ranny kocurek WROCŁAW

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 23, 2011 21:15 ranny kocurek WROCŁAW

Cześć!
To mój pierwszy post na tym forum, więc jeśli umieściłam go w niewłaściwej sekcji, proszę moderatora o przeniesienie.

A piszę w następującej sprawie: koło mojego domu mieszka bezdomny kocurek, na pewno jest dorosły, może nawet już w podeszłym wieku. Odkąd go pamiętam, nie ma ogona, ale całkiem dobrze sobie radził, mimo swego kalectwa. Dziś jednak zobaczyłam, że bardzo utykał, a gdy sie zatrzymywał, trzymał łapkę w powietrzu (przednią). I tu moja gorąca prośba o pomoc, może ktoś zechce go przygarnąć i podleczyć. Ja sama nie mogę się tego podjąć, bo po prostu nie dysponuję czasem, ani warunkami do opieki nad chorym kotem.

Może coś podpowiecie.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Śro lut 23, 2011 21:57 przez Reda, łącznie edytowano 1 raz

Reda

 
Posty: 19
Od: Śro lut 23, 2011 21:06

Post » Śro lut 23, 2011 21:20 Re: ranny kocurek

Napisz skąd jesteś. Czy ktoś go dokarmia. Czy nie możesz go zabrać do weta by go choć obejrzał. Zgłosiłaś to jakiejś fundacji w Twoim mieście ?
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Śro lut 23, 2011 21:20 Re: ranny kocurek

Witaj Reda,
jeśli chodzi o warunki to wystarczy łazienka na początek.
Kot powinien trafić do weterynarza. Jeśli łapa jest złamana, zostanie założony gips i cała opieka będzie polegała na karmieniu kota i sprzątaniu kuwety.
Powodzenia!
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lut 23, 2011 21:36 Re: ranny kocurek

Dzięki za ekspresową odpowiedź. Tak, zgłosiłam to osobie, od której brałam w grudniu kota. Niestety, oni na razie nie mają środków, by zająć się tym kotem.
Jestem z Wrocławia, ranny kot przebywa na Psim Polu. Przy moim budynku nikt go nie karmi, ale parę trawników dalej jakaś pani kiedyś dokarmiała koty.

Problem polega na tym, że mam w domu dwoje dzieci i kota, i zwyczajnie wiem, że to nie są warunki dla chorego zwierzęcia. Obecnie proza życia jest taka, że nie miałabym jak pójść z nim do weta (nie mówiąc o złapaniu go!), chyba że z dwójką dzieci u nogi:/

Jeśli nikt się nie znajdzie chętny, to rozważę możliwość zajęcia się nim, ale zwyczajnie nie wiem, jak go złapać - kot jest płochliwy.

Jak się łapie takiego płochliwca?

Reda

 
Posty: 19
Od: Śro lut 23, 2011 21:06

Post » Śro lut 23, 2011 21:47 Re: ranny kocurek

dopisz w tytule pierwszego postu - WROCŁAW

(lokalnie łatwiej będzie o pomoc)

Dzikusy łapie się do klatki łapki i najlepiej żeby zrobił to ktos doświadczony -kot może więcej nie wejść jeśli raz zostanie "niudolnie" schwytany.

Oswojone należy przewozić w transporterku.

Pomoc lokalna potrzebna!
:ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro lut 23, 2011 21:52 Re: ranny kocurek

Spójrz na swój pierwszy post.

Kliknij przycisk "zmień" i dopisz w tytule, że chodzi o Wrocław.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 23, 2011 22:40 Re: ranny kocurek WROCŁAW

Właśnie mąż wrócił z pracy. Mówił, że widział Bezogonka, jak wraz z drugim kotem pogonili trzeciego. Dzielny i waleczny z niego chłopak. Łapka nadal go boli. Opowiedzcie coś o tej klatce łapce.

Reda

 
Posty: 19
Od: Śro lut 23, 2011 21:06

Post » Śro lut 23, 2011 22:52 Re: ranny kocurek WROCŁAW

o klatke mozesz zapytać u veta,moze bedzie ja mozna wypozyczyć ,ja aktualnie mam taka wypożyczoną u siebie ,nic nie płaciłam,z jednej strony kładziesz jedzonko,pachnace najlepiej czyli jakis tunczyk albo whiskas :? :D ,bądz surowe mięsko,kot wchodzi naciska na taki dinks i zapadnia się zatrzaskuje :D wpisz sobie w googlach ,zeby zobaczyc jak taka klatka wygląda dokładnie :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lut 24, 2011 11:15 Re: ranny kocurek WROCŁAW

Zastanawiam się nad zgłoszeniem tego kota w schronisku, bo nie mam go gdzie przechowac. Boję się, że może mieć jakieś choroby - boję się o dzieci. Nie dysponuję też pieniędzmi na leczenie, jestem w stanie przeznaczyć kilkadziesiąt złotych na weta, to wszystko. Może jest ktoś chętny na taki układ - ja daję trochę grosza na weta, a ktoś zajmie się kotem?

