Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

O rany, jak dobrze, że jest Ozymandias. To jest złota dziewczyna, naprawdę.
Bo ja już sobie głowę łamałam.

Który to powrót Gildy..? Trzeci..?

Szalony ty masz wprawe w "uczeniu' kota kuwetkowanie - patrz Tula

Trzeci raz dziewczyna trafia do schronu...
Staram się mieć dystans do wielu rzeczy, ale to mnie podłamało :cry:

Nie potrafię sobie wyobrazić jaka ta kotka musi być totalnie skołowana!

Ozymandias- Ty wiesz! :1luvu:

Z pozytywnych informacji jeszcze to, że Hermes ma się świetnie! Troszkę boi sie obcych, ale szybko się przyzwyczaja. Jest bardzo towarzyski. Zabawia koty Ozymandias :mrgreen:

.
Aż się nie chce wierzyć mając w pamięci tę kupkę nieszczęścia i stresu

Jeden kot nauczony kuwetkowania to raczej szczęście niż wprawa

Ozymandias jest wielka.
I cudnie, że z Hermesem dobrze :ok:

A czemu poprzednie zwrotu Gildy? Co jej jest?
Kojarzę tylko imię, nie wiem za co oddawana. Chyba za gryzienie?

Powiedzmy sobie, że ona nie należy do tych najłatwiejszych

Potrafi pokazać na co ma ochotę, a na co nie. dosadnie :roll:

Choć przyznam, że dla mnie była wyjątkowo łaskawa- nigdy nie doświadczyłam zęba czy pazura, miziała się i barankowała- ale o jej momentach mogą powiedzieć coś więcej alareipan i naline.
Najpierw wróciła bo dziabnęła panią, a teraz nie trafia kupkami do kuwetki :roll:

Z tymi agresywnymi zachowaniami był ponoć ogromny postęp, ale dowiemy się czegoś więcej jeśli Pani, która oddała ją teraz, odbierze telefon :roll:

Pani próbowała postawić drugą kuwetę? Krytą kuwetę? Zmienić żwirek? Sprzątać częściej?
Oczywiście - nie wiemy. Ech.

Gilda z naszych wrażeń jest typem indywidualistki. Jak była w schronie w sierpniu, to miziała się i też nie była agresywna. Jak ostatnio ją widziałam w grudniu, podeszła się miziać, dawała się głaskać i w pewnym momencie cap, ugryzła mnie.
Myślę, że ona potrzebuje osoby rozsądnej, ale też swobody. To raczej kocica, która żyje własnym życiem.

Ja kotów nie wpuszczam do sypialni jak mnie nie ma, więc nie muszę się takich prezencików obawiać pod moją nieobecność. Jakby się zdarzyło jak jestem, to mogę ocenić sytuację co mogło być przyczyną. Ale wiadomo, jak to ludzie .....

Najpierw przez kilka miesięcy nie mogłyśmy jej wydać z PA, bo ona z charakteru nie jest łatwa. Za pierwszym razem wróciła po 4 miesiącach z "agresją wobec właściciela", czyli mówiąc wprost pogryzieniem. Pszeszła 14 dni obserwacji na wściekliznę, ale ona wścieklizny nie ma, tylko charakter. Kilka dni po tej kwarantannie znów poszła do adopcji i wróciła następnego dnia z "agresja wobec właściciela". Za trzecim razem poszła w duecie z Pchłą. Szło nieźle. Pani jej po prostu odpuszczała i schodziła jej z drogi przy humorach i pogryzień nie było. Kupa i siku na łóżko była na początku okazjonalnie, bo do kuwety załatwia się normalnie. Były dwie kuwety, bo Gilda trochę Pchłę męczyła, a raczej dominowała. Okazało się, że obie dziewczyny wymagają odrobaczenia, bo pojawiły się robale, więc teoretycznie źródło kupy na łóżko zostało odkryte. Przed moim wyjazdem do Włoch sytuacja była: "przestała robić kupy do łóżka, jest coraz lepiej, zbieram kupy do badania".

To ja z optymistyczniejszej beczki:
dzisiejsze newsy z DS Szarloty:

Witam,
Z kicią coraz lepiej - już sama przychodzi żeby ją głaskać.
Lubi wędrować w nocy, dzis pieknie bawila się piłeczką.
Oczko sie poprawia, kropke zapuszczamy - a w nagrodę smakołyk.

Nie pisałam, ze zaraz po przyjeździe do Swojego Domu Szarlota wlazła do szafy i tylko na stukanie miskami wychodziła. Pani pisała, ze w przyszłym tygodniu się wybierają do weta na odrobaczenie i ogólny przegląd.
Kciuki nadal niezbędnie potrzebne.

trzymamy kciuki :ok:

a to bazarek na paluchowe długi: viewtopic.php?f=20&t=124724
rzeczy od Wielbłądzio i ode - jeszczę będzie drugi z samymi ubraniami

jakbyscie miały jakieś uwagi to poproszę, nie mam doświadczenia z barazkami jeszcze

Jak tam sobota? Ktoś poszedł? :ok:

i drugi bazarek dla Paluszków, rzeczy w większości od Wielbładzio

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=124738&p=7147429#p7147429

magaaaa pisze:To ja z optymistyczniejszej beczki:
dzisiejsze newsy z DS Szarloty:
Witam,
Z kicią coraz lepiej - już sama przychodzi żeby ją głaskać.
Lubi wędrować w nocy, dzis pieknie bawila się piłeczką.
Oczko sie poprawia, kropke zapuszczamy - a w nagrodę smakołyk.

Nie pisałam, ze zaraz po przyjeździe do Swojego Domu Szarlota wlazła do szafy i tylko na stukanie miskami wychodziła. Pani pisała, ze w przyszłym tygodniu się wybierają do weta na odrobaczenie i ogólny przegląd.
Kciuki nadal niezbędnie potrzebne.

Kiedy ona poszła do DS? Gratuluję! :ok:

Jako że aktualnie nie mam żadnego Paluszka - zapraszam na bazarek na swoje paluchowe tymczasy :mrgreen:

viewtopic.php?f=20&t=124751

Czynny od środy. Zapraszam!

Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Kto przegląda forum