Carlito szuka nerkowego puebla. Proszę ZAMKNĄĆ wątek...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 18, 2011 23:12 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Poza tym problem z informacjami od weta oglądającego koty z Łodzi przed przyjazdem do smarti nie zdarzył sie po raz pierwszy - patrz: Likierek (*). Ponieważ sytuacja się powtarza to pozwala przypuszczać, ze jednak coś jest nie tak...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 18, 2011 23:14 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Wybaczcie ale nie rozumiem zupełnie pretensji wobec leczenia Kota. Moim zdaniem jeśli ktoś uważa, że smarti i jej weci którym ufa bo sama nie ma wykształcenia weterynaryjnego, źle leczą Carlita to zamiast wypisywać tutaj same zatrzuty i dawać mądre rady niech wezmą do siebie zwierzaka i sami go leczą.
magdajedral
 

Post » Pt lut 18, 2011 23:16 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

smarti pisze:co to znaczy systematycznie?
czy uważasz że 8 dni kroplówek to mało i niesystematycznie? czy moja wet miała dawać mu kroplówki aż do zalania mu płuc?

To znaczy do momentu gdy parametry się obniżą. I czemu niby miały się zalać płuca?
Trzeba było robic kroplówki i skontrolować parametry w trakcie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 23:21 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

casica pisze:
smarti pisze:co to znaczy systematycznie?
czy uważasz że 8 dni kroplówek to mało i niesystematycznie? czy moja wet miała dawać mu kroplówki aż do zalania mu płuc?

To znaczy do momentu gdy parametry się obniżą. I czemu niby miały się zalać płuca?
Trzeba było robic kroplówki i skontrolować parametry w trakcie.


Oj mogą, mogą - weci prowadzący kacpra też na to zwracali baczna uwagę tym bardziej, ze po duzych kroplowkach miał lekkie problemy z oddychaniem. Stąd trzeba było skorygować ilości.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 18, 2011 23:22 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Tinka07 pisze:Jak zakładany jest wenflon, to jest to potem widoczne gołym okiem. Żeby wkłuć się precyzyjnie w żyłę, goli się futro. Nie znam normalnego weta w Niemczech, który robiłby to inaczej. No ale polskie zwyczaje są może inne. Jednak byłoby widać przynajmniej dziurę w łapce po wenflonie.

Carlito wg informacji dostał w schronisku 2 dożylne kroplówki, co musi być widoczne gołym okiem?
A poza tym niemiecki standard to niby jakiś światowy standard?
U nas wielu wetów nie goli łapki, tylko moczy futerko i rozgarnia je. To znacznie lepsza metoda i znacznie mniej stresująca dla kota.
Marzenia11 pisze:I proszę też o konkretne przykłady kotów z pnn (wyniki badań przed i po), ktore po dostaniu 5 kroplówek podskornych i 2 dożylnych miały zmiany w poziomie kreatyniny z 2,2 na 4,2.
Proszę o konkrety.

Poszukaj w wątku dla nerkowców. I nie zapominaj, że Carlito dostał (prawdopodobnie) 8 kroplówek, w tym część podskórnie a te działają mniej radykalnie, po czym nastąpiła przerwa. Jedynym środkiem terapeutycznym była karma dla nerkowców. Skąd zdziwienie, że parametry wzrosły. Kot był pozostawiony sam sobie, bez żadnej terapii, skąd zdziwienie, że jego stan się pogorszył?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 23:24 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Marzenia11 pisze:
casica pisze:
smarti pisze:co to znaczy systematycznie?
czy uważasz że 8 dni kroplówek to mało i niesystematycznie? czy moja wet miała dawać mu kroplówki aż do zalania mu płuc?

To znaczy do momentu gdy parametry się obniżą. I czemu niby miały się zalać płuca?
Trzeba było robic kroplówki i skontrolować parametry w trakcie.


Oj mogą, mogą - weci prowadzący kacpra też na to zwracali baczna uwagę tym bardziej, ze po duzych kroplowkach miał lekkie problemy z oddychaniem. Stąd trzeba było skorygować ilości.

Ale robiłaś kontrolę w trakcie kroplówek?
I zapewne było to kroplówki dozylne?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 23:26 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Tinka07 pisze:Smarti, kto w schronie łódzkim diagnozował i leczył Carlita?

O własnie, na to czekałam.
Patologiczna nienawiść do CoolCaty, więc chcesz usłyszeć, że to ona oszukała smarti i zrobiła wszystko źle. Jaka jesteś przewidywalna :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 23:26 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Wiesz casica, nie będę szukać w wątku dla nerkowców - ma kilka części, a to Twoje stanowisko, to Ty znasz wetów którzy nie golą łapy do wenflonu - pewnie to nawet Twoi weci, więc jaki masz problem z podaniem mi ich nazwisk? Ja podałam - możesz sprawdzić moją informację, a Ty mi każesz szukać w wątku dla nerkowców.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 18, 2011 23:27 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

casica pisze:
Tinka07 pisze:Smarti, kto w schronie łódzkim diagnozował i leczył Carlita?

