Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 02, 2011 11:13 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

blagam o pomoc :!: :!: :!:
potrzebuje na jutro pozyczyc klatke-lapke na lapanke kotow z BP Wysmierzyce..
jakby ktos mi mogl pomoc to prosze o podrzucenie jej do Seidla na Pojezierska,gdyz bede tam jutro ze swoimi kotami..
z gory dziekuje
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro lut 02, 2011 18:01 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Joanna KA pisze:dzięki za info. podjadę do schroniska w tym tygodniu, to może uda się pożyczyć...
mnie to się wydaje, że to jest kotka, bo od mojego Jamesa jest znacznie mniejsza.
chyba jest chuda, bo jak patrzyłam jak jadła, to widać było wystający kręgosłup i ma takie cieniutkie łapki. niby wydaje się puchata, ale pewnie dlatego, że ma zimową sierść - domowe koty takiej puchatej to chyba nie mają, co nie?
czyli jak przychodzi pod moje okna, to za sterylkę muszę wybulić ja...? no nieźle, nieźle... ciekawe co na to mój mąż :wink:
gorzej jak ona/on jest czyjaś i ja złapię, wysterylizuję/wykastruje i później ktoś będzie szukał winnego :mrgreen:

była właśnie na obiadku :wink: - dzisiaj nasypałam jej wcześniej żarełko. woda jeszcze nie zdążyła zamarznąć, to piła i piła... tak sobie zdałam sprawę, że w mróz to "dzikie" zwierzęta za bardzo nie mają możliwości picia. pewnie jedzą śnieg... ale czy kot zje śnieg???


I tak trzymaj. Jak taka chudzina, to pewnie domek średniej jakości i reklamacji o sterylkę nie wniesie. :mrgreen:


Ciepła pisze:blagam o pomoc :!: :!: :!:
potrzebuje na jutro pozyczyc klatke-lapke na lapanke kotow z BP Wysmierzyce..
jakby ktos mi mogl pomoc to prosze o podrzucenie jej do Seidla na Pojezierska
Jedną zostawiłam
Zawiadom mnie, jak będę mogła ją z Seidla odebrać.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 19:19 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Dziewczyny, zgłaszam się z prośbą o pomoc sterylkową.... Koleżanka dokarmia koty na Retkini (okolice Armii Krajowej, os. Balonowa). Jest na pewno mamuśka i cztery "potomne" ok. 8-miesięczniaki (płci nieznanej) - wszystko dzikuny. W okolicy jeszcze chyba trzy kolejne koty (to już nie ona dokarmia, tylko właścicielka balkonu pod którym się tamte gnieżdżą).
A my niestety w temacie i w umiejętności łapania kotów jesteśmy obie zielone jak świeży szczypiorek...... :?
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1448
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Śro mar 02, 2011 20:57 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

dziewczyny, pożyczcie klatki-łapki.
mój "dziki" podopieczny/a to chyba jednak ONA i chyba ma rujkę. natknęłam się na nią na parkingu i dała mi popis zdolności wokalnych, miaucząc na całą ulicę w odpowiedzi na moje kici-kici...
ja się na rujkach nie znam, ale raz widziałam w schronie delikwentkę w tym stanie, i tak mi się jakoś skojarzyło, że te jej miauczenia, to może być właśnie TO :D
muszę maupę jedną złapać, bo przecież przyjdzie mi z całym stadem kociaków i co ja wtedy zrobię... :?
a moja alergia na koty, na więcej futrzastych już się chyba nie zgodzi :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 21:05 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Zaczyna się pełnia sezonu :strach:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 21:06 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

gosiaa pisze:Zaczyna się pełnia sezonu :strach:


i lapanki 8O
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro mar 02, 2011 22:33 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Joanna KA pisze:dziewczyny, pożyczcie klatki-łapki.

Ba, że się zaczyna od klatki-łapki to ja wiem.... :roll:
Tylko nie wiem co dalej....
Jak się takiego dorosłego dzikuna przekłada z tej klatki np. do kontenerka? (najdziksze koty jakie miałam w rękach to Lizka i Mrusia ;) , i w obu przypadkach ani na zdrowie to moim rękom nie wyszło, ani cel trzymania nie został osiągnięty). Już pal licho że pogryzie, ale żeby nie zwiał bo chyba kolejny raz złapać się nie da....
Jak już będzie po zabiegu to go trzeba pewnie gdzieś przetrzymać (?). Na strasznieupartego można w mojej piwnicy (może nie poznaczą i nie uciekną :roll:) - ale znowu: ta piwnica jest kawał od Retkini, więc nie otworzy się okna i nie powie "idźcie do siebie", tylko trzeba je ponownie wyłapać i odwieźć. Da się?
No i jak ogarnąć finansowo sterylkę powiedzmy już tylko 5 kotów naraz (jakiś bazarek pewnie wystawimy czy ewentualnie ja jakąś kasę dołożę, ale na 5 kotów.... :strach: )

