Carlito szuka nerkowego puebla. Proszę ZAMKNĄĆ wątek...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 25, 2011 21:25 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Proszę bardzo - sama mogłaś go też znaleźć.
Cytuje w całości, zebys mi nie zarzuciła edycji;

smarti pisze:Kussad miłego wypoczynku i wracaj do nas :D

Sunshine-tego ślepcia z działek nie wzięłam bo znalazł w międzyczasie DS u jakiejś pani(wet mu znalazła-ja jej nie znam)

Sz.Kocie-ile by kiciów nie było musimy się starać ogarnąć ile się da chociaż mam nadzieję że może pod koniec Twojego(bo chyba nie mojego) życia nie będzie juz niechcianych,nadprogramowych kiciów-będa tylko te chciane a spoleczenstwo będzie wyedukowane i odpowiedzialne...to takie marzrenia i zyczę sobie aby się spełniły z okazji Światowego Dnia Kota!

marzenia11-cudowne i wspaniałe te objęcia-najsłodsze :D

Z okazji wspomnianego Swiatowego Dnia Kota zyczę wszystkim kotom świata aby były tak święte i szanowane jak w Egipcie albo tak uwielbiane jak w Grecji..





..a z aktualności -
druga kroplówka podana-prawie idealnie-moze troszkę za plytko weszła nam igła ale nic z kota nie przeciekało,a u mojej wetki nie raz widziałam jak z kicia wycieka jak z durszlaka :roll: :oops:
Carlito jest przy kroplówce grzeczny jak trusia-nigdy nie wyjdę z podziwu skąd w tych kiciach tyle madrości...

no i uświadomiłam sobie że zawsze ,mając już swoje 6 kiciow mówiłam do Tż-ta że marzę o jeszcze jednym-takim czarnym ale z bialymi wąsikami i w białych noskach od butków...no i mam-Carlito jest moim przeznaczeniem-tym kotem którego mi jeszcze brakowało i o którym marzyłam...już obmysliłam całą jego przyszłość-wiem gdzie w sypialni stanie jego kuweta i gdzie będzie stał na stałe stojak do kroplówek-jak tylko Melcia znajdzie dom to wykąpie Carlita (on niezle capi :oops: ) i wędruje na pokoje-czyli do naszej sypialni i chyba już na stałe :D (wszystko to przy załozeniu że się nie wyleczy na tyle aby byc kiciem adopcyjnym :roll: )

Devi i Fionkę lada dzień przenosze do Trisi-dośc juz samotności.
Muszę tez wreszcie zrobić test Promysiowi aby mógł,mam nadzieje, dołaczyć do laseczek :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :ryk: :ryk:

Dziś mój zaprzyjażniony "dostarczacz kiciów" wet.Kamil zadzwonił z radosną widomością że:
Państwo,bardzo prozwierzęcy kupili dziecku persiczkę,urodzoną w listopadzie.
dziecko okazało sie tak potwornie uczulone że aktualnie wyladowało w szpitalu z obrzękiem czegostam.
Tym samym persiczka ląduje u weta a zaraz potem u mnie-panstwo musza ja oddac no i to jestem w stanie zrozumieć.
i tu pyt do Bianki jako hodowczyni kiciów błękitnokrwistych :D -jak najlepiej postąpic?
to podobno 100% rasowa persiczka z papierami-może Ty Bianka dasz jej domek-pasowałaby Ci do stadka tak ślicznie :D
jesli nie masz warunków to
wet ją wysterylizuje jak przyjedzie czas i dopiero potem szukamy domku,bo nikomu "obcemu" nie możemy jej chyba oddać przed sterylką,prawda?
Taki rasowy kot i już czuje się oniesmielona i przestraszona odpowiedzialnością(tyle okropnych historii się słyszy..)...choć akurat persy mają dla mnie zbyt płaskie pysie..
chyba jutro maja być zdjęcia.


trzeba iśc spać-poprzednią noc całą meczył mnie sen że daję kotu(ale nie był to Carlitko) kroplówke i go przelewam straszliwie a potem jak go dotykam to wszystko z niego spływa tak jak z przekłutego balonika robi się taki jak zegary Dalego.....dalej opowiadac nie bedę...koszmar..

dlatego dzis musze się wyspać..

