zofia_coco pisze:Mogę jedynie powiedzieć, że Szarotek reaguje na zmianę natężenia światła. Jednak widzi na tyle słabo, że nie jest w stanie mnie dostrzec jeśli podejdę cicho do klatki (pewnie dostrzega jakiś cień nie wiedząc co to jest).Jest lękliwy w chwili gdy wychodzimy z jasnego pomieszczenia do gorzej oświetlonego, albo w chwili gdy nad jego głową przenosi się kuwetę...trzeba unikać takich sytuacji bo wtedy Szarotek się stresuje i próbuje uciekać w panice.
podpowiem, koty niedowidzące, jesli cokolwiek nad nimi przenosimy, nawet jesli nad łepkiem dłoń wyciagniemy do głaskania, boją sie i moga uciekać, a to dlatego,ze one to odczuwają jako zagrożenie, "widzą" walącą sie na nie jakąś masę, ciemniejszą niż otoczenie, sugeruje nawet, aby dłoń zbliżać do niego odwróconą spodem do góry i nie nad łepkiem, ale zbliżać ją tak, jakby się chciało pogłaskać go pod brodą, wtedy na pewno nie będzie się stresował, nie spada bowiem na niego cień zagrożenia od góry.
Mój slepaczek mimo przwyczajenia, znajomosci , ufności, 5 rok jestesmy razem juz

, czasem, gdy sie zapomnę i cokolwiek z góry nad nim przenoszę lub ktoś chce go pogłaskać i wyciąga rekę nad główką, jak zwyczajowo się robi, ucieka w panice...
a poza tym ślepaczki są najcudowniejsze, każdego dnia gdy widzę to moje ślepiątko, ciesze sie,że go adoptowałam -jako 4 kota wówczas i gdybym nie miała ich obecnie 6 w dodatku nieadopcyjnych, Szarotek byłby własnie
tym kotkiem, z którym chciałabym spędzić życie-piekny burasek i jesli tak wywala brzuszek do pieszczot, musi mieć wesoły charakter i przyjazne nastawienie, byle nei trafił na kociego agresora, poza tym jest niemalże identyczny jak mój Rolfik

. Tak cudnym kotkiem był jeszcze Sonek [*] u Agn -nasz symbol klubu ślepaczków ...