Mała Kropka- ma wspaniały domek u Archiesy:-)) operacja:-((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 30, 2004 10:52

Dzięki carmella :D
No to sprawdzam
http://upload.miau.pl/15397.jpg
( przecież ja to już umiałam :crying: ja naprawdę jestem antytechniczna skleroza)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 30, 2004 10:53

Słodziak :1luvu:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lip 30, 2004 10:56

Katy pisze:Słodziak :1luvu:

No słodziak :D tylko biedniutki :(
I jeszcze jedno zdjątko słodkiego pyszczka
http://upload.miau.pl/15398.jpg

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 30, 2004 10:57

Biedniutki ale kochany :D
Śliczna jest, naprawdę :D
Kciuki za domek!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lip 30, 2004 11:22

Mala jest sliczniutka
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt lip 30, 2004 22:01

Mój drogi przyszły opiekunie!

Jestem 6-cio tygodniową koteczką ładnie umaszczoną w lamparcie cętki i tygrysie paseczki. Kolor mojego futerka jest w różnych odcieniach szarości ale mam piękne białe dodatki. Szukam dobrego opiekuna o wrażliwym sercu któremu nie bedzie przeszkadzało to, że na jedno oczko nie widzę a na drugie może troszkę mniej widzę niż powinnam, ale dostaję kropelki i wszystko będzie dobrze. Może to ja mam być Twoja?
Mieszkam w Poznaniu ale chętnie pojadę też do innego miasta. Dodam jeszcze, że jestem kotką wyjątkowo łagodną, spokojną, typowym kanapowcem pieszczochem. Pewnie przez to oczko mniej rozrabiam niż inne kociaki i najbardziej lubię przebywać na kanapie, no a jeśli ktoś się ze mną chce wówczas pobawić to jestem bardzo wdzięczna. Jeśli ceniłbyś sobie mruczącą przytulankę napisz do mnie koniecznie, może czekam właśnie na Ciebie!
ne-lly@wp.pl tel.(0-61)833-38-44
Moje zdjęcia:
http://upload.miau.pl/15397.jpg
http://upload.miau.pl/15385.jpg
http://upload.miau.pl/15398.jpg
http://upload.miau.pl/15386.jpg

Tak ułożyłam ogłoszenie, jakieś sugestie :?:
A może jakaś/iś chętny? :D
Ostatnio edytowano Sob lip 31, 2004 18:48 przez Nelly, łącznie edytowano 1 raz

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 31, 2004 0:43

dobre :D

Przeprsazam Nelly , ze tak malo pisze i ze malo sie dopytuje , ale ostatnio nie bywam przy komputerze bo czasu malo :(

caly czas jednak cieplo mysle o Was i o maciepenkiej..... kochane malenstwo!!!!!!
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 01, 2004 13:24

Wiem Lidka :D

Troszke zmieniłam i takie już poszło w świat.
Kropeczka jest słodziak :D i jest najspokojniejszym kotkiem jakiego miałam. Naprawdę lubi wylegiwac się na kanapie i jak wtedy ktoś przyjdzie się z nią bawić. Ma też swoje ulubione miejsce na ławie w kuchni ponieważ tam umie już wskobać się sama po koszyku który stoi pod ławą. To jedyne miejsce gdzie sama wejdzie, na kanapę próbowała ale jeszcze nóżki za krótkie. Jest taka delikatna w obchodzeniu się z nami :D bo bardzo lubi podgryzać palce, no uwielbia, ale robi to tak słodko i delikatnie. Nie powinniśmy jej na to pozwalać, wiem, ale to jest zbyt boskie żeby jej nie pozwalać.

Maurycy a Kropeczka.
Koteczka lubi za nim chodzić i zachęcać do zabawy w zapasy. Skacze mu na pyszczek, łapie ogon czasami. Maurycy zachowuje się raz jak starszy brat, to znaczy pobawi się trochę z maluchem, raz jak tata - wyzlizuje ją to tu to tam, nie jak mama, bo mama lizałaby dokładnie całą a on to tak od przypadkowego miejsca do przypadkowego i nie za dużo. A raz zachowuje się jak paskuda - gryzie ja na tyle mocno że mała woła o ratunek, na który oczywiście ktoś z nas musi biec. Bywają momenty, że jestesmy na niego źli bo naprawdę mocno ją podgryza, ale ogólnie na razie nie jest źle chyba.
Kropunia nie chce zaprzyjażnić się z kuwetą w łazience. Jak ją tam zaniosę to skorzysta ale sama tam nie idzie i szuka kącików w tym celu.
Postawiłam jej malutką kuwetę w kuchni, blisko miski, może tam będzie chciała chodzić sama?
Co mnie martwi to to, że to bardziej chore oczko robi się chyba większe.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 03, 2004 10:18

