Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 28, 2011 23:40 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

Ok ide dorobic podpisy
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103291
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 28, 2011 23:51 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 foty nowe od str20

Kocurro pisze:(...) kupienia sobie kota o wybranym standardzie.


Byłam na 2 wystawach w życiu, jako widz, nie jako wystawca. Nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby być wystawcą.
Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy "kupują kota o wybranym standardzie".
To dla mnie jak zakup telewizora czy pralki - kot jest traktowany jak przedmiot, ozdoba, maskotka.
Dla mnie wspaniałość kota nie jest tak powierzchowna. Kot to przede wszystkim charakter, osobowość. Każdy kot jest inny, i każdy jest równie wspaniały.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Wto mar 01, 2011 1:01 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

sky_fifi pisze:Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy "kupują kota o wybranym standardzie".

A ja jestem w stanie (z resztą chyba powinnam, bo sama kupiłam :mrgreen: ) Standard to nie tylko wygląd, ale i charakter. Wiedząc jak zachowuje się matka mojego kocurka, jak w hodowli podchodzi się do kociąt, ich wychowania, socjalizacji, wiedziałam jakiego kota mogę mieć. To, że akurat przytrafił się "wypadek przy pracy" w postaci mojego Czinka do tej pory uważam za dar od losu, bo o takim kocie marzyłam. Marzyłam i czekałam. Kiedy zobaczyłam zdjęcie kilkudniowego, hmmm. w zasadzie to tyłka Czinusia od razu pokochałam i tylko pytałam czy aby mogę się zakochać. Hodowca uprzedzał, że czarny solid może nie być ani tak duży, ani tak ofutrzony jak inne koty tej rasy. Mi było wsio ryba, bo wpadłam po uszy. A teraz mam dużego kota z piękną kryzą a jeszcze piękniejszym charakterem.
sky_fifi pisze:To dla mnie jak zakup telewizora czy pralki - kot jest traktowany jak przedmiot, ozdoba, maskotka.

Ani w pralce ani telewizorze się nie zakochałam. Wszystko mi jedno jakiej będą marki, byleby działały. Więc to co piszesz możesz sobie między bajki włożyć, bo najwyraźniej nie wiesz z jakich powodów normalni ludzie kupują koty. I szczęśliwie do mnie nie wyjedziesz z tekstem jakim chciałaś pojechać anulce, bo ma takie a nie inne koty, moje dwa z trzech są najzwyklejszymi dachowcami, najukochańszymi na świecie, trzeci jest rasowy = rodowodowy bo o nim marzyłam kilka ładnych lat i akurat w nim się zakochałam.

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Wto mar 01, 2011 8:03 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 foty nowe od str20

casica pisze:Ale bądź uprzejma nie wypaczać sensu moich słów.
Napisałam, że rozumiem hodowców i to, że wystawiają swoje koty. Nie rozumiem zaś wystawiania kastratów oraz dachowców.


Wystawianie kastratów służy w gruncie rzeczy temu samemu, co innych kotów - porownaniu typów. Ale też innym celom - nawiązaniu kontaktów z ludźmi, spędzeniu czasu wśród innych kociozakręconych, wymianie doświadczeń w zakresie pielęgnacji, żywienia i leczenia kotów.
Jest też świetną szkółką przedhodowlaną, jak się człowiek nasiedzi i nasłucha to nabiera prawdziwej pewności czy chce czy nie chce wchodzić w to głębiej.

Wystawianie dachowców w wykonaniu znajomych mi osób, które wystawiały je często, to misja - całe godziny gadania o kastracjach i adopcjach, a było z kim, bo dachowce przyciągają ludzi do klatek, na wystawy przychodzą ludzie, którzy mają i lubią dachowce, banery o adopcjach na klatkach, roznoszenie ulotek koterii po sali.
Jak wystawy prowadzi sędzia Chadaj, to zawsze przy prezentacji dachowców w Best in Show podkreśla, że są to często koty odratowane i przyopmina, że na wystawie jest stoisko schroniska. Naprawdę czemuś to służy, nawet jeżeli tylko przy okazji próżnego chwalenia się swoim ładnym i zadbanym kotkiem.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto mar 01, 2011 8:07 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

Gosiak104 pisze:Ani w pralce ani telewizorze się nie zakochałam.

Jak nie masz zmywarki, to nie wiesz co to jest prawdziwa miłość.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto mar 01, 2011 9:25 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

Kocurro pisze:
Gosiak104 pisze:Ani w pralce ani telewizorze się nie zakochałam.

Jak nie masz zmywarki, to nie wiesz co to jest prawdziwa miłość.

