url]
Milenka jest już po udanym zabiegu.
Ktoś musiał ja kopnąć/ uderzyć/ potracić ale mało prawdopodobne
tak że złamana żuchwa zakleszczyła się i kociczka nie mogła otworzyć pysia do jedzenia .
Ma małe zagłębienie w czaszce i na jedno oczko nie widzi od urazu mechanicznego,
Lun ją odebrała dzisiaj z lecznicy,
Lun powodzenia w karmieniu i szybkie wyzdrowienie Milenki.
Na razie Lun i jej mama bardzo przejęta karmi małą.
Podziękowania dla osób , szczególnie jednej ,które mi pomogły
z Milenką.