Miłych snów wszystkim futrzatym i ich Duzym :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 25, 2011 21:44 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

O ten - faktycznie, jest, dziękuję za jego odnalezienie :)
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt lut 25, 2011 21:45 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Liwia_ pisze:Alex405 - napisałam to już w wątku smarti, ale powtórzę - wg mnie idea płatnego dt nie jest dobra. Co więcej, w tym przypadku to moim zdaniem nie jest dt, a forma działalności, która wymagałaby legalizacji.
Marzenia11 pisze:Liwia - przecież smarti już Ci napisała, ze rozważają Carlita jako rezydenta. Też Ci zacytowałam post w którym smarti odpisuje Szalonemu Kotowi na jej gratulacje z powodu dokocenia. I napisałam Ci też jaka była sytuacja, opisałam ją.
Marzenia11 pisze:Nie, nie przepadł. Zeby było smieszniej Satyr77 zacytował go jakieś 3-4 strony wczesniej.
Zniknął drugi post. Post, w którym smarti pisała wyraźnie, że Carlito u niej zostaje, że marzyli o pingwinku i mają własnego. I nie podoba mi się właśnie to kręcenie, wycofywanie się z deklaracji w tym poście.

ana - zetknęłam się z kilkoma kotami chorymi na pnn, żaden z nich nie mieszkał u mnie. Mnie postulat obarczenia ds odpowiedzialnością za finansowanie własnego kota nie oburza ani trochę, jest czymś zupełnie normalnym. Nie postuluję ani wydania Carlita, ani jego zostawienia, nie wiem, co jest dla niego lepsze. Jak już pisalam - wybitnie nie podoba mi się natomiast to zakręcenie wypowiedzi o rezydencie/nierezydencie.
I dla Twojej informacji - miałam u siebie nieuleczalnie chore koty - 2.

Pytanie o status Carlita jest przeszkadzaniem? W mojej ocenie nie.


pozwole sobie na komentarz (tak, przeczytalam kolejne wpisy :wink: ):
zdarza sie, wcale nie tak rzadko, ze DT (platny lub 'normalny') trafia na kota bardzo chorego/chorego nieuleczalnie/ wymagajacego sporych wydatkow na diagnoze...)
nawet w przypadku rezydentow (duze wydatki jednorazowe) lub powaznej sytuacji opiekuna (brak pracy, itd) mozna prosic o pomoc finansowa... a co dopiero w przypadku tymczasow...
ale przyjelo sie tez, ze odkad kot zostaje rezydentem - kosztami tzw utrzymania zajmuje sie wylacznie opiekun kota :wink: nawet jesli to utrzymanie sporo kosztuje...
co innego jakies kosztowne badania, idt.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lut 25, 2011 21:48 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Marzenia11 pisze:Z informacji od wetki dzisiaj Carlito ma przed sobą kilka tygodni, a w najbardziej optymistycznej wersji kilka miesięcy życia....
Tylko czy ktos o to tu zapytał?
Proces niszczenia nerek postepuje, niestety, i nie da się go zatrzymać. Trzeba zrobić wszystko aby go spowolnić i wszystko, aby Carlito miał jak największy komfort zycia..

Jak wet może coś takiego powiedzieć? 8O
W listopadzie 2009 roku moja kotka miała takie wyniki
jak się komuś chce może poczytać, jak się nie chce to wkleję
casica pisze:Wczoraj (pobranie krwi było wczoraj) tak, a przecież od wtorku mała dostawała lekarstwa:
mocznik 641
kreatynina 12,91
ALT 606
Ast 752

Później USG wykazało zupełnie zniszczone nerki, w wyniku ostrego stanu zapalnego, który niestety uderzył w nwerki, Puti zapadła na pnn. Owszem walka była długa. Ale mamy koniec lutego 2011, Puti (tfutfutfu) jest w dobrej formie i ma 17 lat.
Jeśli prowadzi się nerkowca spokojnie i konsekwentnie, jest duża szansa, że mimo wszystko pozyje on kilka lat. Więc opinia wetki mnie osobiscie bulwersuje. Zwłaszcza w kontekście ładnego spadku mocznika wg ostatnich badań.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 25, 2011 21:52 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Beato, po pierwsze: w przypadku Carlita zbierane są pieniądze na opłacenie wstępnej diagnostyki, która - a jakże - jest droga.
Po drugie: o tym co ma się "przyjąć" w konkretnej sytuacji decyduje opiekun chorego kota i ewentualni darczyńcy, a nam nic do tego.