Reda

 
Posty: 19
Od: Śro lut 23, 2011 21:06

Post » Czw lut 24, 2011 11:55 Re: ranny kocurek WROCŁAW

Reda pisze:Właśnie mąż wrócił z pracy. Mówił, że widział Bezogonka, jak wraz z drugim kotem pogonili trzeciego. Dzielny i waleczny z niego chłopak. Łapka nadal go boli. Opowiedzcie coś o tej klatce łapce.



Witam!

Podejrzewam, że raczej chodzi tu o ropień po skaleczeniu pazurem lub ugryzieniu przez innego kota podczas walki. Oczywiście wariant ze złamaniem też jest możliwy, ale mniej prawdopodobny.

Jeśli to ropień, to kocur wymaga odpowiedniego leczenia, choć często koty same dochodzą do siebie po przebiciu się ropnia, o ile przetoka otworzy się w "dobrym" miejscu ropnia i odpływ ropy z rany będzie przebiegał bez zakłóceń.

VetDolittle

 
Posty: 6
Od: Czw lut 24, 2011 11:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 24, 2011 12:00 Re: ranny kocurek WROCŁAW

Reda pisze:Zastanawiam się nad zgłoszeniem tego kota w schronisku, bo nie mam go gdzie przechowac. Boję się, że może mieć jakieś choroby - boję się o dzieci. Nie dysponuję też pieniędzmi na leczenie, jestem w stanie przeznaczyć kilkadziesiąt złotych na weta, to wszystko. Może jest ktoś chętny na taki układ - ja daję trochę grosza na weta, a ktoś zajmie się kotem?


Witam!

Mogę go zbadać bezpłatnie i wyleczyć po kosztach leków - tylko na czas kuracji klatkę, jedzenie i żwirek trzeba będzie zapewnić. Potem kot musi być odebrany.

Mogę go też przy okazji poddać kastracji. (w razie potrzeby - warunki finansowe do uzgodnienia)

VetDolittle

 
Posty: 6
Od: Czw lut 24, 2011 11:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 24, 2011 12:07 Re: ranny kocurek WROCŁAW

klatkę łapkę we Wrocławiu można pozyczyć od martki z maiu
mam w razie czego numer do niej ( bo pozyczałam)
Reda jakbyś się zdecydowała dam Ci na nią namiary?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 24, 2011 20:42 Re: ranny kocurek WROCŁAW

VetDolittle, dajesz mi nadzieję, że świat nie jest jeszcze taki zły! :)
Chętnie skorzystam z Twojej propozycji. Czyli potrzebowałabym klatkę pożyczyć, Edytka1984, podeślij mi proszę nr do właścicielki klatki. Karmę i żwirek zapewnię. A po kuracji Bezogonek wróci chyba na swoje podwórko, jeśli nie znajdzie się dla niego dom. Najbardziej w tej chwili stresuje mnie czy poradzę sobie ze złapaniem go do klatki, m.in. dlatego, że nie mam w tym tygodniu możliwości czatowania na niego na dworze (nie mam z kim zostawić dzieci, mąż w pracy do późna), no i co jeśli złapie się inny kot?
Ale ok, zarys akcji ratunkowej już jest. Czekam na wsparcie werbalne, a VetDolittle dziękuję za ofertę pomocy.

Reda

 
Posty: 19
Od: Śro lut 23, 2011 21:06

Post » Pt lut 25, 2011 7:09 Re: ranny kocurek WROCŁAW

to ja wysyłam pw z numerem tel do martki :D
i życzę powodzenia :ok: :ok: :ok:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 25, 2011 11:12 Re: ranny kocurek WROCŁAW

Edytka1984 pisze:to ja wysyłam pw z numerem tel do martki :D
i życzę powodzenia :ok: :ok: :ok:



A może ktoś doświadczony w łapaniu pomoże Redzie odłowić Bezogoniastego?

VetDolittle

 
Posty: 6
Od: Czw lut 24, 2011 11:08
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MaJa83, puszatek i 115 gości