vega013 pisze:casica pisze:Bo teraz oto pojawiło się w wątku ulitamtum - albo 500 zł (minimum), albo nie będzie zabiegu.
Jakie ultimatum? Obiektywne stwierdzenie faktu. Jeżeli Smarti nie będzie miała pieniędzy, zrobienie zabiegu nie będzie możliwe, bo w lecznicy nic nie zrobią na krechę, jeżeli nie spłaci się długu. Ja to odebrałam jak informację, a równocześnie prośbę o pomoc. Casico, popatrz proszę, ile jest wątków, w których DT proszą o wsparcie finansowe.
A ja nie. Dla mnie to jest coś w rodzaju bardzo niefajnego ultimatum - "proszę wpłacać, albo Carlito nie będzie miał zabiegu".
To NIE JEST normalne postępowanie. Jeżeli się kota wzięło, to się go leczy. Jeżeli nie ma wpłat - to za swoje pieniądze. Jeżeli chcecie mi powiedzieć, że smarti "swojego" nie ma, to tym bardziej szokująca jest dla mnie ilość tymczasów, którą bierze. To tym bardziej dziwi mnie w kontekście właśnie płatnego dt, który stoi finansowo o niebo lepiej od normalnych, nie-płatnych, które nie żądają zwrotu za wszystkie swoje wydatki.
Znam sporo normalnych, odpowiedzialnych, dobrych dt, które poświęcają na leczenie i utrzymanie tymczasów swoje pieniądze, na forum tylko czasami proszą o pomoc (albo i nie) często jest im bardzo ciężko, ale nigdy nie postawiłyby sprawy w ten sposób. Raczej pojawiłaby się po prostu prośba o wsparcie, bo zabieg będzie kosztował tyle i tyle - choć zabieg byłby zrobiony w każdym wypadku, nawet gdyby pomoc finansowa nie nadeszła - te osoby prędzej by się zapożyczyły i sfinansowały go same w całości, niż postawiły tego rodzaju ultimatum.