Nas - komentatorów - strony zdarzenia mogą spokojnie posłać na bambus. I mają do tego pełne prawo.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24794
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt lut 25, 2011 22:18 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Odpowiem o co mi chodzi i niestety muszę wyjść potem doczytam.
Nie chodzi mi absolutnie o to, że nie wolno zbierać datków na Carlito. Nie ma takiego zakazu.
Carlito potrzebuje wsparcia finansowego, zgoda.
Chodzi o to, że każda aukcja, bazarek, allegro, powinna mieć informację, że Carlito jest tymczasem. Jeśli jest rezydentem - informację, że jest rezydentem, którego opiekunka jest w ciężkiej sytuacji. Każdy licytujący ma wtedy jasną informację, czy wesprze czyjegoś tymczasa, czy czyjegoś rezydenta. I potem jest to już układ pomiędzy licytującym a wystawiającym aukcje z taką informacją. Jest to dobrowolne i nikt nie może zakazać.
Konkretniej - jeśli już biorę udział w bazarkach (rzadko, ale się zdarza) to chcę (i jako adresat aukcji mam takie prawo!) wiedzieć, czy aukcja idzie na tymczasa, czy na czyjegoś rezydenta. I potem to mój wybór, czy chcę wesprzeć czyjegoś rezydenta (bo opiekun jest w ciężkiej sytuacji, np. pożar, powódź, utrata pracy, wypadek itp.)

Jakieś jasne reguły muszą być. Dla większej klarowności przykład mój: mam kotkę (rezydentkę) przewlekle chorą. Nie muszę zbierać na jej utrzymanie, leczenie. Ale jeśli mi się kiedyś noga powinie, będę potrzebować pomocy, to każda założona przeze mnie aukcja, będzie musiała zawierać informację, że to aukcja na mojego kota, na moją rezydentkę. Nie zrobię z niej nagle tymczaski, tylko po to by aukcje odniosły większy skutek. Bo to granie na ludzkich uczuciach, na ludzkim współczuciu i byłoby nieuczciwe.

Dlatego uważam, że smarti powinna się zdecydować, czy jest to tymczas, czy rezydent. I nawet nie musi zrezygnować z aukcji (bo ze Carlito jest w ciężkim stanie i potrzebuje pomocy, to niestety fakt). Ale zasady przejrzystości to właśnie takie zasady: "zbieram na tymczasa" lub "zbieram na chorego rezydenta".

Nie chodzi mi o to, by nagle uciąć wsparcie dla Carlito. Nie w stanie w jakim jest. Niestety...


A z zupełnie innej beczki: i ja widzę, że Carlito to niestety nie pierwszy przypadek, który budzi wątpliwości innych forumowiczów w dt smarti. Szkoda, ale prowadząca wątek strona też nie pracuje nad tym, by to rozwiać raz na zawsze. Ot, choćby sposobem komunikacji....
Po drugie: biorąc tymczasa trzeba się liczyć naprawdę ze wszystkim, łącznie z pogorszeniem się stanu zdrowia. Co innego 1 tymczas chory i 5 zdrowych w tym samym czasie, a co innego 6 chorych...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 25, 2011 22:21 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

ana-
nikogo nie zamierzam posyłać na bambus chociaz pewnie powinnam..
wszystko to co tak z lubością przywołuje Liwia napisałam owszem ale w ostatnim zdaniu zaznaczając wołami że
"wszystko to przy założeniu ze się nie wyleczy na tyle aby być kiciem adopcyjnym"
myślałam ze dla inteligentnych ludzi jest jasne że to decyzja niezależna ode mnie a bardziej od losu którego decyzje ja zaakceptuję,jak by za mnie nie zdecydował.

teraz-jest to tymczas- o jakichkolwiek zmianach na pewno poinformuję ale teraz nawet nie zamierzam o tym myśleć-teraz myśle o tym jak mu pomóc i doprawdy decydowanie o tym,ze być może bedzie moim rezydentem, moze się zacząć dopiero po bezowocnym szukaniu mu dobrego domku.Jesli w ogóle bedzie się do tego kwalifikowal.
Jaśniej nie potrafię.

casica -u kogo Ty leczysz swoją kotkę?
Ostatnio edytowano Pt lut 25, 2011 22:42 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt lut 25, 2011 22:31 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

smarti pisze:casica -u kogo Ty leczysz swoją kotkę?

