Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 15.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 01, 2011 15:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

asfodel pisze:
Kicorek pisze:Znalazłam tylko Agata i Figę. I Smyka z jesieni zeszłego roku. Czy to jest wszystko czy coś przegapiłam?


To i tak lepiej niż Dalia, która nic nie znalazła i nie umiała skorzystać z linku podsuniętego pod nos, ale za to wygłaszała dużo kategorycznych stwierdzeń.
Są też tu: http://koty.sos.pl/str.php?dz=50&s=2 I znalazłam jeszcze np. to http://allegro.pl/kot-czesio-mlody-bial ... 22931.html

Czyli twierdzenie, że koty mirki_t nie mają żadnych ogłoszeń i wcale nie są ogłaszane nie może być uznane za prawdziwe. Poza tym to że się w ciągu 5 minut czegoś nie znalazło nie oznacza, że tego nie ma. Nie będę sprawdzać co bym znalazła szukając dłużej niż 5 minut bo mam ciekawsze zajęcia - aktualnie nie szukam dla siebie kota do adopcji.

Życie nie jest biało-czarne.

Dalia się przy Tobie edukuje bardzo :P
ale te ogłoszenia które zbierają datki na koty sama znalazła :mrgreen:

całkiem dużo ich znalazłam pewnego razu nawet :kotek:
natomiast nie znalazłam ogłoszeń dzięki którym koty mogą znaleźć dom, nad czym ubolewam
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 01, 2011 15:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Odpowiesz na dwa pytania?
mirka_t pisze::arrow: Klementyna.

Fajna kotka, coś jej cieknie z oczek, czy tak to tylko wygląda na filmie?
A jak Brzydzia?
casica pisze:
casica pisze:
mirka_t pisze:Wczoraj umieściłam w klatce Brzydzię. Jakiś czas temu pisałam, że nie podoba mi się jej oddech. Chrapanie zniknęło, ale Brzydzia jest chuda i od jakiegoś czas bardzo często kręci się koło mnie zwłaszcza, gdy niosę mokrą karmę. Dlatego wczoraj złapałam ją i zamknęłam w klatce. Dostała porcję Animondy, którą ładnie zjadła. Zjadła też sporo suchej karmy. Zrobiła dużą i zwartą kupę, ale szarawej barwy. Poobserwuję ją kilka dni a potem wet pomyśli, co u niej badać. Z badaniem może być problem, bo dzicz z niej niemała. Za każdym razem, gdy miałam okazję ją łapać bardzo się szamotała, drapała i próbowała gryźć. Załatwiała się ze strachu, gdy ją niosłam. U weta założę Brzydzi chyba szelki a smycz owinę dokoła ręki na wypadek gdyby udało się jej wyrwać z moich dłoni. Gonienia jej po gabinecie wolałabym uniknąć.

Tak, poobserwuj dłużej, może do weta udasz się już tylko na sekcję z ciałkiem Brzydzi
13 lutego pisałaś tak:
Brzydzia. Nie podoba mi się jej oddech gdy śpi. Jest głośny, choć nos i oczy czyste. Będę musiała na nią zapolować i zatragać do weta.


Jak rozumiem niedługo pojawią się w wątku świeczki.

Byłaś z nią już u weta, zaplanowałaś badania? Czy nadal siedzi w klatce pozostawiona sama sobie?[/quote]
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2011 15:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

W kwestii kodeksów i środków prawnych, ja dodam od siebie, że wypowiedzi części osób na temat mirka_t mają charakter pomówień. mirka_t ma całkiem dobry materiał dowodowy do ewentualnej sprawy z powództwa cywilnego i moim zdaniem pewną wygraną.
Anonimowość na forum jest tylko teorią. Bardzo szybko można wyśledzić, kto kryje się pod danym nickiem i IP. Niedawno był przypadek dzieci maltretujących kota (młodszy maltretował, starszy sfilmował i wrzucił film do sieci). Pytanie do pomawiających: jak szybko został zidentyfikowany?

