Pięknooka Wiki... Maleńka za metą

Poker pisze:Dziś się w koci łapci bawiły przez dziury wentylacyjne w drzwiach łazienkowych.

Tak trzymać,dobry sygnał :ok:

Wiki jest tak przyjaźnie nastawiona wobec innych kotów,że znosi dużo

Gdy leżała na moich kolanach w przychodni weterynaryjnej, ślicznie pozdrowiła przechodzącą nam przed nosem lecznicową rezydentkę - obawiam się,że tamta nas jednak kompletnie zignorowała.... I tak mi się Wikuni zrobiło żal - ona z sercem na dłoni,a inne kotowate bardzo różnie.
A jak ją Pyśka czasem pacła,to Wiki po prostu cofała się uprzejmie o parę kroków, siadała na zadku i dalej równie uprzejmie i z zaciekawieniem tamtą obserwowała...

Poker pisze:Taki duuzy drapak pod sam sufit

Udowodnij

duży transporter: jak widać

(jak kupowałam to się dziwili dla jak wielkiego kota musi być... że to w ogóle psi jest... się nie znają!)

i drapak (a właściwie konstrukcja własna TŻ złożona z 3 różnych drapaków)

HA! I kto ma lepsze?

O Yezu! Czy TŻ nie pracował kiedyś w OSP? :lol:

Konstrukcja dość karkołomna...mam nadzieję,że Wiki nie spada z hukiem z tych kurzych grzęd,goniona przez żądną krwi Gryzeldę. :lol:

Jakoś zbyt stabilnie toto nie wygląda - już rozumiem,dlaczego tyle hałasu robi podczas użytkowania :twisted:

Ja,gdybym była kotem, dobrowolnie bym po tej ostatniej równi pochyłej nie przeszła...

Transporter przeszedł przez sito kwalifikacyjne i został uprzejmie zaakceptowany

Duże są zdecydowanie lepsze.

Przycupne w watku

passa pisze:Konstrukcja dość karkołomna...mam nadzieję,że Wiki nie spada z hukiem z tych kurzych grzęd,goniona przez żądną krwi Gryzeldę.

EEEJ! to są KOTY a nie popierdółki :twisted:

passa pisze:Jakoś zbyt stabilnie toto nie wygląda - już rozumiem,dlaczego tyle hałasu robi podczas użytkowania

stabilne jest ino się łomoce o ścianę :roll:

passa pisze:Ja,gdybym była kotem, dobrowolnie bym po tej ostatniej równi pochyłej nie przeszła...

kochana, ta równia to przebój absolutny. Nawet była "bardziej" i małe dwumiesięczne kukuły bawiły się w zjeżdżanie na zadkach (zwłaszcza w nocy....) a ja za każdym razem leciałam sprawdzać czy kot żyje i się nie uszkodził

Więc TŻ żebyśmy się w końcu wyspali złagodził spadek :mrgreen:

Osobiscie bardziej mam stresa do pierwszej równi czyli deski. Gryzelda już kilka razy się na niej wiwała zadkiem nad telewizorem jak wiewióra; TŻ twierdzi ze ona to robi specjalnie bo bawi ją jak panikuję

Wiki takich ekscesów nie wyprawia, z deski korzysta tylko żeby się dostać na toplevel, a bawi się i drapie niższe poziomy. Ale wije się między słupkami jak węgorz :wink: