Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Jeszcze o wynikach:
Doszły dziś wreszcie wyniki kupy Szarloty - dinozaurów brak, przesłalam domkowi. :mrgreen:

A Domek dziś napisał tak:

jest niesamowita..... śmiesznie siedzi, przeciąga się, wczoraj nie było jej widać bo schowała się za cienkim czarnym telewizorem na czarnej szafce poza tym najlepiej spaceruje się jej w nocy

I fotka:

Lubi siedzieć na krzesłach pod stołem, tylko tam siedzi spokojnie na tyle, by jej zrobić zdjęcie

śliczna kocia, fajne zdjecie

Jakie pazurzyska. Ja już dawno manicure bym zrobiła

Ślicznie wygląda, ale czekamy na lepsze fotki

Ależ ona jest ładna

Cioteczka naline jaka czepialska

Szarlota z Bezą nawet pazury ma cudowne! :twisted:

EDIT: dobrze, że uszy ma czyste... :mrgreen:

A w temacie uszu - ostatnio gościnnie byłam u dość dalekich znajomych.
W domu rudy kot.
Jakoś już mam spaczenie, że kotom robię od razu przegląd techniczny... :oops:

No i niestety, futro dość szorstkie i wyłazi (KiteKat i Whiskas :roll:

), a w uszach świerzb taki, że Tula to takiego nie miała

Od razu zaczęłam czyścić (rany, mnie to do domu wpuścić...), ale on już jest taki sztywny jakby? Nie wiem, twardy i przyczepiony do uszu mocno, kot zaczął miauczeć strasznie, a w sumie nie znał mnie w ogóle, więc i tak sukces, że udało mi się to obejrzeć i ruszyć choć trochę.

Ale dramat, jak tak mają koty w domach, to czego ja wymagam od Paluszków... :cry:

Cioteczka naline ostatnio za często dostaje od swoich futer z pazura i jakoś na psychice się jej odbiło

Ale tak poza tym, ogromnie się cieszę, że Szarlota z Bezą ma się dobrze!!

Szalony Kocie, wiem co masz na myśli. Najtrudniej jest przekonywać znajomych, że coś jest nie tak z kotem.

Gilda?
------------
Obrazek

ID: 0096/11
Płeć: samiec
Maść: czarna
Waga: 10,000
Skąd: Siemiatycka
Znaki: biała gwiazdka
Wiek: 10 lat
Data przyjęcia: 26-02-2011
------------
Obrazek

ID: 0098/11
Płeć: samica
Maść: czarno-biały
Waga: 2,000
Skąd: Toruńska
Wiek: 1 rok
Data przyjęcia: 26-02-2011

Gilda Aniu, Gilda...

10 lat...

Gilda... i te oczy...

Dzisiaj ludzie zabrali Libana na leczenie do domu... nie wiem czy to Ci sami, co go oddali, ale z wieści wynika, że tak. Dobrze chociaż, że się zreflektowali.

[/quote]
Kotka Kluska dziś przeprowadziła się ze szpitalika do klatki w domu mamy Ozymandis. Mama donosi, że jest słodka. Mruczy, wywala brzuch do głaskania. Niesty jest kiepsko

Temperatury nie ma, ale jest całkowicie nizborna. Termin do nerologa udało się zapisać na następny czwartek, Ozymandis czeka, że może w ten czwartek zwolni sie jakieś miejsce. Oby! :ok:

I jeszcze na noc pożebrze... Nie jest dobrze

W lecznicy na koncie PostPaluchów 708 zeta długu, wstępne badania Kluski i leki wyszły ponad 140 zeta, czeka ją neurolog i może... rezonans

mamie Ozymandis trzeba jakoś pomóc - dała tej kotce szansę na życie; za trzy pannice u Julii - Kejti, Zolę-Gadzinę-Bonę i Korka z Wanną jest rachunek ponad 200 zeta, bo Bona ma zapalenie płuc i w weekend miała coś na podobieństwo ataków padaczkowych...

Już nie wspomnę, że ślepaczki nadal do chrzanu i w zeszłym tygodniu znów były na leczeniu. PROSZĘ WIĘC O POMOC BAZARKOWĄ, FINANSOWĄ. MOŻE JAKAŚ AKCJA "DZIESIĄTAK NA ŻYCIE" - PIERWSZE 10 ZETA DAJĘ OD SIEBIE, KTOŚ SIĘ PRZYŁĄCZY?