Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 28, 2011 16:48 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casica pisze:Bo teraz oto pojawiło się w wątku ulitamtum - albo 500 zł (minimum), albo nie będzie zabiegu.

Jakie ultimatum? Obiektywne stwierdzenie faktu. Jeżeli Smarti nie będzie miała pieniędzy, zrobienie zabiegu nie będzie możliwe, bo w lecznicy nic nie zrobią na krechę, jeżeli nie spłaci się długu. Ja to odebrałam jak informację, a równocześnie prośbę o pomoc. Casico, popatrz proszę, ile jest wątków, w których DT proszą o wsparcie finansowe.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon lut 28, 2011 16:58 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

vega013 pisze:
casica pisze:Bo teraz oto pojawiło się w wątku ulitamtum - albo 500 zł (minimum), albo nie będzie zabiegu.

Jakie ultimatum? Obiektywne stwierdzenie faktu. Jeżeli Smarti nie będzie miała pieniędzy, zrobienie zabiegu nie będzie możliwe, bo w lecznicy nic nie zrobią na krechę, jeżeli nie spłaci się długu. Ja to odebrałam jak informację, a równocześnie prośbę o pomoc. Casico, popatrz proszę, ile jest wątków, w których DT proszą o wsparcie finansowe.


Też to tak interpretuję.
Mało kto stąd od ręki może wyłożyć 1500 złotych na leczenie, bo już o takiej kwocie gadamy. Smarti de facto wyłożyła 1000.
A to jeden kot.

A inna sprawa, że niestety mało kto wie, czym jest pnn. Ja w ogóle do czasu Carlita nie miałam pojęcia, Smarti tak samo.
Nie miałam pojęcia, jak to jest kosztowne i co trzeba robić w takiej sytuacji.

I tak jak Ty nie napisałabyś, że "nie będzie kasy - nie będzie zabiegu", tak ja napisałabym "to nie trzeba było go brać".
Może i Smarti by się zawahała, gdyby wiedziała, czym jest pnn.
Ale on umierał. Przez pierwsze dwa dni w DT prawie w ogóle się nie ruszał, mimo 6 w sumie kroplówek.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 17:08 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Szalony Kot pisze:
vega013 pisze:
casica pisze:Bo teraz oto pojawiło się w wątku ulitamtum - albo 500 zł (minimum), albo nie będzie zabiegu.

Jakie ultimatum? Obiektywne stwierdzenie faktu. Jeżeli Smarti nie będzie miała pieniędzy, zrobienie zabiegu nie będzie możliwe, bo w lecznicy nic nie zrobią na krechę, jeżeli nie spłaci się długu. Ja to odebrałam jak informację, a równocześnie prośbę o pomoc. Casico, popatrz proszę, ile jest wątków, w których DT proszą o wsparcie finansowe.


Też to tak interpretuję.
Mało kto stąd od ręki może wyłożyć 1500 złotych na leczenie, bo już o takiej kwocie gadamy. Smarti de facto wyłożyła 1000.
A to jeden kot.

A inna sprawa, że niestety mało kto wie, czym jest pnn. Ja w ogóle do czasu Carlita nie miałam pojęcia, Smarti tak samo.
Nie miałam pojęcia, jak to jest kosztowne i co trzeba robić w takiej sytuacji.

I tak jak Ty nie napisałabyś, że "nie będzie kasy - nie będzie zabiegu", tak ja napisałabym "to nie trzeba było go brać".
Może i Smarti by się zawahała, gdyby wiedziała, czym jest pnn.
Ale on umierał. Przez pierwsze dwa dni w DT prawie w ogóle się nie ruszał, mimo 6 w sumie kroplówek.


Bo może początkujący DT powinien brać kotów mniej? Brać łatwiejsze przypadki? Może nie zaczynać z górnego c?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 17:14 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

A kto powinien brać te trudniejsze przypadki?
Bo chyba nie domy bardziej doświadczone?
One zwykle są mocno zakocone.
Te domy.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lut 28, 2011 17:16 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casica pisze:...
Bo może początkujący DT powinien brać kotów mniej? Brać łatwiejsze przypadki? Może nie zaczynać z górnego c?