A no nie mam, czas umierać :lol:

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Wto mar 01, 2011 9:36 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

ObrazekAnuś z koteczkami!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 01, 2011 11:30 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 foty nowe od str20

casica pisze:Napisałam, że rozumiem hodowców i to, że wystawiają swoje koty. Nie rozumiem zaś wystawiania kastratów oraz dachowców. To dla mnie dziwaczne. Takim też dziwacznym zjawiskiem pozostanie.


Wystawianie dachowców ma sens - przede wszystkim propagandowy. Chodzi o to,
żeby ludzie przekonali się, że dachowce również są piękne i w niczym nie ustępują kotom rasowym.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto mar 01, 2011 11:47 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 foty nowe od str20

vega013 pisze:
casica pisze:Napisałam, że rozumiem hodowców i to, że wystawiają swoje koty. Nie rozumiem zaś wystawiania kastratów oraz dachowców. To dla mnie dziwaczne. Takim też dziwacznym zjawiskiem pozostanie.


Wystawianie dachowców ma sens - przede wszystkim propagandowy. Chodzi o to,
żeby ludzie przekonali się, że dachowce również są piękne i w niczym nie ustępują kotom rasowym.

Prawda, ten aspekt jest ważny. Niestety często opinie o kotach biorą się z widoku bezdomnych, zaniedbanych, niewykastrowanych zwierząt.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 01, 2011 12:20 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

Anulka, świetne zdjęcia :1luvu:

Mogę prosić o przesłanie Leska na maila? Podam Ci na pw :)
Swoją drogą w niedzielę Lesiek miał zdecydowanie lepszy humor :lol:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 01, 2011 12:24 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

Ależ foty cudne! Dooglądałam, fantastyczne! A Lesio cudownie wygląda!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 01, 2011 12:26 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 foty nowe od str20

Kocurro pisze:Wystawianie dachowców w wykonaniu znajomych mi osób, które wystawiały je często, to misja - całe godziny gadania o kastracjach i adopcjach, a było z kim, bo dachowce przyciągają ludzi do klatek, na wystawy przychodzą ludzie, którzy mają i lubią dachowce, banery o adopcjach na klatkach, roznoszenie ulotek koterii po sali.
Jak wystawy prowadzi sędzia Chadaj, to zawsze przy prezentacji dachowców w Best in Show podkreśla, że są to często koty odratowane i przyopmina, że na wystawie jest stoisko schroniska. Naprawdę czemuś to służy, nawet jeżeli tylko przy okazji próżnego chwalenia się swoim ładnym i zadbanym kotkiem.

vega013 pisze:Wystawianie dachowców ma sens - przede wszystkim propagandowy. Chodzi o to,
żeby ludzie przekonali się, że dachowce również są piękne i w niczym nie ustępują kotom rasowym.

Nie wiem gdzie tkwi błąd, ale widać nie jesteśmy się w stanie zrozumieć :wink:
Dla mnie kot, piękny kot, to jest przede wszystkim dachowiec. Koty rasowe są w moim przekonaniu jakąś kocią niszą. I oczywiście, że każdy jest inny, jak to kot, ale po obejrzeniu 20 kotów tej samej rasy, ja czuję się znudzona.
I żeby wystawa kotów rasowych była dla mnie źródłem wiedzy o kotach dachowcach? 8O
Wybaczcie, ale jeśli tam właśnie ludzie dowiadują się, że kot dachowiec może być równie ładny, to pytanie brzmi - kto na te wystawy chodzi i dlaczego akurat upośledzeni?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2011 12:39 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 foty nowe od str20

sky_fifi pisze:
Kocurro pisze:(...) kupienia sobie kota o wybranym standardzie.


Byłam na 2 wystawach w życiu, jako widz, nie jako wystawca. Nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby być wystawcą.
Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy "kupują kota o wybranym standardzie".
To dla mnie jak zakup telewizora czy pralki - kot jest traktowany jak przedmiot, ozdoba, maskotka.
Dla mnie wspaniałość kota nie jest tak powierzchowna. Kot to przede wszystkim charakter, osobowość. Każdy kot jest inny, i każdy jest równie wspaniały.

Są ludzie, którym podoba się określony typ kota. Tak jak jedni faceci lubią szczuplutkie kobiety, inni gustują w pełnych kształtach. Kuzyn mojego TŻeta zachorował na MCO. Nie mógł trzymać w domu (mieszkał z teściową), więc w prezencie ślubnym daliśmy Mu olejny portret najpiękniejszego MCO, jakiego w życiu widziałam, czyli Bajry MariiD. Kiedy się wyprowadził, kupił sobie pięknego, wielkiego MCO, a wizerunek pyszczka Bajry wisi na honorowym miejscu na ścianie nowego mieszkania. Nie chciał innego kota - zakochał się w łagodnych olbrzymach i takiego pragnął mieć.

