Długowłosy, rudy Czaruś.Mela, Gucia i Bohun.Czaruś chory..

Ewciu - pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć...

Ja np. testuję wszystkie tymczasy, ale i tak miałam kotkę z białaczką... Trafiła do nas teoretycznie po testach, były ujemne, wstemplowane do książeczki... A potem okazało się, że żadnym antybiotykiem nie jesteśmy w stanie wyleczyć jej z kataru, w dodatku wyniki krwi ma niefajne - postanowiliśmy powtórzyć testy i FeLV był dodatni...

Muszelka już od dawna mieszka w swoim nowym domku (jako kotka jedynaczka) i jest tam przeszczęśliwa! A potem z ogłoszenia Muszelki jeszcze dwa białaczkowe koty znalazły cudowny dom! Więc i FeLV+ nie odbiera kotu szansy na szczęśliwe życie!

A poza tym wierzę że nawet jeśli wynik testu w przypadku Czarusia, Marusi i Lary był prawdziwy, to oni są tak młodzi i silni, że zwalczą wirusa!!! :ok:

Dzięki, Joasiu! Dla mnie pocieszające jest to,że w sumie to im nic nie dolega.Marusia miała chore oczka, ale łatwo się dały wyleczyć.Czarusiowi nie dolega nic, nie ma powiększonych węzłów chłonnych.

ewar....
jesli Czrus ma podejrzenie białaczki nie powinnas wydawac go do domu gdzie jest inny kot nieszczepiony.Przypomnij sobie watek maluszków jakie przyjełam do siebie-najpierw biedy z nedza , potem piekne kotusie i po drugim szczepieniu zaczeły zchodzic....Okazało sie,ze maja białaczkę zakaźną.Żaden nawet leczony nie przeżył.Zakaziły sie 3 moje rezydentki -jedna odeszła.
Na Twoim miejscu podałabym Czarusiowi Interferon ludzki do czasu powtórzenia testu.Jest b.tani,a podnosi odpornosc.Podawałam go tez kotu z chronicznymi zapaleniami zatok....wyleczony
Tak właśnie zrobiliśmy w przypadku maluskiego Rumcajsa.Był pozytywny,po 2 miesiacach (bo tak nalezy test paskowy powtórzyć)terapii Interferonem+Scanumune test wyszedł negatywny.Ale jeszcze odczekalismy i 3 raz go przetestowalismy-tez negatywny.
Ja mam 18 kotów i niestety musiałam wszystkie dwukrotnie przetestowac, a niektóre trzykrotnie.
Teraz mam 2 białaczkowe kotki , reszta jest zaszczepiona.
Kazdego kota testuje, nawet jak na kastracje z łapanki wioze,bo róznie bywa.Trzymam kciuki za Was...kocurek śliczny, domek najlepszy mu się należy.Pozdrawiam

Czy sądzisz,że posunęłabym się do ukrycia prawdy i wydania kota do domu z nieszczepionym rezydentem? Po to przecież robiłam test,aby nikogo nie skrzywdzić.Mogę o czymś nie wiedzieć, wet może się pomylić i nie zauważyć czegoś, to się zdarza,ale piszę prawdę nawet jeśli jest to coś niemiłego.

Ewa, doczytałam Twoje wątki. Trzymam kciuki, za Ciebie przede wszystkim!

Dzięki, Kasiu :1luvu:

ewar pisze:Czy sądzisz,że posunęłabym się do ukrycia prawdy i wydania kota do domu z nieszczepionym rezydentem? Po to przecież robiłam test,aby nikogo nie skrzywdzić.Mogę o czymś nie wiedzieć, wet może się pomylić i nie zauważyć czegoś, to się zdarza,ale piszę prawdę nawet jeśli jest to coś niemiłego.

Nawet mi to do głowy nie przyszło

,ze wydałabys kota plusowego do nieszczepionego domu. Chciałam podzielić się naszym doświadczeniem, może skorzystasz...Interferon u naszego plusika maluszka swietnie sie sprawdził...tyle.No nic, chyba pisac nie umiaem, skoro mam inne checi,a inaczej jest to odbierane....pa

BOZENAZWISNIEWA pisze:
ewar pisze:Czy sądzisz,że posunęłabym się do ukrycia prawdy i wydania kota do domu z nieszczepionym rezydentem? Po to przecież robiłam test,aby nikogo nie skrzywdzić.Mogę o czymś nie wiedzieć, wet może się pomylić i nie zauważyć czegoś, to się zdarza,ale piszę prawdę nawet jeśli jest to coś niemiłego.

Nawet mi to do głowy nie przyszło ,ze wydałabys kota plusowego do nieszczepionego domu. Chciałam podzielić się naszym doświadczeniem, może skorzystasz...Interferon u naszego plusika maluszka swietnie sie sprawdził...tyle.No nic, chyba pisac nie umiaem, skoro mam inne checi,a inaczej jest to odbierane....pa

Dziękuję. nie wiem, czy zdecyduję się na interferon.To trochę ryzykowne, czytałam o tym.

To jest Czaruś

cudny

Uwialbiam tego kota :kotek:

Nigdy nie sądziłam,że kot może się tak zachowywać.Wystarczy,że przykucnę, a on już na kolanach.Nigdy nie oglądam telewizji bez Czarusia leżącego na mnie.To,że mruczy jak traktor nie muszę pisać.Żaden kot nie wtulał się we mnie z taką ufnością.Kiedy wyciągam szczotkę,żeby wyczesać któregoś kota, Czaruś sam się nadstawia, wywala brzuszek, podnosi łapki,żeby go czesać pod paszkami.Ja go po prostu uwielbiam.

a czy Ci ludzi są na niego zdecydowani?

ewar pisze:Ja go po prostu uwielbiam.

i wcale się nie dziwię

Długowłosy, rudy Czaruś.Mela, Gucia i Bohun.Czaruś chory..

Kto przegląda forum