Aisha, kicia po wypadku. Od soboty w nowym domq ;)

monika po 30 min poradziła sobie z rękawicami spawaczymi :ryk:

masakra, kocicha już zaszczepiona :ok:

ona dała się brac na ręce- ale na widok transportera szału dostawała. sama zaś włazi bez problemu- tylko spróbuj ją tam zamknąć- paluchy poobgryza :wink:

Ufff

Teraz to juz w ogole Was znienawidzi :lol:

no ale liczy sie efekt :ok:

Dzis operacja wyciagania srubek z polamanej nogi, Trzymajcie kciuki by wszytsko poszlo pomyslnie!

Ojej to już dziś...
Kciuki, za powodzenie zabiegu :ok:

Najbardziej przeraza mnie perspektywa zapakowania jej do transportera :ryk:

mam nadzieje ze bedzie wspolpracowac :wink:

Trzymam

, chociaż pewnie wszystko będzie ok. Może poza wyglądem Twoich rąk :wink:

.

I co? Podobno nie było operacji?

Taa

niestety operacja przelozona na inny termin huh

Trafiłam na temat

i mnie piękne oczy kici wciągnęły tak że tu zostaje

za kilka dni zabieg, aż się denerwuję :roll:

TRZYMAM KCIUKI... ZA MIEJSCE NA ZIEMI... ZA POWRÓT ZAUFANIA DO LUDZI...
ZA DZISIEJSZE ŁAPANIE SKUTECZNE I SPRAWNE... ZA ZABIEG... ECH.

Prosimy, nie zapominajcie o niej, wygrala walke o zycie i teraz musi jej historia zakonczyc sie happy endem :!:

Slijcie jej cieple mysli i pozytywna energie, zeby przestala swirowac i zaufala ze czlowiek chce dla niej jak najlepiej! bo potencjal siedzi w tej malej diablicy

w odpowiednich rekach, jak juz zaufa bedzie wspanialym towarzyszem, jest wspaniala koteczka i wielkim miziakiem! tylko nie ma swojego miejsca na ziemii i domku ktory by ja pokochal i otoczyl troska ...

Cały worek ciepłych myśli :ok:

Trzymam kciuki za malutką! :ok:

Odebralam dzis Niunie

wszytsko poszlo super, i sterylka i wyciagniecie blaszek, byl tez rentgen, pan Dr jest bardziej niz zadowolony z postepow w leczeniu, noga pieknie sie zagoila i kosci zespolily

Sterylizacja byla za darmo, jako ze sa dostepne darmowe sterylizacje z Urzedu Miasta i Aisha sie zalapala

zapytalam Dr o koszt wyciagniecia blaszek i tej operacji, powiedzial ze na bezdomniaczkach nie bedzie zdzieral i policzyl nic

zrobil wsio w ramach tej sterylizacji, tyle co koszta rentgena i kolnierza pooperacyjnego :1luvu:

Wczoraj zle jej zamocowali kolnierz i wisial dzis, wiec odcielam bandaz wokol jej szyji i chwilowo kolnierza nie zakladalam, w drodze byla bardzo grzeczna, jak zawsze zreszta, ogladala sobie widoki za oknem i niebo :ryk:

i ocierala sie o moje paluchy wciskane przez kratki

jeszcze lekko otumaniona po wczorajszym, operacja skonczyla sie poznym wieczorem.
Pojechala na kilka dni do Dr Kasprzykow na obserwacje, by miec pewnosc ze wszytsko ok i opieke w razie W :ok:

Aisha, kicia po wypadku. Od soboty w nowym domq ;)

Kto przegląda forum