seja pisze:Izzi pisze:Marea pisze:Asia pewnie miala na mysli ze czasem zwirki silikonowe uczulaja i daja wylysienia podobne wygladem do grzybka![]()
No dobra, teraz jam zaintrygowana.
A te wyłysienia na skutek reakcji uczuleniowej różnią się czymś od grzybiczych? Czy trzeba dać zeskrobiny do analizy? Bo mojemu się raz na jakiś czas robią takie na tylnych kopytkach. Czymś tam smarujemy (co nam oczywiście wet zapisze) i to znika. A po kilku miesiącach od nowa pojawiają się takie łysawe podłużne placuszki. Ale kot ani tego nie drapie, nie gryzie i toto też się nie rozprzestrzenia.
Dodam,że używamy żwirku silikonowego.
Żwirek silikonowy na niektóre koty działają alergizująco.
W sumie zmiany skórne się nie różnią, dlatego Weci je często mylą.
To coś czym smarujecie : pimafucort? W składzie ma antygrzyba, sterd i antybiotyk.
Na uczulenie w maści można dawać steryd, dlatego owe wyłysienia znikają.
Sorki,że wracam dopiero teraz do tematu.
Wcześniej smarowaliśmy jakimiś płynami, które Morus dostawał u weta-nie wiem co to było, wygladało jak robione w aptece na zamówienie i było bardzo skuteczne. Tego używaliśmy kilka razy.A teraz ma zapisany zwykły Clotrimazolum.