Gratulacje
No właśnie to mi się w wystawach nie podoba, że nie rozróżnia sie oceny od konkursu.
Ocena powinna być sobie, a konkurs i porownanie z drugim kotem inna rzecz.
Zdarzało się, że nasza Tigi czy Alga jednego dnia przegrywała z jakąś koteczką, a następnego dnia była od niej lepsza, bo u innego sędziego.
Najbardziej zdumiała mnie kiedyś ocena Algi, gdy była mocno ofutrzona, super długi ogon, a przegrała z drobną koteczką, bo sędzia przewidywał, że tamta o rok od naszej mlodsza, to ma szansę być większa i ładniejsza
No właśnie na wystawach to ja najczęściej przy kotach, natomiast córka wystawiała i z katalogiem krążyła, bo ją genetyka pasjonuje, więc podglądała jakie potomstwo ma cechy i budowę.
A ponieważ w marcu wystawa ma być, to TŻ zaproponował, by wystawić Bestlę, bo ona jako jedyna nigdy nie wystawiana. No i w pozycji wystawowej to taki piskorek był, aż sie uśmialiśmy.
A zaraz potem ładnie na stole na komendę siadła, podała łapkę jedną i drugą, przybiła "piątkę", słupeczka stanęła. No nam sie na wystawy psie wybierać chyba przyjdzie