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Wto mar 01, 2011 15:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Przyjaciołom i "przyjaciołom" mirka_t przypominam, że podjęcie legalnych kroków może mieć dużo bardziej dalekosiężne skutki, niż tylko cenzura na forum. Nie zapominajcie o zbieraniu środków finansowych, na przykład na komornika. To były zbiórki na prywatne konto, nie poprzez Vivę.


Śmiem twierdzić, że w ten sposób oberwać może również sporo innych DT, które nie mają zaplecza w postaci konta fundacyjnego, a korzystają z finansowego wsparcia na forum.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto mar 01, 2011 15:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze::arrow: Klementyna.


No sprawiłaś mi niesamowią radość tym filmikiem :1luvu:
Uwielbiam takie kotki :)

Też uważam,że chyba czas faktycznie prowadzić wątek zgodnie z jego założeniem, ignorować w 100% każdy atak.
Tak w przestrzeń rzucę , że jakby ktoś nie szukał afery tylko interesował się faktycznie kotami- wiedziałby czemu Klemka ma takie oczka.
Wsio.

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Wto mar 01, 2011 15:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

asfodel pisze:To i tak lepiej niż Dalia, która nic nie znalazła i nie umiała skorzystać z linku podsuniętego pod nos, ale za to wygłaszała dużo kategorycznych stwierdzeń.
Są też tu: http://koty.sos.pl/str.php?dz=50&s=2 I znalazłam jeszcze np. to http://allegro.pl/kot-czesio-mlody-bial ... 22931.html

Czyli twierdzenie, że koty mirki_t nie mają żadnych ogłoszeń i wcale nie są ogłaszane nie może być uznane za prawdziwe. Poza tym to że się w ciągu 5 minut czegoś nie znalazło nie oznacza, że tego nie ma. Nie będę sprawdzać co bym znalazła szukając dłużej niż 5 minut bo mam ciekawsze zajęcia - aktualnie nie szukam dla siebie kota do adopcji.

Życie nie jest biało-czarne.


Biorąc pod uwagę, ile ogłoszeń na różnych portalach trzeba zrobić jednemu kotu, żeby znalazł dom, ile razy trzeba te ogłoszenia powtarzać bądź odświeżać, to dziwi mnie, że w takiej sytuacji nie widzisz nic dziwnego.
Ale, jak kiedyś napisała mi Agn, nie ma przecież obowiązku robienia ogłoszeń 8)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto mar 01, 2011 15:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

asfodel pisze:
Kicorek pisze:Znalazłam tylko Agata i Figę. I Smyka z jesieni zeszłego roku. Czy to jest wszystko czy coś przegapiłam?


To i tak lepiej niż Dalia, która nic nie znalazła i nie umiała skorzystać z linku podsuniętego pod nos, ale za to wygłaszała dużo kategorycznych stwierdzeń.
Są też tu: http://koty.sos.pl/str.php?dz=50&s=2 I znalazłam jeszcze np. to http://allegro.pl/kot-czesio-mlody-bial ... 22931.html

Czyli twierdzenie, że koty mirki_t nie mają żadnych ogłoszeń i wcale nie są ogłaszane nie może być uznane za prawdziwe. Poza tym to że się w ciągu 5 minut czegoś nie znalazło nie oznacza, że tego nie ma. Nie będę sprawdzać co bym znalazła szukając dłużej niż 5 minut bo mam ciekawsze zajęcia - aktualnie nie szukam dla siebie kota do adopcji.

Życie nie jest biało-czarne.
O stronie koty.sos pisałam w poprzednim wątku. To raptem jeden portal.

Czy umiesz znaleźć w necie ogłoszenia np. Bączka?

Bo ja znalazłam tylko to, o czym napisałam. Uważasz, że to wystarczające działania na prawie 40 kotów?

Na allegro widzę, że jest wystawionych 10 zdjęć Czesia, które są przedmiotem aukcji. A jakieś ogłoszenia w necie ma? Czy ta aukcja i koty.sos to jedyne miejsca, gdzie go ktoś może znaleźć?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto mar 01, 2011 15:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jana pisze:Przyjaciołom i "przyjaciołom" mirka_t przypominam, że podjęcie legalnych kroków może mieć dużo bardziej dalekosiężne skutki, niż tylko cenzura na forum. Nie zapominajcie o zbieraniu środków finansowych, na przykład na komornika. To były zbiórki na prywatne konto, nie poprzez Vivę.


