justyna8585 pisze:mar9 pisze:Starszy pan dokarmia na swojej działce czy ogródku kocią rodzinkę: trzech kocurków i ich mamę.
Kocurki udało się kiedyś ciachnąć, mama dzika, nie dała się złapać.
W pobliżu jest jakiś parking i któryś z kotków spał pod samochodem.
Kierowca zapalił silnik a kotek nie zdążył uciec, poparzył się (pasek klinowy?nie jestem pewna i nie znam się na samochodach). Miał bok oparzony, bez futra, leczyli go w mojej lecznicy, szukali mu domu, nie udało się i wrócił na ogródek.
Teraz się rozkichał i znów go leczyli. Tyle wiem od moich wetów.
Ten pan bardzo chętnie by je wyadoptował ale chyba żadnych zdjęć raczej nie będzie. Wiem, że wszystkie trzy są czarne i mają ok. 5-6 miesięcy.
Może warto napisac o tym na wątku Halbiny?Tam os z Zabrza zaglądają...
Co się stało z tym poparzonym kotkiem? wiem,że P.Iwona nie może brac kotów,póki Pingwinek nie znajdzie domu
podobno ma jechać do Niemiec, wiesz coś o tym?