Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 26, 2011 9:10 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Mrusia zaczęła się chyba trochę bać Borysa. Pomysł z karmieniem o oddzielnym pomieszczeniu jest chyba dobry. A jakę pałeczkę zjadła? Spróbuj dać jej pokrojoną polędwiczkę z piersi kurczaka, ona to uwielbia. Z saszetek czy tacek ona u mnie też zjadala niezbyt dużo, najnepszy był oczywiście sosik do popicia (saszetki i tacki raczej z sosem niż z galaretką czy pasztecikiem - ostatnio Mianorek, Schmusy, Felix).
Dziewczyny mają rację - trzeba dać im czas. Jak Mrusia przyszła do mnie, to syczała na Zuzię, a potem się zaprzyjaźniły. Trzeba obserwować. Gadać duzo do kotów, zapewniać Boryska ze nadal jest BAAAAARDZO kochany, i Mrusię, że jest bardzo milutka i będzie jej dobrze. Bawić się razem - jedną ręką z Mrusią, drugą z Borysem, w każdej ręce patyczek z piórkami, bo jego ruchy mozna dobrze kontrolować i utrzymywac koty w bezpiecznej odległosci.
Oczywiście jakby coś się zupełnie nie ułozyło, Mrunia ma gdzie wracać, ale zobaczymy. Moze jednak ten Feliway, albo krople Bacha by pomogły? Na forum mozna je zamówić u ryśki.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 26, 2011 18:08 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Wróciłam do domu i zastałam ciszę. Po chwili powitał mnie Borys. Później poszłam do pokoju mamy i usiadłam na kanapie. Mrusia mnie zauważyła, wyszła spod łóżka i na nie wskoczyła. poprzytulała się do mojej dłoni. Potem poszłam do kuchni dać jeść Borysowi, a Mrusi zaniosłam osobiście. Powąchała i zjadła odrobinę mokrego, po czym przegryzła kilkoma suchymi kuleczkami. Czyli z głodu nie umrze :D

Ich stosunki zupełnie się nie zmieniły. Nadal Mrusia warczy na księcia, a n od czasu do czasu syczy na małą.

A ja jestem dzisiaj potwornie zmęczona i chce mi się spać. Chyba czas na drzemkę. Może któryś z moich potworków do mnie przyjdzie :)
Rusałka :)

rusalka

 
Posty: 44
Od: Śro lut 23, 2011 20:58
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 26, 2011 18:42 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Piękne kotunie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Daj im więcej czasu i wszystko się ułoży :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Sob lut 26, 2011 22:51 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Bo księżniczka Mrusia przywykła do tego, że Pańcia podstawia jej talerzyk pod sam nosek :-)
A z Księciem Borysem trzeba poczekać. Jeśli się na siebie nie rzucają, to już dobrze :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 27, 2011 10:27 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

I co tam u Mrusi? :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 27, 2011 12:11 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Dzisiaj rano poszłam do pokoju mamy. I ku mojemu zdziwieniu kotki siedziały metr od siebie. Mrusia wskoczyła na łóżko by ją pomiziać, jednocześnie głaskałam Borysa, który siedział na podłodze. Obydwa koty były zadowolone. Potem poszłam po pałeczkę do jedzenia i podzieliłam na kilka kawałków, a potem dałam Mrusi i Borysowi po połowie. I oba koty zjadły - mała trochę mniej, ale to zawsze coś :) Potem znów miziałam małą na łóżku po brzuszku, Borys wskoczył zaraz obok niej przez chwilę machała łapkami przyjaźnie, a dopiero po chwili się zorientowała, że on jest tak blisko niej i zaatakowała delikatnie tak, by go wystraszyć, ale nie zrobić mu krzywdy. To chyba takie końskie zaloty? :D W każdym razie widzę, że postawa Borysa się zmieniła. On jest teraz ciekawy i chce ją poznać (nie syczy), a teraz ona warczy czasem na niego. Ale znów mam nadzieję, że prędzej, czy później się dotrą :mrgreen: Kocham obydwa kociaki i ciężko by mi było teraz oddać małą spowrotem :( Maluchy są słodkie :1luvu:
Rusałka :)

rusalka

 
Posty: 44
Od: Śro lut 23, 2011 20:58
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 27, 2011 13:43 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