Nam jest wszystko jedno, jak kot wygląda. Dlatego zdziwiłam się, kiedy ktoś napisał w moim wątku, że zatrzymamy Gabi, ponieważ jest piękna. Gabi została u nas, bo to kota uratowana przez TŻeta, Jego oczko w głowie i ukochana pupileczka. Z naszego punktu widzenia każdy kot jest piękny. W każdym jest coś zachwycającego.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto mar 01, 2011 12:49 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 foty nowe od str20

casica pisze:
Kocurro pisze:Wystawianie dachowców w wykonaniu znajomych mi osób, które wystawiały je często, to misja - całe godziny gadania o kastracjach i adopcjach, a było z kim, bo dachowce przyciągają ludzi do klatek, na wystawy przychodzą ludzie, którzy mają i lubią dachowce, banery o adopcjach na klatkach, roznoszenie ulotek koterii po sali.
Jak wystawy prowadzi sędzia Chadaj, to zawsze przy prezentacji dachowców w Best in Show podkreśla, że są to często koty odratowane i przyopmina, że na wystawie jest stoisko schroniska. Naprawdę czemuś to służy, nawet jeżeli tylko przy okazji próżnego chwalenia się swoim ładnym i zadbanym kotkiem.

vega013 pisze:Wystawianie dachowców ma sens - przede wszystkim propagandowy. Chodzi o to,
żeby ludzie przekonali się, że dachowce również są piękne i w niczym nie ustępują kotom rasowym.

Nie wiem gdzie tkwi błąd, ale widać nie jesteśmy się w stanie zrozumieć :wink:
Dla mnie kot, piękny kot, to jest przede wszystkim dachowiec. Koty rasowe są w moim przekonaniu jakąś kocią niszą. I oczywiście, że każdy jest inny, jak to kot, ale po obejrzeniu 20 kotów tej samej rasy, ja czuję się znudzona.
I żeby wystawa kotów rasowych była dla mnie źródłem wiedzy o kotach dachowcach? 8O
Wybaczcie, ale jeśli tam właśnie ludzie dowiadują się, że kot dachowiec może być równie ładny, to pytanie brzmi - kto na te wystawy chodzi i dlaczego akurat upośledzeni?

Podoba mi się Twój punkt widzenia. :piwa:

Fakt, dachowce to skończone dzieła sztuki. :lol: Sama jednak spotkałam się z opinią, że kot rasowy jest piękny, to kocia arystokracja, natomiast dachowiec to byle co - brzydkie, brudne, roznoszące choroby. Dowiedziałam się też, że kot rasowy jest kotem wartościowym, dobrym towarzystwem dla człowieka, natomiast dachowiec nie jest nic wart. Bolesne, ale prawdziwe i moja koleżanka z poprzedniej pracy zapewne nie była wyjątkiem tak myślącym. Dachowce na wystawach mają przełamać ten idiotyczny stereotyp.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto mar 01, 2011 12:57 Re: Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz. 5 od str44 wystawowe foty

casica - nie rozumiemy się, zgoda. :)

Z czym się przeciętnemu Kowalskiemu kojarzy dachowiec?
Z kotem latajacym po podwórku, często brudnym i zapchlonym, sikającym śmierdzaco na wszystko wokół. A jeżeli nawet go ma w domu to rzadko traktuje tak jak w dużym procencie miauowicze - jako towarzysza i przyjaciela. Raczej jako "sierściucha" uciążliwego czasami i zostawiajacego sierść wokół i po ktorym trzeba sprzątać.

I przeciętny Kowalski idąc na wystawę kotów i widząc pieknego dachowca wygrywajacego BIS może ciutek zmienić swój pogląd na dachowce.

Kolejna sprawa - stoiska z karmami i innymi duperelami kocimi. Nie uświadczysz tam Whiskasa czy Kitekata. Tam są karmy z średniej i wyższej półki. Promocja dobrego żywienia.

Tak, rasowce sa kocią niszą - zgadzam się z tym. Ale gdzie promować same dachowce? Organizacja najprostszego pokazu to koszty i kupa roboty.
Dlatego dobrze by było by dachowce też brały udział w wystawach w licznej populacji.

casica pisze:Wybaczcie, ale jeśli tam właśnie ludzie dowiadują się, że kot dachowiec może być równie ładny, to pytanie brzmi - kto na te wystawy chodzi i dlaczego akurat upośledzeni?

Posiedź przy klatce jakiegoś utytułowanego dachowca, który ma klatkę zastawioną pucharami a zobaczysz szok i zdumienie na ludzkich twarzach. Że jak to? Że ze śmietnika/ulicy/piwnicy* (*niepotrzebne skreślić). I sporo: "a mój taki sam, to wygrywałby?".
Zmienia się spojrzenie na tego "sierściucha" w domu.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39311
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue, Talka i 16 gości