Śmiem twierdzić, że w ten sposób oberwać może również sporo innych DT, które nie mają zaplecza w postaci konta fundacyjnego, a korzystają z finansowego wsparcia na forum.


1. Czy ludzie nie mają prawa podarować swoich pieniędzy komu chcą i na co chcą?

2. Dlaczego miałyby oberwać forumowe DT, nie mające zaplecza w postaci fundacji? Od dawna pomagam jednemu z forumowych DT i, niezależnie od wszystkiego, nie zamierzam przestać. W jaki sposób sprawy mirki_t miałyby się przełożyć na to akurat DT?
Ostatnio edytowano Wto mar 01, 2011 15:49 przez vega013, łącznie edytowano 2 razy

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto mar 01, 2011 15:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

VVu pisze:(...)
Natomiast jeśli ktoś oskarży kogoś o uprawianie stalkingu, o nękanie, a działanie tej osoby/osób nie będzie spełniać znamion nękania (co w tym przypadku jest raczej oczywiste), to oskarżający naraża się na zarzut pomówienia – ścigany, zdaje się, z oskarżenia prywatnego.

Jeśli się mylę, a ktoś zna się na prawie, to proszę o sprostowanie.
Namawiam do umiaru i niesięgania pochopnie po kodeksy, bo to broń nieładna, nieadekwatna w tej sytuacji, a może być i obosieczna.


Dokładnie tak VVu. Kodeksy to nie zwykła książka - trzeba umieć go przeczytać. To co jest napisane wprost nie musi oznaczać tego co laikom się wydaje.

vega013 pisze:(...)
Właśnie "sięganie po kodeksy" to broń ładna, bo zgodna z literą prawa, a prawo ma chronić uczciwych obywateli.

Samosąd jest bronią nieładną. No, chyba że ładnie wykonany... :wink:

Tylko samo sięganie to nie wszystko. Zeby zrozumieć co ustawodaawca ma na myśli trzeba czegoś więcej. I nie zamierzam tym stwierdzeniem nikogo obrazić. Tak po prostu jest.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 01, 2011 15:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jana pisze:Przyjaciołom i "przyjaciołom" mirka_t przypominam, że podjęcie legalnych kroków może mieć dużo bardziej dalekosiężne skutki, niż tylko cenzura na forum. Nie zapominajcie o zbieraniu środków finansowych, na przykład na komornika. To były zbiórki na prywatne konto, nie poprzez Vivę.


Śmiem twierdzić, że w ten sposób oberwać może również sporo innych DT, które nie mają zaplecza w postaci konta fundacyjnego, a korzystają z finansowego wsparcia na forum.

No więc może najwyższy czas pomyśleć o transparentności i rzetelnych rozliczeniach? Są DT, które tak robią, a są DT, które tego nie robią a ich postawa w stosunku do rozliczeń jest pokrętna.
I "oberwanie się" innym DT nie może być wiecznym argumentem na nierobienie niczego w tak bulwersującej sprawie jak azyl mirka_t.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2011 15:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jana pisze:Przyjaciołom i "przyjaciołom" mirka_t przypominam, że podjęcie legalnych kroków może mieć dużo bardziej dalekosiężne skutki, niż tylko cenzura na forum. Nie zapominajcie o zbieraniu środków finansowych, na przykład na komornika. To były zbiórki na prywatne konto, nie poprzez Vivę.


Śmiem twierdzić, że w ten sposób oberwać może również sporo innych DT, które nie mają zaplecza w postaci konta fundacyjnego, a korzystają z finansowego wsparcia na forum.