No wrobili mnie. Po prostu.
Przecież dokładnie im pokazywałem co myślę o jak to nazywali "towarzystwem dla mnie"i jakoś to szło przerabiane na moje kopyto oczywiście, czy raczej na moją łapę.
Tym razem było trochę inaczej. Muszę też obiektywnie stwierdzić, że nie zrobili tego w celu uszczęśliwienia mnie (oczywiście na siłę) tylko z powodu, które Ona nazywała "biedne maleństwo". Jedno cieszyło moje uszy, Ona powtarzała jak zaklęcie, że naprawdę to tylko na czas jakiś. On temu pomysłowi bardzo się przeciwstawiał a ja mu wiernie kibicowałem i trzymałem łapkę za niego. Bronił się długo i zacięcie, naprawdę ale wiecie jak to jest...
Muszę przyznać, że "biedne maleństwo" mocno odbiega od tego co dotychczas było mi dane oglądać jako "kot". Niby podobne, ale całkiem inne - gabarytowo głównie. Maciupeństwo okropne. To mnie trochę zbiło z tropu i zacząłem zachowywać się nie tak jak bym chciał, nawet ... polizałem "biedne maleństwo" po główce na dzień dobry :oops: No wiem, całkiem nie po mojemu się zachowałem. Co prawda, tak zupełnie to nie dałem za wygraną i wieczorem już pokazałem swoją drugą naturę Piranii, ale Oni bardzo "biednego maleństwa" pilnowali. Nawet, muszę ze wstydem przyznać się, dostałem ścierą!!! Wyobrażacie sobie! Ja ścierką! Autentyczną ścierką (bo to w kuchni było).
I tak jakoś kilka dni nam upłynęło.
Zauważyłem, że dzieje się ze mna coś dziwnego. Głównie przejawia się to tym, że lubię "biedne maleństwo" od czasu do czasu myć. Nie żeby było jakoś przesadnie brudne ale po prostu znajduję w tym pewną przyjemność. Zresztą po co ja to piszę, gdyby nie było w tym pewnej przyjemności to bym tego przecież nie robił prawda? He,he. Spróbujcie zmusić mnie do robienia czegoś co sprawia mi przykrość.
"Biedne maleństwo" dostaje inne żarcie niż ja. Było mi to do pewnego momentu całkiem obojętne, ale w końcu każdego by zaintrygowało co Ono dostaje, że z takim zacięciem wcina. Wczoraj postanowiłem spróbować. Błeee, to był po prostu gotowany kurczak z marchewką i czyms tam jeszcze - coś czego nie znoszę! Ale tak dla przyzwoitości polizałem i wiecie co, nie było to tak ochydne jak kiedyś kiedy próbowali mi cos podobnego dawać. Może Ona nauczyła się gotować lepiej? W każdym razie dziś trochę tego "biednemu maleństwu" zjadłem. Naprawdę trochę, żeby nie pomyśleli przypadkiem, że mi to smakuje.
Zupełna nowość to mała kuweta w kuchni. No coś takiego! Powiem Wam, że to nawet nie jest porządna kuweta kocia tylko fotograficzna!
"Biedne maleństwo" - jeśli pozwolicie, zwane w skrócie Bi eM - ponoć jest za małe żeby trafić do przyzwoitej kuwety w łaziecne i Ona musiała Bi eM nosić tam, a jeśli nie utrafiła z czasem to Bi eM lało po kątach he,he. Było to zabawne nawet i dające wielkie nadzieje mi, że Bi eM wymaszeruje z domu - bo nie myślcie sobie, że do końca pogodziłem się z jego obecnością, o nie!!! - ale nic z tego. Mimo, że Ona lania po kątach nie znosi jakoś dziwnie w przypadku Bi eM nie przeszkadzało jej to. Bardzo dziwne. Pojąłem jedno, słowo "maleństwo" oznacza u nas "wszystko mi wolno". Ponieważ ja nie jestem "maleństwo" nie wolno mi nawet Bi eM gryźć! a jemu wolno!!! Biega za mną, fakt ,że powoli na tych tycich nóżkach, i najnormalniej podgryza! Ponoć chce się bawić! A ONi są zachwyceni! Nie, no nie mam słów.
A jak ja Bi eM podgryzam to toto wrzeszczy wniebogłosy i Ona zaraz biegnie i mi przeszkadza.
Na swój sposób polubiłem "biedne malństwo", sprawdzam nieraz co robi, czasami nawet przez moment pobawimy się ale i tak główne moje zainteresowanie nim na razie sprowadza się do okazjonalnego wyszorowania mu futerka co dokumentuję zdjęciem które Ona w tym momencie zrobiła. Wiem, że niezbyt wyraźnie widać nas, ale gdy się przyjrzycie zobaczycie moje łapy obejmujące Bi eM.
Część!
http://upload.miau.pl/15973.jpg

