Etna ['] Ava w DT. Midnight & Elena - szukamy domu!!!

Cameo pisze:Myślałam o tym, żeby zabrać Etnę do siebie, ale trzeci chory kot mnie przerasta

Może coś w banerku zmienić? Podkreślić, że z Wrocławia, że ma tylko 4 lata???

Mam nadzieję, że wyniki Etny jeszcze nie przepadły w schroniskowym papierowym bałaganie :roll:

Zdjęcia RTG kotów z urazami łap mają na przykład ogromną tendencję do rozpływania się w powietrzu :roll:

Ech...

Zamówiłem ogłoszenia u Catangel. Cameo, mam nadzieję, że jesteś za?

Zaglądam do koteczki i trzymam :ok:

za szybkie znalezienie domku.

Etno

A jakie biało czarne Kochanie ma wyniki kreatyniny i mocznika?

co za potwór przyniósł ją na sterylkę i zostawił :twisted:

Od kiedy ta bida przebywa w schronisku i na co dokładnie choruje?

puszatek pisze:co za potwór przyniósł ją na sterylkę i zostawił
Od kiedy ta bida przebywa w schronisku i na co dokładnie choruje?

Z tego co się zorientowałam niewydolność nerek, mocznice

czy to się jakoś leczy, czy to choroba nieuleczalna :?:

puszatek pisze:czy to się jakoś leczy, czy to choroba nieuleczalna

puszatek niewydolność nerek jest choroba nieuleczalną. Nerki niestety same sie nie regenerują. Jeżeli rozpocznie sie leczenie we właściwym momencie mozna kota wyregulowac lekami i kroplówkami. Kot może wtedy w miarę normalnie funkcjonować pod warunkiem, ze będzie pod stała kontolą.
Z tego co zrozumiałam z Etna jest bardzo bardzo źle i jezeli nikt jej nie weźmie w najbliższych dniach kotka nie przezyje.
Tu trzba działać szybko, dom jest potrzebny na wczoraj.

puszatek pisze:czy to się jakoś leczy, czy to choroba nieuleczalna

To zależy od poziomu mocznika i kreatyniny we krwi. Rok temu opiekowałam się nerkową kotką... Jeździłam z nią codziennie na kroplówki tzw płukanie. Chodziło o to, żeby nerki zaczęły w miarę pracować. Migotki nie udało się uratować ale ona była już bardzo, bardzo chora (wzięłam ja spod bloku na sterylkę i została, ponieważ to była straszna zima i nie chciałam jej od razu wypuszczać no a potem okazało się, że jest chora.....). Miała bardzo wysoki mocznik i kreatyninę, z którymi kroplówki i leki już sobie nie dawały rady. Dodatkowym problemem było to, że Migocia była kompletnie dzika (przez pół roku pobytu u mnie ani razu jej nie pogłaskałam, ani razu nie podeszła), kroplówki były dla niej przeogromnym stresem, nie było żadnej poprawy.....
Ale wiele kotów żyje z tym normalnie. Czasem wystarczy karma Renal Royala. Wszystko zależy od wyników badań. Jak chodziłam z Migotką na kroplówki obok był płukany inny kotek, który żył z tą choroba już bardzo długo i po prostu miał gorsze i lepsze dni. Wiadomo, że schron to wyrok dla takiego kota

Tu potrzebna jest ogromna opieka i zaangażowanie... Wszystko zależy od wyników

Teraz przypomniałam sobie Migotkę i :(

jestem zupełnym laikiem, czyli potrzeba jej dalszego leczenia, czy to polega tylko na kroplówkach i odpowiedniej karmie?

puszatek pisze:jestem zupełnym laikiem, czyli potrzeba jej dalszego leczenia, czy to polega tylko na kroplówkach i odpowiedniej karmie?

Na kroplówkach, odpowiedniej karmie, badaniach..... Generalnie na bardzo intensywnej pomocy.

Etna ['] Ava w DT. Midnight & Elena - szukamy domu!!!

Kto przegląda forum