Nie tylko z finansów trzebaby się wytłumaczyć.
Ale może to jakaś droga?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 01, 2011 15:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Kicorek - wygłosiłam pewien swój pogląd. Aby stwierdzić więcej musiałabym codziennie przez dwa miesiące monitorować internet w poszukiwaniu ogłoszeń kotów mirki_t - wtedy miałabym jakiś realny materiał do wyciągania wniosków i wygłaszania opinii. Obawiam się, że żadna z osób podnoszących tę kwestię takiego monitoringu nie wykonała - wszyscy tylko wyrażają jakiś swój pogląd - a ja uważam, że jeśli się używa ostrych sformułowań to trzeba mieć po temu solidne podstawy. Na razie opinia, że nie ma żadnych ogłoszeń okazała się nie mieć realnych podstaw. Można by się zastanawiać, czy ogłoszeń jest dość, ale aby to zrobić, trzeba by faktycznie sprawdzić, a nie domniemywać.

Jest różnica między stwierdzeniem że "moim zdaniem mogłoby tu być więcej ogłoszeń" a panikowaniem, że wcale nie ma, że zawsze, że nigdy, że to potworność i zbrodnia itd.

asfodel

 
Posty: 321
Od: Śro mar 18, 2009 22:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2011 15:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jeśli sprawa nękania zostanie zgłoszona, trzeba będzie zebrać dowody, a więc przeczytać wątki. A także zbadać kwestię finansów. Datki, które poszły na prywatne, a nie fundacyjne konto, całkiem w porządku wobec prawa nie są (tzn. są, ale do pewnego limitu, który jak mniemam może być spokojnie przekroczony). Darowizny dla osób prywatnych podlegają opodatkowaniu.

Sprawa finansowania poprzez darowizny na prywatne konta jest na forum powszechna. A darowizny powinny być "przepuszczane" przez konta fundacyjne, żeby były w pełni legalne. I żadne rozliczanie na wątkach nie ma tu nic do rzeczy, jeśli pieniądze wpływają na prywatne konto.

W ten sposób można zarżnąć więszość DT, które potrzebują finansowego wsparcia. Czy tego chcecie?


Obie strony tego konfliktu chyba mogłyby się nad tym zastanowić.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto mar 01, 2011 15:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:W kwestii kodeksów i środków prawnych, ja dodam od siebie, że wypowiedzi części osób na temat mirka_t mają charakter pomówień. mirka_t ma całkiem dobry materiał dowodowy do ewentualnej sprawy z powództwa cywilnego i moim zdaniem pewną wygraną.
Anonimowość na forum jest tylko teorią. Bardzo szybko można wyśledzić, kto kryje się pod danym nickiem i IP. Niedawno był przypadek dzieci maltretujących kota (młodszy maltretował, starszy sfilmował i wrzucił film do sieci). Pytanie do pomawiających: jak szybko został zidentyfikowany?

na pewno każdy sąd i policja się ucieszy biorąc pod uwagę np ilość zapytań o badania kota, albo o ogłoszenia dla kota albo i inne aspekty związane z kotami :mrgreen:
żeby tylko nie okazało się ze to koty są nękane, czy inaczej molestowane przez forumowiczów :lol:
i jeśli o mnie chodzi ta ja chętnie pójdę na policję bądź do prokuratury pogadać z nimi o kotach

edit pójdę o ile ktoś mnie tam zaprosi nie z własnej woli
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 01, 2011 16:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Ja osobiście dam się zarznąć i nawet wsadzić za to,aby nigdy więcej nie przyglądać się biernie,temu,jak grupa osób pastwi sie nad kimś.

To co teraz obserwujemy,to bardzo typowe zachowanie,zastraszanie ofiary aby odebrać jej wiarę w to ze ma prawo sie bronić.
Bardzo typowe...
Kolejnym etapem będzie ponowny,bardziej agresywny atak.Na wszystkich którzy się niestety nie zechcą przestraszyć...
Książkowy przykład...
I jeszcze obarczanie odpowiedzialnością za skutki,osobe/osoby broniace sie(pytenie Jany-czy warto?)
Jak z podręcznika...

Co do datków,przepływów i tym podobnych.Wystarczy aby się gospodarz wziął za posprzątanie-może to jest argument który kogoś wzruszy.
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MruczkiRządzą i 361 gości