Czy taki sam sprzeciw budziła w Tobie zbiórka pieniędzy na leczenie kotów dalia i Marcelibu? Sprzeciwiałaś się temu procederowi?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 28, 2011 17:31 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

pixie65 pisze:A kto powinien brać te trudniejsze przypadki?
Bo chyba nie domy bardziej doświadczone?
One zwykle są mocno zakocone.
Te domy.

Ano.
Każdy kiedyś zaczyna z trudniejszym przypadkiem.

Poza tym każdy, kto bierze koty ze schroniska, jest przyzwyczajony do tego, że biedaki mają koszmarne wyniki krwi. Ja przy każdym moim kocie słyszę, że mogą mu nie działać nerki czy wątroba, bo to najczęściej niejedzące chudziny.
Myślę, że gdyby Smarti wiedziała więcej o pnn, a przede wszystkim poważniej by do tego podeszła jej wetka - to np rybniki w ogóle by do niej nie przyjechały, bo Carlito generowałby już wtedy takie koszty.
Wtedy byłoby o dwa rybnickie mniej najpewniej.

A ja nie znam żadnego DT, który z własnej woli wziąłby kot ze zdiagnozowanym pnn. Nawet teraz jest kotka, która cierpi na pnn - i nikt jej nie chce.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 17:49 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

vega013 pisze:
casica pisze:Bo teraz oto pojawiło się w wątku ulitamtum - albo 500 zł (minimum), albo nie będzie zabiegu.

Jakie ultimatum? Obiektywne stwierdzenie faktu. Jeżeli Smarti nie będzie miała pieniędzy, zrobienie zabiegu nie będzie możliwe, bo w lecznicy nic nie zrobią na krechę, jeżeli nie spłaci się długu. Ja to odebrałam jak informację, a równocześnie prośbę o pomoc. Casico, popatrz proszę, ile jest wątków, w których DT proszą o wsparcie finansowe.
A ja nie. Dla mnie to jest coś w rodzaju bardzo niefajnego ultimatum - "proszę wpłacać, albo Carlito nie będzie miał zabiegu".
To NIE JEST normalne postępowanie. Jeżeli się kota wzięło, to się go leczy. Jeżeli nie ma wpłat - to za swoje pieniądze. Jeżeli chcecie mi powiedzieć, że smarti "swojego" nie ma, to tym bardziej szokująca jest dla mnie ilość tymczasów, którą bierze. To tym bardziej dziwi mnie w kontekście właśnie płatnego dt, który stoi finansowo o niebo lepiej od normalnych, nie-płatnych, które nie żądają zwrotu za wszystkie swoje wydatki.

Znam sporo normalnych, odpowiedzialnych, dobrych dt, które poświęcają na leczenie i utrzymanie tymczasów swoje pieniądze, na forum tylko czasami proszą o pomoc (albo i nie) często jest im bardzo ciężko, ale nigdy nie postawiłyby sprawy w ten sposób. Raczej pojawiłaby się po prostu prośba o wsparcie, bo zabieg będzie kosztował tyle i tyle - choć zabieg byłby zrobiony w każdym wypadku, nawet gdyby pomoc finansowa nie nadeszła - te osoby prędzej by się zapożyczyły i sfinansowały go same w całości, niż postawiły tego rodzaju ultimatum.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon lut 28, 2011 17:53 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Szalony Kot pisze:
pixie65 pisze:A kto powinien brać te trudniejsze przypadki?
Bo chyba nie domy bardziej doświadczone?
One zwykle są mocno zakocone.
Te domy.

Ano.
Każdy kiedyś zaczyna z trudniejszym przypadkiem.