Nie chodzi o "weźmy się i zróbcie", ale my naprawdę nie robiłyśmy niczego takiego do tej pory i nie mamy pojęcia co i jak...
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1448
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Czw mar 03, 2011 11:48 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

dla mnie to też będzie nie lada wyzwanie, ale jakoś chyba pójdzie.
nawet jak zwieje, to przyjdzie znowu - spox. ta moja kicia-dzikusa, to już się przyzwyczaiła, że micha na nią co wieczór czeka, więc nie ma obawy :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 11:51 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

sluchajcie ja tez pierwszy raz lapalam koty..
jak postawicie klatki na ziemi,w miejscu gdzie sie kladzie np makrele tamtedy wyciaga sie i kota..
najlepiej zaopatrzyc sie w takie grube rekawice robocze jakie sa na CPN i wtedy zaden kot was nie podrapie..
najlepiej jak jedna wyciaga kota,a druga szybko podaje transporterek,wtedy to idzie szybko i sprawnie..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw mar 03, 2011 12:33 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Ciepła, te koty które łapałaś, to nie były do końca dzikie, uwierz mi :)
Przełożenie rekami prawdziwie dzikiego dorosłego kota jest niewykonalne.
Albo trzeba mieć doświadczenie i bezpośrednio z klatki do transportera, bez użycia rąk na kocie, a najbezpieczniej zawieść do lecznicy w klatce łapce, bo taki jak zwieje, to kolejny raz dłuuuuuuugo nie wejdzie do łapki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 16:50 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

gosiaa pisze:Ciepła, te koty które łapałaś, to nie były do końca dzikie, uwierz mi :)
Przełożenie rekami prawdziwie dzikiego dorosłego kota jest niewykonalne.
Albo trzeba mieć doświadczenie i bezpośrednio z klatki do transportera, bez użycia rąk na kocie, a najbezpieczniej zawieść do lecznicy w klatce łapce, bo taki jak zwieje, to kolejny raz dłuuuuuuugo nie wejdzie do łapki.


gosia wierz mi,ze byly dzikie..
gdyby nie pomoc Kuby sama bym nie dala rady..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw mar 03, 2011 19:14 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

czy w okolicach Politechniki albo na Retkini zna ktoś jakąś karmicielkę? Koleżanka (Duża schroniskowej Laleczki) ma teraz na zbyciu trochę karmy. Co jakiś czas eksperymentuje i kiedy jej kociastym nowy smak nie odpowiada - chętnie przekazałaby karmę. Będę wdzięczna za info lub jakieś namiary.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 19:59 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

rybcie pisze:czy w okolicach Politechniki albo na Retkini zna ktoś jakąś karmicielkę? Koleżanka (Duża schroniskowej Laleczki) ma teraz na zbyciu trochę karmy. Co jakiś czas eksperymentuje i kiedy jej kociastym nowy smak nie odpowiada - chętnie przekazałaby karmę. Będę wdzięczna za info lub jakieś namiary.

Napisz do bordo, Retkinia to jej rejony ;)
Obrazek

andorka

 
Posty: 13598
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw mar 03, 2011 20:28 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Na Gojawiczyńskiej, przy bloku, gdzie mieszka Mrusia i jej Duża, spaceruje sobie kicia i jest najprawdopodobniej w ciąży... Podobno jest strasznie gruba... :roll:
Ludzie ją dokarmiają, ale ona chyba regularnie nie przychodzi...
Nie wiem, czy coś się da z tym zrobić...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23786
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 12:29 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Duszek686 pisze:Na Gojawiczyńskiej, przy bloku, gdzie mieszka Mrusia i jej Duża, spaceruje sobie kicia i jest najprawdopodobniej w ciąży... Podobno jest strasznie gruba... :roll:
Ludzie ją dokarmiają, ale ona chyba regularnie nie przychodzi...
Nie wiem, czy coś się da z tym zrobić...


Oswojona? To w kontener i do lecznicy na sterylkę.
Kociaki już się rodzą..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agushka, Google [Bot] i 54 gości