Co mam zrobić ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 26, 2011 9:28 Re: Co mam zrobić ?

Małgocha Pe pisze:Jak mnie wkur ... bezmyślność ludzi :oops: :evil:

ja nie wiem po co takie watki są zakładane. Jeśli gwoli uzyskania rad i wsparcia to prosze bardzo. Ale nikt nie pójdzie/nie pojedzie szukac i odwalać robote. Trudno zas oczekiwac,ze tutaj wykarze sie zrozumienie dla lekceważenia życia.
Strasznie mi żal kota. Bo jeśli nawet sie znajdzie nic dobrego go nie czeka. Przykładem opis jego wcześniejszych "kłoptów" zyciowych.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56049
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Sob lut 26, 2011 10:19 Re: Co mam zrobić ?

ASK@ pisze:
Małgocha Pe pisze:Jak mnie wkur ... bezmyślność ludzi :oops: :evil:


Strasznie mi żal kota. Bo jeśli nawet sie znajdzie nic dobrego go nie czeka. Przykładem opis jego wcześniejszych "kłoptów" zyciowych.


Dokładnie to miałam na myśli :(
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 26, 2011 19:43 Re: Co mam zrobić ?

Aneto, i co???
Nie znalazł się, tak?
Które z rad udzielonych na wątku zastosowałaś?
Tak czytam Twoje posty, i dochodzę do wniosku, że Twoi rodzice bardzo nie lubią kotów, prawda? Ale nie rozumiem, dlaczego decydują się je mieć?
Post, w którym pisałaś o kocie, który chodził "sobie ulżyć" i który był u Was dwa lata, ten post jest powalający... taka "opieka" nad kotem, to równie dobrze mozna od razu łopatą w łeb- efekt ten sam, a kot nie męczyłby się tak jak ten biedak u Was.
A co do kuwety w domu- skoro Twoi rodzice tak bardzo tego nie trawią, to rozumiem, że ludzką ubikację też macie poza domem?...
Jeżeli ma się zwierzaka (wszystko jedno, czy kupionego czy przygarniętego!) To trzeba wykazać się minimum zaangażowania w zapewnienie mu dobrego życia. Ty i Twoja rodzina zawaliliście na całej linii, i to nie raz, a dwa razy.Nie zrobiliście nic, żeby Waszym kotom żyło się w miare dobrze i bezpiecznie. Nie rozumiem tego...
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob lut 26, 2011 19:49 Re: Co mam zrobić ?

myślę,że ten wątek powinni :kotek: :ok: poczytać twoi rodzice
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 26, 2011 21:05 Re: Co mam zrobić ?

Dziewczyny, nie ma co się denerwować. To inna mentalność ludzi niestety.Dziewczyna zachowuje się jaka upośledzona intelektualnie.Szkoda tylko tego kotka.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Sob lut 26, 2011 21:38 Re: Co mam zrobić ?

Ogólnie lurkując dość dużo ludzi tworzy tematy w stylu:
'Jak znalezc kota nie szukajac?'
'Jak wyleczyc kota nie idac do weta?'
:evil:
Obrazek
Obrazek

Soen

 
Posty: 90
Od: Czw sty 20, 2011 0:19

Post » Sob lut 26, 2011 21:42 Re: Co mam zrobić ?

Soen pisze:Ogólnie lurkując dość dużo ludzi tworzy tematy w stylu:
'Jak znalezc kota nie szukajac?'
'Jak wyleczyc kota nie idac do weta?'
:evil:

:D :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto mar 01, 2011 15:56 Re: Co mam zrobić ?

Hmm...
O upośledzeniu intelektualnym to możesz sama do siebie tak gadać . Moi rodzicie lubią koty i mam w domu łazienkę . Tylko że nie każdego rodzic pozwoli na kuwetę w domu . Chodziłam i szukałam mojego kota . Brałam również latarkę i chodziłam i patrzałam czy nie ma go w komórce , również przez okienko patrzałam do piwnic . Chodziłam nawet po ulicach . W pobliskich podwórkach szukałam . Więc nie wiem po co oceniacie ludzi skoro ich nie znacie ? W ogóle nie rozumiem tego pytania czy ja mam ubikacje na podwórko . Skoro ten problem Ciebie dotyczy to już nie moja sprawa. Czy wy nie potraficie czytać czy co ?! Pisałam przecież że szukałam kota ?! Ile jeszcze mam pisać !? Ludzie ja nie proszę o współczucie. I nie musicie do mnie przyjeżdżać żeby go szukać ... Bo wątpię żebyście sami znaleźli ... .

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Wto mar 01, 2011 15:59 Re: Co mam zrobić ?

Pewnie , każda z was znalazła by kota , bo przecież znacie takie dobre rady że na 100 % byście znaleźli... Myślicie że tak łatwo jest znaleźć ? To się mylicie , ale skąd ja nie potrafie szukać , jestem nieodpowiedzialna ! Zobaczcie sami na siebie ... ciekawi mnie czy każdy z was jest tak odpowiedzialny jak gada i czy by znalazł . Nigdy wam się to (chyba) nie przytrafiło to nie gadajcie bzdur!!!

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Wto mar 01, 2011 16:24 Re: Co mam zrobić ?

anetaswdn pisze:Pewnie , każda z was znalazła by kota , bo przecież znacie takie dobre rady że na 100 % byście znaleźli... Myślicie że tak łatwo jest znaleźć ? To się mylicie , ale skąd ja nie potrafie szukać , jestem nieodpowiedzialna ! Zobaczcie sami na siebie ... ciekawi mnie czy każdy z was jest tak odpowiedzialny jak gada i czy by znalazł . Nigdy wam się to (chyba) nie przytrafiło to nie gadajcie bzdur!!!


Większość z nas ma koty, które mają kuwety w domach i nie wychodzą na dwór przy -15 stopniach.
I prawie 100 proc. kotów na forum jest wysterylizowanych, nie mają więc "potrzeb", którym muszą pofolgować.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2011 20:57 Re: Co mam zrobić ?

Właśnie się dowiedziałam , że mój kot został przejechany ... Więc proszę nie wkur... mnie .

Mojej koleżanki ma ciocia do oddania kota ma 4-5 miesięcy rozmawiałam z rodzicami na temat kuwety(nie mam za bardzo gdzie położyć). Moja mama mówi że nie chce kuwet w żadnym wypadku ponieważ nie chce wąchać "gówien" jak będzie robić kot. Tłumaczyłam , że są jakieś specjalne piaski i nie będzie czuć i że kuweta ma wejście i jest tak zabudowana. Może jest jakiś ekspert który by mi powiedział czy naprawdę takie piaski i w jakiej cenie kosztują . Dziękuje dowidzenia :cry:

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Wto mar 01, 2011 20:59 Re: Co mam zrobić ?

anetaswdn pisze:Hmm...
O upośledzeniu intelektualnym to możesz sama do siebie tak gadać . Moi rodzicie lubią koty i mam w domu łazienkę . Tylko że nie każdego rodzic pozwoli na kuwetę w domu . Chodziłam i szukałam mojego kota . Brałam również latarkę i chodziłam i patrzałam czy nie ma go w komórce , również przez okienko patrzałam do piwnic . Chodziłam nawet po ulicach . W pobliskich podwórkach szukałam . Więc nie wiem po co oceniacie ludzi skoro ich nie znacie ? W ogóle nie rozumiem tego pytania czy ja mam ubikacje na podwórko . Skoro ten problem Ciebie dotyczy to już nie moja sprawa. Czy wy nie potraficie czytać czy co ?! Pisałam przecież że szukałam kota ?! Ile jeszcze mam pisać !? Ludzie ja nie proszę o współczucie. I nie musicie do mnie przyjeżdżać żeby go szukać ... Bo wątpię żebyście sami znaleźli ... .

