Anna Kubica pisze:Widzę że Bazylkowi ciałka przybyło

co z jego łapeczką i jak Justynko zachowanie Bazylka? nadal sika gdzie popadnie?

Aniu, a Ty jak ja - jesteś tu całodobowo

Bazyli gruby jest, ale nieproporcjonalnie - pękaty brzuch i chude łapy. Już jak przyjechał, nie narzekał na brak apetytu.
Lapka zarasta ładnie. Bazyli nie lubi, kiedy jej dotykam. W ogóle boi się dotyku, miauczy, myślałam nawet, że coś go boli. Ale on się po prostu boi. Najchętniej leży na kanapie, pod fotelem albo na środku podłogi, na panelach. I muszę być obok, chodzi za mną jak piesek, ja idę na górę, on już leci z miaukiem za mną. Ale żadnych czułości, za bardzo się boi.
I, niestety, sika pod schody, już nie wszędzie, ale tam, nie do kuwety. Podstawiłam tam pustą kuwetę, sika do niej (ale i tak śmierdzi...), ale kupę robi gdzie indziej, nawet jak kuweta pusta

2 razy ostatnio sikał krwią, ale to było tymczasowe, na szczęście.
Nie chcę iść z nim do weta. Tylko jak będzie sytuacja podbramkowa. On już i tak za często tam bywał