No, to bardzo dobrze! Najważniejsze, że zmieniła się postawa Borysa. Mrusia jest generaklnie dobrze nastawiona do innych kotów, lubi się bawić w berka, ale na razie jest jeszcze niepewna i trochę się boi. Jednak fakt, że siedziały tak blisko siebie wróży bardzo dobrze i naprawdę mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią. To młode koty i mają dośc podobne usposobienie, powinny się dogadać! :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 27, 2011 13:55 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Dogadają się, muszą :)
Rusałka :)

rusalka

 
Posty: 44
Od: Śro lut 23, 2011 20:58
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 27, 2011 19:20 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Jak minęła niedziela? :-)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 0:16 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Niedziela minęła całkiem spokojnie. Mała tylko od czasu do czasu warknęła na księcia, a teraz na przykład siedzi na jego honorowym miejscu i w tym samym pokoju, co oznacza, że jest coraz lepiej :) Udało mi się nawet zrobić Mrusi kilka fotek :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Jak Wam się podoba księżniczka na swym tronie? :D Czyż ona nie jest słodka?
Rusałka :)

rusalka

 
Posty: 44
Od: Śro lut 23, 2011 20:58
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 0:18 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Kochana na szczęście dzisiaj już pojadła. Poza tym jak zawsze wystawia brzuszek do miziania. Mała wariatka :)
Rusałka :)

rusalka

 
Posty: 44
Od: Śro lut 23, 2011 20:58
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 9:12 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

No, Mrusia wygląda przesłodko :D Dobrze, że je, a najważniejsze, że się na siebie z Borysem coraz mniej boczą. Zdjęcia Księcia też poprosimy! :D .
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 9:58 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Daj im kilka dni, a zobaczysz, że wybuchnie wielkie uczucie :)

Nasze futra przez pierwsze dwa dni prowadziły sysząco-prychającą wojnę, potem przez kolejne 2 dni uprzejmie się ignorowały, tylko co najwyżej obwąchując z rezerwą, ale spały już w odległości pół metra od siebie. Pod koniec pierwszego wspólnego tygodnia zaczęły się razem bawić, spać wtulone w siebie i wylizywać sobie nawzajem futerka.

Wasz przypadek wygląda na podobny, na pewno kociska się zaprzyjaźnią i będą razem stawiać dom na głowie :lol:

Midi

 
Posty: 42
Od: Wto lut 08, 2011 20:03

Post » Pon lut 28, 2011 11:55 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Midi pisze:Daj im kilka dni, a zobaczysz, że wybuchnie wielkie uczucie :)

Nasze futra przez pierwsze dwa dni prowadziły sysząco-prychającą wojnę, potem przez kolejne 2 dni uprzejmie się ignorowały, tylko co najwyżej obwąchując z rezerwą, ale spały już w odległości pół metra od siebie. Pod koniec pierwszego wspólnego tygodnia zaczęły się razem bawić, spać wtulone w siebie i wylizywać sobie nawzajem futerka.

Wasz przypadek wygląda na podobny, na pewno kociska się zaprzyjaźnią i będą razem stawiać dom na głowie :lol:

Ja też myślę, że to się podobnie potoczy! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 20:34 Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

Ten przypadek faktycznie wygląda podobnie. Już dziś Mrusia zaczepiała ogon Borysa. Wszystko jest na dobrej drodze. Śpią też około metra od siebie i co najważniejsze nie syczą na siebie :)
Rusałka :)

rusalka

 
Posty: 44
Od: Śro lut 23, 2011 20:58
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 89 gości