Nerkowego Dracula leczyłam u CoolCaty, ale to był inny przypadek, bo każdy przypadek pnn jest inny. Zaznaczyć muszę, że Dracul był szczególnie trudnym przypadkiem bo był absolutnie "nieobsługiwalny" i przez to był pacjentem bardzo trudnym. Zmarł mając 17,5 lat, po 4 latach życia z pnn. Myślę, że gdyby miał inny charakter mógłby być z nami dłużej.

Putitę poczatkowo leczyłam również u CC, konsultowałyśmy ją też u dr Neski.
Od roku przeniosłam się z Puti do dr Charmasa, którego bardzo polecam, bo to bardzo dobry, bardzo spokojny i rozważny lekarz. Przeniosłam się z Putitą do niego, nie dlatego, że straciłam do CC zaufanie, ale głównie z powodu diagnostyki. W Asie jest po prostu możliwość wykonania na miejscu wszystkich badań. A takie były nam potrzebne (np codzienny jonogram ze względu na gwałtowne spadki potasu).

W związku z tym, jego należy uznać obecnie za głównego lekarza prowadzącego.
Gdybyś miała jakieś pytania, na każde chętnie odpowiem, także na pw.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 25, 2011 22:46 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

ja jadę z Carlitkiem do dr. Neski w pon,chociaż klinika jest z nią w stałym kontakcie jak i jeszcze z innym wetem z SGGW.
ale pojadę sama z nią porozmawiać,na razie bez kota,a tylko z badaniami.
dzięki :D
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt lut 25, 2011 22:46 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Uzupełnienie do postu casica: dr Agnieszka Neska - Suszyńska, fatnastyczna wetka z bardzo dużym doświadczeniem z problemami nerkowymi. Bardzo ratowała Puszkina, którego miałam na DT......

Wspólpracuje z moją lecznicą - w razie co mogę się dopytać o możliwość konsultacji.

http://www.nerkiwet.com/

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt lut 25, 2011 22:48 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Ups :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt lut 25, 2011 22:52 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Aleksandra,dzięki i super że jesteś nareszcie :D
mam wizytę u dr.Neski w pon o 15-tej.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt lut 25, 2011 23:18 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

smarti pisze:Aleksandra,dzięki i super że jesteś nareszcie :D
mam wizytę u dr.Neski w pon o 15-tej.


:oops: - no wiem, że niefajna byłam :oops: :? Przepraszam :kotek:

Może jednak z Carlito ta wizyta :?: Dr Neska ma super wyposażony gabinet - ilość badań jakie miał zrobiony Puszkin na miejscu powaliła mnie. A było to jakiś czas temu ..... Wydaje mi się, że nie ma co odwlekać. Ponadto wyniki badań przeprowadzonych w gabinecie u dr Neski ukierunkowały badania krwi - już nie pamiętam dokładnie, ale u Puszkina coś z żelazem wyszło nie tak ....

Może jednak uda się, aby Carlito na wizytę pojechał :?: .... Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest takie proste i łatwe .... Trzymam mocne kciuki, aby się udało :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lut 26, 2011 13:46 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

Zupełnie inaczej czyta się tą ostatnią stronę wątku.
Smarti, casica może dać naprawdę wiele cennych rad, podobnie jak mokkunia, osoby które mają u siebie kota nerkowego wiedzą na ten temat dużo więcej, mają rady i doświadczenia wielu wetów, oczywiście kota musi prowadzić lekarz, nie forum, ale lekarza też można dopytywać o to co ktoś z forum zasugerował.
Od początku dziewczyny miały taki zamiar, dopytywały żeby pomóc, poradzić, nie zaszkodzić, każdy przypadek jest inny, pamiętam walkę casicy o Putti, długą walkę, ale w końcu udało się koteczkę ustabilizować i żyje teraz normalnie, mimo że cały czas jest na lekach.
Oby z Carlito było podobnie :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 26, 2011 15:05 Re: Carlito szuka nerkowego puebla. DT Smarti, jak leczyć?

ja bym go chętnie zawiozła ale ponieważ miał we srode badania to zastanawiam się czy jest sens wiezć go już czy za parę dni a teraz pojechać tylko z badaniami jak jestem umówiona.
podróz tak go denerwuje ze nawet potem nie daje sobie podac kroplówki co normalnie prawie że lubi :roll:
ale i tak na pewno zrobię w tej sprawie tak jak dr. zaleci.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 98 gości