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 03, 2004 10:23

:wink: :lol:

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Czw sie 05, 2004 16:09

Napisała do mnie dziewczyna chętna na adopcję Kropeczki. Pisała wczoraj a ja dziś dopiero odpisałam - bo nie było mnie w sieci.
Pisała bardzo entuzjastycznie o małej. Sama ma kotkę 14 letnią i chorą.
Nie przeszkadza jej to, że Kropeczka na jedno oko nie widzi i już małą kocha :D
No zobaczymy. Czekam na odpowiedź ponieważ napisałam, że Kropeczka najprawdopodobniej będzie musiała mieć usunięte oczko (powiększyło się znacznie) i idę z nią jutro do weta na konsulatację. Wydać malutką mogę dopiero już po wyleczeniu.
A poza tym maluda jest nadal baaardzo kochana :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 05, 2004 16:18

no to trzymam mocno, bardzoooo mocno kciuki!!!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sie 06, 2004 1:26

Tak jeszcze gwoli wyjaśnienia - dziewczyna o której pisałam nie odezwała się na razie.

Ale!!!! :dance: Kropeczka znalazła Anioła opiekuńczego :aniolek: w osobie Archiesy :dance: i dobry, wpaniały domek w domu Archiesy.
Archieso, nawet nie wiesz jak się cieszę, że Kropeczka będzie Twoja. Jestem pewna, że maleńka da Tobie tyle miłości, że nigdy tej dezyzji nie bedziesz żałowała, ani przez moment.
Jesteś wspaniała, naprawdę.
No cieszę się jak nie wiem :D

Wszystko okaże się jutro. Jesteśmy z Archiesą umówione na popołudnie i jedziemy razem do weta.
Archieso, mówiłaś, że nawet jutro chcesz ją zabrać. Chciałabym żebyś zabrała malutką jak najwcześniej z uwagi tylko na jedną jedynącą rzecz - że ja coraz bardziej się do maleńkiej przywiązuję. Nie nadaję się na tymczasowgo opiekuna :( zupełnie nie.
Lidka jest na wyjeździe, a miałyśmy wspólnie decydować o losach malekiej. Ale przy TAKIM domku, wiem, że będzie napewno tak samo zachwycona.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 06, 2004 1:40

Nie zdajecie sobie sprawy jak sie ciesze! To wspaniala noc, po ktorej moze zdarzyc sie tylko to co najlepsze! Nie moge spac, bo ciagle mysle o tym kiedy Kropeczka przyjedzie do mnie do domku! :flowerkitty:
Nelly to cudowna osoba! Boziu! jak cudownie, ze Kropeczka mogla byc u niej! :dance2:

Chyba dzis nie zasne.... auuuu... jezunku! ale mam palera! :)

Kochana Nelly! Jutro jedziemy do weta razem i mysle, ze zabiore ja od Ciebie po tej wizycie. Kropeczka nigdy nie bedzie moja sp. Zorka, ale Zorka tez nigdy nie byla Kropeczka. Z reszta mam nadzieje, ze do Kropeczki dolaczy jakis rudzielec :D

Jak ja uwielbiam to Forum! Na biezaco bede relacjonowac co sie dzieje z Kropeczka... ach! jeszcze 14.30 h. Ide spac:)
Ostatnio edytowano Pt sie 06, 2004 1:42 przez Archiesa, łącznie edytowano 1 raz
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Pt sie 06, 2004 1:41

super :D
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 107 gości