O własnie, na to czekałam.
Patologiczna nienawiść do CoolCaty, więc chcesz usłyszeć, że to ona oszukała smarti i zrobiła wszystko źle. Jaka jesteś przewidywalna :roll:


Posługuj się faktami i konkretami.
Twoje określenia są jedynie emocjonlane, czyli bez merytorycznej wartości.
Nikt nie podał że CC - to Ty to napisałaś.
Nie wiesz co chce usłyszeć Tinka.
Ostatnio edytowano Pt lut 18, 2011 23:30 przez Marzenia11, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 18, 2011 23:29 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

casica pisze:
Ale robiłaś kontrolę w trakcie kroplówek?
I zapewne było to kroplówki dozylne?


Kontrolę parametrow nerkowych? Owszem , jednak nie w trakcie podawania kroplówek tylko po ich cyklu - ale to nie ma związku z możliwością zalania płuc - to dwie rózne sprawy.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lut 18, 2011 23:31 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Marzenia11 pisze:Wiesz casica, nie będę szukać w wątku dla nerkowców - ma kilka części, a to Twoje stanowisko, to Ty znasz wetów którzy nie golą łapy do wenflonu - pewnie to nawet Twoi weci, więc jaki masz problem z podaniem mi ich nazwisk? Ja podałam - możesz sprawdzić moją informację, a Ty mi każesz szukać w wątku dla nerkowców.

A chciałaś gdzieś, oczekiwałaś nazwisk moich wetów? 8O Nie zauważyłam.
Ja nie mam z tym problemów - moja Puti jest obecnie prowadzona w lecznicy As, przed dr Charmasa, oraz przez dr Annę Mrozek czyli CoolCaty. Coś jeszcze?
No i o ile to oczywiście możliwe, łapki moich kotów nie są golone, co bardzo cieszy moje koty.

A ja robiłam ( w cięzkich stanach) badania w trakcie podawania kroplówek.
I chyba się nie zrozumiałyśmy - uważasz, że kroplówką nie można "zalać" kota? Ciekawe.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 23:32 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

a jakie znaczenie ma golenie łapki czy nie? Istotne jest zrobienie badań krwi, moczu, diagnoza i właściwe leczenie.
Niestety poznałam co znaczy kot nerkowy i co znaczy ufać "najlepszej lecznicy w mieście".
Gdzie miał wygoloną łapkę do kroplówki, ale nikt nie raczył mu zrobić badań krwi i moczu przez 3 tygodnie "leczenia" - bo nie czuć było zapachu mocznika z pyszczka (sic!) - gdzieś tu czytałam też o diagnozowaniu nerek na podstawie zapachu albo nie z pyszczka - absurd!
Mój kot, a raczej kot moich rodziców zmarł przez fatalnie prowadzone leczenie i zadufanie wetki w swoje organoleptyczne diagnozy.
I dla niej SUK był diagnozą a nie objawem, i nikt nie szukał przyczyny.

naprawdę to nie kwestia golenia łapki czy nie, czyni weta dobrym wetem, ani miejsce, w którym pracuje czyli nazwa lecznicy.

Przypomnę, że pomówienia i oskarżenia podlegają pod paragraf.
Osobiście uzbieram CoolCaty na pozew o zniesławienie.
Jesli to do niej wciąż jest pite.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt lut 18, 2011 23:33 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Marzenia11 pisze:
casica pisze:
Tinka07 pisze:Smarti, kto w schronie łódzkim diagnozował i leczył Carlita?

O własnie, na to czekałam.
Patologiczna nienawiść do CoolCaty, więc chcesz usłyszeć, że to ona oszukała smarti i zrobiła wszystko źle. Jaka jesteś przewidywalna :roll:


Posługuj się faktami i konkretami.
Twoje określenia są jedynie emocjonlane, czyli bez merytorycznej wartości.
Nikt nie podał że CC - to Ty to napisałaś.
Nie wiesz co chce usłyszeć Tinka.

Posługuję się konkretami.
Emocjonalne? Może przyjrzyj się swoim postom :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 23:34 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

Nie ma podpisu lekarza pobierającego krew w Łodzi? Nie ma podpisu lekarza kastrującego Kocinę? Nie ma też podpisu lekarza diagozującego i zalecającego terapię? Na jakich więc zaleceniach oparła się Twoja pani wet? To niemożliwe, że nie można znaleźć osoby odpowiedzialnej. W takim razie ja też mogłabym się podszyć za weta i zalecić terapię, na którą Twoja pani wet by się zgodziła.

W wątku łódzkim przeczytałam dziś, jak dziewczyny wolontariuszki ze schroniska łódzkiego kłócą się o swoje kompetencje. Jeśli nie wiadomo, co i który wet w schronisku coś robi, to wzajeme zarzuty wolontariuszek wobec siebie odnośnie własnych kompetencji to w moich oczach pestka w porównaniu z tym chaosem, który urządzają tam miejscowi weci. :roll:
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lut 18, 2011 23:34 Re: DT Smarti 2- CARLITKO-bardzo ładnie reaguje na leczenie.

smarti pisze:....
napisałam jakie są wnioski mojej wet i uważam je za bardzo prawdopodobne.

Możę i są prawdopodobne w odniesieniu do obsługi kota w schronie. Tyle, że ta obsługa ma niewielki związek z dzisiejszym stanem kota. Z wyników otrzymanych w styczniu ze schronu wynikało, że w kocie trwa infekcja. Nie zostało podjęte jej leczenie, więc infekcja rozwija się w sposób niekontrolowany. Nie ma różnicy, czy kocurek miał w schronie 4 kroplówki, czy 7. Podobnie z innymi lekami.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości