KOCIA ARKA NOEGO! BŁAGAMY tdt/dt/ds! Kolejne koty.. RUDASKI.

[pluskwa6]

wszystko gra jak w banku

kochani, już po Lolka/Tolka i Tolę jedzie do Radomska Domek

a może i Maciuś znajdzie domek w Łodzi...
przygotowywany transport na poniedziałek

kciuki za Maciusia ogromne

[panikota]

Andzelika nie ma opcji elektronicznej

A nie można by tej opcji jakoś zorganizować? Zapewne wymagałoby to jakiejś wizyty w banku czy coś, ale jaka wygoda i oszczędność czasu potem dla Andżeliki? Może warto to wziąć pod uwagę.

[Hanulka]

Andzelika nie ma opcji elektronicznej

A nie można by tej opcji jakoś zorganizować? Zapewne wymagałoby to jakiejś wizyty w banku czy coś, ale jaka wygoda i oszczędność czasu potem dla Andżeliki? Może warto to wziąć pod uwagę.

WARTO

[pluskwa6]

dostałam portfelik jest cudny

[katipe]

Andzelika nie ma opcji elektronicznej

A nie można by tej opcji jakoś zorganizować? Zapewne wymagałoby to jakiejś wizyty w banku czy coś, ale jaka wygoda i oszczędność czasu potem dla Andżeliki? Może warto to wziąć pod uwagę.

WARTO

pewnie że warto, jak będę gadać z Andżeliką to powiem jej co i jak

[andzelika1952]

Bardzo proszę Was o komentarz w takiej sprawie.
Amelka być może mogłaby znaleźć domek w Krakowie , bo jest cudownym miziakiem , kochaną koteczką , której potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Przesłałam domkowi linki dotyczące FIP , chodzi o to aby była świadomość jaka to choroba i czego się można spodziewać. Jak już pisałam Amelka nie ma żadnych objawów i lekarze z Laboklinu twierdzą ,że kotka mogła mieć tylko kontakt z chorym kotem. Natomiast wet z Krakowa , z którym rozmawiał Domek postraszył Panią ,że kot może zarazić człowieka. Dla mnie to jakiś koszmar , bo Amelką zajmowała się Pani doktor , która jest w ciąży i nie bała się o żadne zarażenie. Śmiała się dzisiaj ,że lekarz zamiast uspokoić totalnie wystraszył i to niesłusznie.

[pluskwa6]

o matko...
trzymam kciuki za domek dla Amelki

[andzelika1952]

Niestety domek się wycofał po takim straszeniu.

[pluskwa6]

szlag by to

[czarno-czarni]

FIP to choroba KOTA KOTA i jeszcze raz KOTA a nie człowieka.
nawet między kotami się słabo jeśli nie wcale przenosi.
Debil tylko - bo innego słowa nie mam - może się wypowiadać inaczej.

Obawiam się , że ten "wet" z Krakowa nagadał coś jeszcze i ludzie się wystraszyli - i się nie dziwię, bo przecież to WETERYNARZ mówił....
Niestety - są dziwni lekarze ....

Andżeliko, przykro mi, ale jeśli ludzie byli tak przestraszeni - to znaczy, że byle choroba by ich mogla przerosnąć. To nie jest dobry dom - i tyle.
Dla nich obawiam się nie byłoby kota wystarczająco zdrowego. No chyba, że porcelanowy.
Zawsze byłyby robaki / toksoplazmozy / pchły / FIP / itp.

[Szalony Kot]

Poproś o numer, namiary weta.

Bo niestety, ale on po prostu postępuje wbrew zasadom swojego zawodu (pomagać zwierzętom) - i jeśli nie Ty, to ja to zgłoszę.
I Pani też powiedz, że będzie weta zgłaszać.

[myszka2302]

bozzze to jakisz koszmar

[czarno-czarni]

taki sam jak na polskiej wsi , gdzie wet dziwi się, że leczysz psa. Przecież "albo się wyliże, albo nie" - cytat z weta.
Otaczają nas upiory ....

[kociamysza]

Debil tylko - bo innego słowa nie mam - może się wypowiadać inaczej.

Obawiam się , że ten "wet" z Krakowa nagadał coś jeszcze i ludzie się wystraszyli - i się nie dziwię, bo przecież to WETERYNARZ mówił....
Niestety - są dziwni lekarze ....

Daleka jestem od bronienia kogokolwiek, ale byc moze panstwo nie koniecznie rozmawiali z jakimkolwiek wetem. Nie bardzo chce mi sie wierzyc by ktorykolwiek wygadywal takie bzdury. Pewnie wystraszyli sie kici po rozmowie z Andzelika, popytali krewnych, znajomych, moze na forum e-mamy zapytali (nie macie pojecia jakie tam glupoty wypisuja), zadzialala wyobraznia podsycona opowiesciami jak to ktos, gdzies, kiedys sie czyms od kota zarazil (ze przypomne odcinek "na dobre i na zle" z bzdurami o toksoplazmozie). A ze konsultacja z wetem zabrzmialaby powazniej niz oparcie sie na domoroslych fachowcach od wszelakiej wiedzy, to powiedzieli co powiedzieli.

Teraz pewnie nie beda odbierac telefonow ani maili, a juz napewno zapomnieli nazwisko weta, ktory owe rewelacje im 'sprzedal".

To jest oczywiscie wylacznie moja teoria.

Latwiej jest powiedziec ze dziecko/maz/zona ma nagle alergie na kota i tego kota z domu wyrzucic/wycofac sie z adopcji niz przyznac sie ze kota juz nie chcemy bo to tylko klopoty. Coz, tacy sa ludzie.

[czarno-czarni]

tak czy siak - dom nie był dobry....

niech się znajdzie lepszy!