Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

Agatko i jakie wieści po wizycie u weta :?:

ASK@ - ja dla mojej nowej Frezji też mam blachę do ciasta za kuwetę w głównym pokoju :lol:

Jak kupię kuwetę to blachę umyję i będę w niej piec pyszne ciasta, kto chętny to zapraszam :ryk:

Mogę przyjechać, byle ciasto było pyszne. :ryk:

Dzień doberek Wszystkim kocim Cioteczkom! :1luvu:

**Adopcje: 10 >>**

golla pisze:ASK@ - ja dla mojej nowej Frezji też mam blachę do ciasta za kuwetę w głównym pokoju Jak kupię kuwetę to blachę umyję i będę w niej piec pyszne ciasta, kto chętny to zapraszam

się wypiecze w piekarniku.Moge przyjechać.

ula-misia pisze:Dzień doberek Wszystkim kocim Cioteczkom!

Dzień doberek :1luvu:

Agatka nic nie pisze o wizycie u weta, mam nadzieję, że jej rudy nie zjadł podczas badania :wink:

**Adopcje: 10 >>**

Beasia pisze:
ula-misia pisze:Dzień doberek Wszystkim kocim Cioteczkom!

Dzień doberek
Agatka nic nie pisze o wizycie u weta, mam nadzieję, że jej rudy nie zjadł podczas badania

Widac pozarł i obsługe bo cisza okrutna.
golla jak rudo-białe cudo?

Dzień dobry wszystkim, żyję, Michu-Rudy mnie nie pożarł na szczęście, ale weterynarza to on nie lubi. W aucie był spokojny, w poczekalni również, nawet w gabinecie zanim postawiłam go na stole grzecznie siedział na moich kolanach. Sam wyszedł z transportera, bo nie mógł wytrzymać z ciekawości. Kiedy przybliżyłam się z nim do stołu i weta bardzo się zdenerwował. Trochę się z kotami różnym nachodziłam po weterynarzach dlatego byłam bardzo zaskoczona.
Zaczął płakać, wyrywać się. Agresywny nie był, bo nawet nie próbował mnie gryźć czy drapać, ale płakał z przerażenia. Wyglądało to tak jakby miał jakąś traumę.

Ogólnie jest zdrowy, osłuchowo wszystko ok, jama brzuszna ok. Waży 5,80kg.
To oczywiście chłopak, po kastracji. Nie nalegałam na dokładne zaglądanie do paszczy i próbę ocenienia wieku, bo Michu był przestraszony. Wet zdołał tylko dostrzec, że jama ustna ok, trochę kamienia nazębnego.

Beasia, zaszczepiłam go szczepionką trójskładnikową ( calici, herpes, panleukopenia ). Dzisiaj koleżanka go odrobaczy, więc full service. Kastracja, szczepienie i odrobaczenie. :wink:

Aaa, i najważniejsze. Rudy ma odmrożone końcówki uszu. :evil:

**Adopcje: 10 >>**

Odmrożone powiadasz

Cholera by te baby wzięła.

oj odmrożenia to nie bardzo - oby same się zagoiły :ok:

mnie ciekawi czy szukają kota, czy po prostu poszedł będzie kolejny biedak? :evil:

ASK@ pisze:Odmrożone powiadasz
Cholera by te baby wzięła.

Odmrożone. Koleżanka tak podejrzewała, bo zauważyła czarne plamy na końcówkach uszu, wet tylko potwierdził, że to martwa tkanka z powodu odmrożenia. Zostaną mu blizny po tym.

**Adopcje: 10 >>**

agatka84 pisze:
ASK@ pisze:Odmrożone powiadasz
Cholera by te baby wzięła.

Odmrożone. Koleżanka tak podejrzewała, bo zauważyła czarne plamy na końcówkach uszu, wet tylko potwierdził, że to martwa tkanka z powodu odmrożenia. Zostaną mu blizny po tym.

Kota nikt nie szuka.

ty lepiej filuj czy innego nie wzięły i jeszcze maluszka nie daj co. Zobaczysz na balkonie.
Mogą te babony byc stałymi dostawcami zwierzaków. Puk,puk...oby sie nie sprawdziło.

agatka84 pisze:
ASK@ pisze:Odmrożone powiadasz
Cholera by te baby wzięła.

Odmrożone. Koleżanka tak podejrzewała, bo zauważyła czarne plamy na końcówkach uszu, wet tylko potwierdził, że to martwa tkanka z powodu odmrożenia. Zostaną mu blizny po tym.

Biedny kiciuś

Nie będą mu się paprały te odmrożenia? Trzeba coś z tym robić?
Dziękuję Ci Agatko za przegląd Rudego i resztę serwisu :1luvu:

Mogę umawiać z Arcaną transport na sobotę?

A te jego durne byłe pseudowłaścicielki to też bym wystawiła na mróz żeby im się d...y odmroziły :evil:

Beasia pisze:Biedny kiciuś Nie będą mu się paprały te odmrożenia? Trzeba coś z tym robić?
Dziękuję Ci Agatko za przegląd Rudego i resztę serwisu
Mogę umawiać z Arcaną transport na sobotę?

Nie będą mu się paprały, nic nie trzeba robić. Martwy naskórek odpadnie i uszka będą odrobinę poszarpane. On ma już takie poszarpane, więc chyba nie pierwszy raz mu się odmroziły.
Sądzę, że ci idioci ( widziałam tam faceta ) wzięli kota, bo rudy i ładny.

Beasia, zaraz napiszę pw odnośnie transportu.

Takim kotom o jasnej i rudej karnacji to odmrożenia i oparzenia robią się szybciej, powinno się to wiedzieć. Jedna moja dzikuska jest cała biała, a uszy ma okropne, jej raczej nie da się pomóc, bo już dwa lata ją do sterylki łapiemy a co dopiero, żeby uszy podleczyć.
Mój Biało-rudy w porzo, dzisiaj mam parę spraw i nie uda mi się go zabrać, ale jutro muszę koniecznie coś z nim zrobić. Matko, ja bym chyba wszystkie koty na zimę do domu zabrała, nawet te dzikusy, bo mi ich żal, a na lato wypuściła, ale nie wiem, czy za bardzo by się nie przyzwyczaiły do dobrego i mogłabym im krzywdę tym wyrządzić.

Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

Kto przegląda forum