tylko kopia z info z watkuogolnego) - czytajacym moze nie chciec sie dowiedziec wiecej z innego watku i zrezygnuja

i to ma znaczenie - gdyby watek Carlita byl bardziej przejrzysty - bycmoze zaproponowalabym pomoc
w obecnej sytuacji 'cenzury watku' nie ma na to szansy
tak, wiem, mozesz zawsze napisac "od Ciebie bym nigdy nie wziela pieniedzy" albo cos podobnego - to juz przeciez znamy z innych watkow

EOT z mojej strony

[magaaaa]

hih, ja tylko poprosiłam o nie utajnianie wiadomości o stanie zdrowia Carlita - bez złośliwości, motywując to ogromnym zasobem wiedzy jaka tkwi w takich informacjach.
I teraz albo jestem ślepa i po prostu nie widze tej prośby, albo została usunięta.
Idę poszukać jeszcze raz.

[Marzenia11]

Tak, Beata, wątek Carlita jest kompletnym śmietnikiem i pewnie dlatego w końcu został zamkniety.
Informacje o rozliczeniach są w wątku dt smarti.
I w zyciu bym Ci nie napisała, że od Ciebie bym nie wzięła pieniędzy, bo pieniądze nie są dla mnie tylko dla kota. No i wiem, że zawsze pomożesz jakiemuś innemu kotu a o to przecież chodzi.

[Marzenia11]

Przepraszam za OT ale może sobie poczytacie?

viewtopic.php?f=1&t=119312
viewtopic.php?f=1&t=120869&start=0

[magicmada]

Ale ja znam wątek Promyka:) Bardzo się cieszę z jego uratowania.
Cały czas uważam, że cięcie postów nic dobrego nie przyniosło.

[Jek]

Erin ale po co podajesz odnośniki do innego forum. Każde forum rządzi się innymi zasadami, znam fora na które nie tylko nie wejdziesz, ale nawet nie wyświetli ci się strona, jeżeli twoje IP nie jest w bazie i znam fora gdzie panuje totalny burdel. Grażka pokazała stronniczość, a tego mod robić nie powinien.

Ale Graszka nie jest jedyna, jeśli już.
A zrobiono na Nią nagonkę, bo zmoderowała posty w 1 wątku.
I to jest to coś, co wywołuje bardzo mieszane uczucia.

Ale wygląda na to, że ktoś jednak poczuł się zaszczuty. I chyba to nie będzie pierwszy raz. Nie jest Ci głupio? Naprawdę to taki straszny problem zachować nieco delikatności w obejściu?

Dokładnie!

Po pierwsze nie w jednym watku - ja wiem przynajmniej o 2.
Jeśli ktoś poczuł się dotknięty (nie wiem, bo przecież "ktoś" nie raczył odpowiedzieć) to ja poczułam się potraktowana jak gówniarz, gdy mój post zniknął "jak sen złoty". Nawet zadałam na PW pytanie. Odpowiedź była wymijająca i do dziś nie znam powodu jego przeniesienia. Jedyne co mi przychodzi na myśl to to, że był niewygodny dla założycielki wątku. A wystarczyłoby - tak jak i w innych przypadkach - podać krótkie info, gdzie i dlaczego został przeniesiony.
I taka refleksja na koniec: widać tylko założyciel wątku i jego klakierzy mają prawo do OT czy innych, nawet chamskich zachowań. Nikt poza tym. Taki włąśnie wniosek nasunął mi się po prześledzeniu 2 "zmoderowanych" wątków.
Nagonki czy zaszczucia nie widzę. A uciczka niczego nie załatwiła poza pogrzaniem atmosfery.

Qvo vadis Miau?

[mrr]

Mnie się marzy tylko, by w kociarni w końcu były koty do adopcji, a w kotach wszystkie inne wątki.

Tyle ode mnie

Podpisuję się pod tym.