Poza tym każdy, kto bierze koty ze schroniska, jest przyzwyczajony do tego, że biedaki mają koszmarne wyniki krwi. Ja przy każdym moim kocie słyszę, że mogą mu nie działać nerki czy wątroba, bo to najczęściej niejedzące chudziny.
Myślę, że gdyby Smarti wiedziała więcej o pnn, a przede wszystkim poważniej by do tego podeszła jej wetka - to np rybniki w ogóle by do niej nie przyjechały, bo Carlito generowałby już wtedy takie koszty.
Wtedy byłoby o dwa rybnickie mniej najpewniej.

A ja nie znam żadnego DT, który z własnej woli wziąłby kot ze zdiagnozowanym pnn. Nawet teraz jest kotka, która cierpi na pnn - i nikt jej nie chce.

Był taki DT. Całkiem niedawno.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 17:54 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwio, sama masz w podpisie link do Syberyjki z nowotworem. I ona też, jeśli nie będzie miała wsparcia finansowego, nie będzie miała zabiegu.
Gdzie tkwi różnica..?


Saszo, który..? Chwała mu za to. Ale ja takich nie znam.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 18:07 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Szalony Kot pisze:Liwio, sama masz w podpisie link do Syberyjki z nowotworem. I ona też, jeśli nie będzie miała wsparcia finansowego, nie będzie miała zabiegu.
Gdzie tkwi różnica..?
Pojęcia nie mam skąd takie informacje 8O Nigdzie nie było napisane, że syberyjka nie będzie miała operacji z powodów finansowych. Są prośby o wsparcie, bo koszty w jej przypadku będą bardzo duże, uważam, że jej dt trzeba naprawdę solidnie pomóc, ale nikt na pewno nie postawi tego kota w sytuacji, w której nie będzie leczony dopóki nie wpłynie odpowiednia suma.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon lut 28, 2011 18:29 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

dziewczyny co to jest pnn?
gerardbutler
 

Post » Pon lut 28, 2011 18:30 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

gerardbutler pisze:dziewczyny co to jest pnn?

Przewlekła niewydolność nerek
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 18:32 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

to na jaki zabieg trzeba pieniedzy? dializy?
gerardbutler
 

Post » Pon lut 28, 2011 18:57 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

gerardbutler pisze:to na jaki zabieg trzeba pieniedzy? dializy?

Leczenie jest kosztowne. Wymaga leków, kroplówek, badań - stałego monitorowania stanu kota.
W tym akurat przypadku dochodzi ewentualność zabiegu (w narkozie) usunięcia zębów, bo wiadomo, że stan zapalny jamy ustnej będzie się odbijał na nerkach. Takie błędne koło. O ile w ogóle taki zabieg nie okaże się zbyt ryzykowny. Ale o tym musi zdecydować wet.
W każdym razie pnn generuje spore koszty stałe. Też zależnie od konkretnego przypadku - raz wyższe, raz niższe.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 19:45 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwia_ pisze:
Szalony Kot pisze:Liwio, sama masz w podpisie link do Syberyjki z nowotworem. I ona też, jeśli nie będzie miała wsparcia finansowego, nie będzie miała zabiegu.
Gdzie tkwi różnica..?
Pojęcia nie mam skąd takie informacje 8O Nigdzie nie było napisane, że syberyjka nie będzie miała operacji z powodów finansowych. Są prośby o wsparcie, bo koszty w jej przypadku będą bardzo duże, uważam, że jej dt trzeba naprawdę solidnie pomóc, ale nikt na pewno nie postawi tego kota w sytuacji, w której nie będzie leczony dopóki nie wpłynie odpowiednia suma.

U Smarti też nie jest napisane, że zabiegu nie będzie w ogóle. I że nie będzie zabiegu, jeśli nie wpłynie odpowiednia suma.

Jest napisane, że zabiegu nie będzie w tę środę, jeśli nie będzie jakiegoś widoku na pomoc finansową, bo zwyczajnie nie będzie komu go zrobić - lecznica się nie zgodzi.
Co oznacza, że zabieg będzie, gdy DT zbierze odpowiednie środki.
Gdy ureguluje aktualne zadłużenie i dzięki temu lecznica zabieg wykona.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Szymkowa i 53 gości