Nie. Twoi rodzice nie lubią kotów. To nie jest "lubienie", to jest postawa w stylu " no ładny,mały, mozna pogłaskać i nakarmić. Obowiązki? Przecież to tylko kot!"
Skoro macie łazienkę, to nie rozumiem wstrętu przed kocia kuwetą w domu. Kotek. Małe zwierzątko. G... zostawia duzo mniejsze i, hm...bardziej estetyczne niz ludzie. A wykastrowany kot nie śmierdzi. Są żwirki, są kryte kuwety... Tylko trzeba chcieć.
I nie, nie znam Cie. Ale znam ludzi dokładnie tak samo myślących, jak Wy. I to właśnie przez takich ludzi, tak wiele kotów cierpi. Nie mówię tylko o twoich kotach, ale także o dzieciach twoich kocurów, które poszły żeby SE ULŻYĆ. Trzymałaś kiedys na rękach umierającego kociaka wyciągniętego z piwnicy? Chorego, umierającego z głodu lub zamarzającego? Takiego, któremu już za późno było na pomoc? Takiego, który umierał w drodze do weta? Nie. A ja wiele razy. I być może wiele razy umierał mi na rękach kociak zrobiony przez twojego kocura. Pewnie, ulżył sobie. Szczęśliwy jak ch...
Zbierałaś kiedyś szczątki kota wjeżdżone w asfalt? Takie, z których przy próbie podniesienia wypadają a to płuca, a to jelita, a to łebek odpadnie? Fajowa abawa...O na przykład takie: http://img233.imageshack.us/i/zdjciazaparatu610.jpg/ Nie zbierałaś. A ja tak, wiele razy. I być może jeden z tych zeskrobywanych kocich mielonek był twoim koteczkiem, którego tak "kochaliście".
Ostatnio edytowano Wto mar 01, 2011 21:01 przez Szenila, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto mar 01, 2011 21:01 Re: Co mam zrobić ?

anetaswdn pisze:Właśnie się dowiedziałam , że mój kot został przejechany ... Więc proszę nie wkur... mnie .

Mojej koleżanki ma ciocia do oddania kota ma 4-5 miesięcy rozmawiałam z rodzicami na temat kuwety(nie mam za bardzo gdzie położyć). Moja mama mówi że nie chce kuwet w żadnym wypadku ponieważ nie chce wąchać "gówien" jak będzie robić kot. Tłumaczyłam , że są jakieś specjalne piaski i nie będzie czuć i że kuweta ma wejście i jest tak zabudowana. Może jest jakiś ekspert który by mi powiedział czy naprawdę takie piaski i w jakiej cenie kosztują . Dziękuje dowidzenia :cry:

przede wszystkim jeszcze raz porozmawiaj z rodzicami,koty nie śmierdzą kuwety też nie ,jeśli sie regularnie sprzata :!: kot zasypuje po sobie goowna i siuski,żwirków jest mnóstwo w róznych cenach ,sa zapachowe i bezzapachowe,masz jeszcze jakies pytania :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto mar 01, 2011 21:08 Re: Co mam zrobić ?

Moi rodzice lubią koty. Łazienkę mam ale oddzielnie bo jak mam wejście do przedpokoju to jest moje wejście do domu , potem do mnie do ubikacji i są drzwi sąsiadów. Trzymałam kota który był przejechany i jechałam z nim do weta ... . Mówiłam mamie że będę codziennie zmieniać piasek i myć kuwete tata nie ma nic przeciwko ale mama powiedziała że nie chce mieć kuwety ....

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Wto mar 01, 2011 21:11 Re: Co mam zrobić ?

anetaswdn pisze:Moi rodzice lubią koty. Łazienkę mam ale oddzielnie bo jak mam wejście do przedpokoju to jest moje wejście do domu , potem do mnie do ubikacji i są drzwi sąsiadów. Trzymałam kota który był przejechany i jechałam z nim do weta ... . Mówiłam mamie że będę codziennie zmieniać piasek i myć kuwete tata nie ma nic przeciwko ale mama powiedziała że nie chce mieć kuwety ....

to niech tata kupi mamie dużą bomboniere i ja przekona :mrgreen: ,a tak powaznie kot to powazna decyzja i wszyscy musicie ja podjąc razem,zeby kot w przyszłosci nie cierpiał :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości