Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 25, 2011 21:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:Czy znane są już wyniki sekcji? Nie pamiętam kiedy kicia trafiła do ciebie i nie wiem czy adoptowane od ciebie koty nie są zagrożone (żeby nikt nie pomyślał że przyłączam się do nagonki).

Czy już wiadomo co słychać u Chada? Jego też kiedyś chciałam adoptować....

8O 8O 8O

Doczytaj sobie. Czy to aż tak trudne? O Chadzie już kiedyś pisałam. Poszukaj sobie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 25, 2011 21:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:O godz.20:51:42 Agn napisała do mnie na GG "jest piątek - jeszcze dalia się powinna reaktywować".

Agn to mądra kobieta. :D

no proszę jaka mądrość nam tu wypłynęła - chętnie zbadam (jakby co mam kwalifikacje i stosowne certyfikaty)
i dlaczego owa mądrość nie rozprzestrzenia się jaka wirus również zbadam chętnie
Ostatnio edytowano Pt lut 25, 2011 21:37 przez dalia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 25, 2011 21:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

pomiziaj odemnie Szpecię :-)
Obrazek

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Pt lut 25, 2011 21:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Monika zajrzyj jutro wieczorem do wątku.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 25, 2011 21:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:
mirka_t pisze:O godz.20:51:42 Agn napisała do mnie na GG "jest piątek - jeszcze dalia się powinna reaktywować".

Agn to mądra kobieta. :D

no proszę jaka mądrość nam tu wypłynęła - chętnie zbadam (jakby co mam kwalifikacje i stosowne certyfikaty)
i dlaczego owa mądrość nie rozprzestrzenia się jaka wirus również zbadam chętnie


dalia, wybacz, ale po konstrukcji tego zdania wnosząc, mam niejakie wątpliwości do owych certyfikatów i kwalifikacji.
Wyedytuj może jeszcze raz.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 25, 2011 21:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

czyli, drogie panie, teraz będziemy czatować na każdą śmierć kota u mirki, żeby zarzucić jej,
ze
- uspiła kota
- nie uśpiła kota
- uśpiła za wcześnie
- uspiła za późno
- zrobiła sekcje zwłok
- nie zrobiła sekcji zwłok
itd
zupełnie nie rozumiem do czego potrzebna Wam jest sekcja zwłok, skoro i tak znakomicie znacie przyczynę każdej kociej śmierci w domu mirki- za duzo kotów. Jakiez to proste, az trudno uwierzyć, ze w mniej zakoconych domach koty też umierają :roll: .
Przy czym w roli ekspertów występują osoby, które znają sie na kocich chorobach niczym świnia na gwiazdach.
Ale muszę przyznać, ze pewność siebie znakomicie tuszuje braki w wykształceniu.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 25, 2011 21:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

zajrzę obowiązkowo. :-) wogłe szkoda, że Bydgoszcz dosc daleko. chetnie bym znów odwiedziła Ciebie i Twoje futerka. Może nadarzy sie okazja
Obrazek

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Pt lut 25, 2011 21:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

tangerine1 pisze:czyli, drogie panie, teraz będziemy czatować na każdą śmierć kota u mirki

mnie wystarczylaby dokladna informacja o zgonach, na poczatku watku - jak u Agn 8)
wtedy widac wszystko najwyrazniej, jak u Agn :?
aha, z powodem zgonu poprosze :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lut 25, 2011 21:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Beata pisze:mnie wystarczylaby dokladna informacja o zgonach, na poczatku watku


Ale po co, na litość boską?

8O

Chyba, że żartujesz Beata, bo w tym wątku, to już trudno się rozeznać, kto mówi poważnie, a kto żartuje.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 25, 2011 21:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:Oj, casica, casica...
Nie musiałam niczego wyszukiwać. Zarówno Neko, tak jak Drakul trzymany w klatce, jest przykładem tego, jak strasznie łatwo Wam przychodzi robienie komuś zarzutu z tego, co w Waszych własnych działaniach jest podyktowane troską o kota.
'Wyciąganie trupów'? No cóż - jak widać każdy ma coś na sumieniu, nie każdy potrafi się do tego przyznać, choćby przed sobą.
A spróbuj mi teraz przywołać któregoś z moich kotów - co? to nie będzie argument z cyklu 'a bo u was biją murzynów'?
Wiem, że nie ma co liczyć na to, że sobie stąd pójdziecie. Czymś w końcu musicie się pobawić i wypełnić czas wolny zabijając nudę. Najlepiej robić to pod szczytnym hasłem 'dobra kotów'.

Nie, nie pójdziemy sobie. Ja przynajmniej nigdzie się nie wybieram.

Nie mam też niczego na sumieniu. Willę może? Bo uporczywie usiłujesz porównać specjalnie zbudowany dla Dracula (który zaakceptował i w którym chciał mieszkać) domek z klatką wystawową. Owszem, każdy robi błędy, nie istnieją ludzie nieomylni (sama pisałaś w tym kontekście o Przemysiu, i jakkolwiek rozumiem Twoje do siebie pretensje, to rozumiem też, że nie sposób było przewidzieć, że to co miało mu wyjść na dobre, wyszło na złe, tak niestety bywa i niekt nie ma na to wpływu). Ale nie każdy usypia przewlekle chore koty, żeby zdjąć sobie problem z głowy. A tak właśnie robi mirka_t.

Poza tym jest ogromna różnica pomiędzy kotem "prywatnym", a kotem na którego publicznie zbiera się pieniądze. W pierwszym przypadku można wysłuchać (bądź nie) rady i można spokojnie powiedzieć "spadaj", w drugim przypadku akurat mówienie "spadaj" nie jest dobrym wyjściem. Jeśli nie widzisz tej różnicy, to rozczarowujące.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 25, 2011 21:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Casica jak wiedzę dobija cię niemoc. Tupiesz i tupiesz nóżką a tu nic. Tylko odciski masz od tupania. Jestem cierpliwa i poczekam aż nóżka odpadnie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 25, 2011 22:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Casica jak wiedzę dobija cię niemoc. Tupiesz i tupiesz nóżką a tu nic. Tylko odciski masz od tupania. Jestem cierpliwa i poczekam aż nóżka odpadnie.

W czym się ta niemoc przejawia? 8O
Nie masz racji. To Ty się miotasz, to Tobie przeszkadzają nasze wpisy bo mogą się bardzo wymiernie przełożyć na Twoje finanse. Bo ktoś może poczytać i zacząć myśleć.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 25, 2011 22:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:W czym się ta niemoc przejawia? 8O
Nie masz racji. To Ty się miotasz, to Tobie przeszkadzają nasze wpisy bo mogą się bardzo wymiernie przełożyć na Twoje finanse. Bo ktoś może poczytać i zacząć myśleć.

Nowe wpisy. :ryk: Przecież w kółko jest o tym samym - za dużo kotów.

Masz jednak całkowitą rację. Ludzie czytają i myślą. Mało tego zaczynają pisać w wątku. Mają dość ciebie i kilku innych osób.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 25, 2011 22:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Ja na przykład rozumiem, że jeśli ktoś wpłaca kasę na jakieś koty, to ma prawo potem obdarowaną osobę/instytucję z tej kasy rozliczyć, nie musi, ale prawo ma, jak najbardziej.

Ale mirkę_t stale rozliczają osoby, które nie wpłacają pieniędzy na koty, które u Niej mieszkają. Rozliczają więc dla kogoś, za kogoś, w imieniu kogoś, dla dobra wspólnego, czy jak? Nie rozumiem. Proszę o wyjaśnienie - jeśli można.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 25, 2011 22:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Olinka pisze:
Beata pisze:mnie wystarczylaby dokladna informacja o zgonach, na poczatku watku


Ale po co, na litość boską?

8O

Chyba, że żartujesz Beata, bo w tym wątku, to już trudno się rozeznać, kto mówi poważnie, a kto żartuje.

dlaczego mialabym zartowac??? 8O

w przypadku zbytzakoconego DT to chyba powazna sprawa?
no chyba, ze Dt chce ukryc, ile kotow i z jakich powodow (o ile byly znane, to tez dosc wazna czesc dyskusji, nie uwazasz?) odeszly w danym DT...

to pokazuje, jak to wyglada w skali czasu - a ciezko to zobaczyc czytajac tylko poszczegolne biezace wpisy

to jest czesc transparentnosci DT wedlug mnie...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 55 gości