Dzień dobry wszystkim.
U nas spokojnie póki co.
Zuzka śpi,Megunia też,ogólnie wszyscy po za mną śpią
Już mam stresa przed wtorkiem i sterylką.Wiem panikuję,ale tak mam,że jeszcze nic,a już

Miałam wczoraj odpowiedzieć na posty dotyczące Zuzki,ale tak mi komp wariował,że nie szło.Dziś nadrobię.
Conchita pisze:Niki, takiego kota ma ciotka mojego TZta. Ja sie tej Frotki panicznie boje. Zwłaszcza, ze to kot obronny. Nikt nie ryzykuje podejścia do ciotki, która trzyma kota na rękach - Frotka rzuca sie, warczy i gryzie
Toleruje tylko domowników, którym każe sie nosić na rękach i miziac po brzuszku.
No to Zuzik ma podobnie,toleruje domownika czytaj tż-ta,ale nie ma on wielu praw w jej mniemaniu.
Ze mną próbuje walczyć,tzn.agresywnie pacnąc łapą lub coś,ale sobie nie pozwalam na to i huknę czasem.Dzięki temu jeszcze mną nie rządzi
Resztą "stada" niestety rządzi od dawna.
Generalnie kot obronny,ale są wyjątki,tzn.osoby anty kocie.Jeśli już takowa zawita do domu to Zuza się pcha z ciekawością,obwąchuję i da się pogłaskać czasem-mendzia jedna.
Do 99% osób jest jednak agresywnie nastawiona,ale ciekawość często bierze górę i choć musi być blisko to lepiej jednak nie próbować głaskać
Irlandzka Myszka pisze:...
Omotuje się kota ręcznikiem zostawiając jedną tylną łapkę. Kicuś i większość kotów po zasłonięciu głowy uspokaja się. Kładły Kicusia na boku i pobierały krew w żyły po wewnętrznej stronie tylnej łapki. Odbywało się to bardzo szybko i nawet takiej cholerze jak Kicuś się to udawało.
Trzymam kciuki

No tak jak piszesz Zuzka miała ostatnio pobieraną krew,ale w jej przypadku na niewiele się to zdało.Mimo zasłoniętej głowy się nie uspokoiła,wręcz przeciwnie zaczęła warczeć i jeszcze bardziej się szarpać niestety.Gdybyśmy nie wypróbowali dostępnych metod to w życiu bym się nie zgodziła na "jasia",bo szkoda niepotrzebnie obciążać organizm.No,ale z Zuzi taki agresorus characternicus
Taki z niej dziki zwierz hi hi.