Poznań Główny - koty i kocięta / Super-pilne DT!!! - str 80

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 23, 2011 17:44 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

Dzięki!!!

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 18:17 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

Dużo się dzieje i przez to nie ma kiedy o tym wszystkim pisać... W ramach nadrabiania zaległości:

- niedzielna łapanka, jak już wiecie, zakończyła się fatalnie: kocurek z łączki, w chwili kiedy razem z moorland wychodziłyśmy z lecznicy z wykastrowanymi zwierzakami, uciekł z transportera. Nie zamknięto go w lecznicy, a ja nie sprawdziłam, bo nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło i nie wpadłam na to, żeby tym razem sprawdzić... :cry: Cholerne zaniedbanie, które skończyło się tragicznie, bo kocurek uciekł na ulicę, prosto pod nadjeżdżający samochód. Obił się od jednej z opon i w panice poleciał dalej. Wiemy, w które podwórko wpadł, jesteśmy tam teraz codziennie. W zmiennym składzie: Kasia_5000, moorland, a wczoraj także Etka - dziewczyny, serdecznie dziękuję, że można na Was liczyć!!! Sprawdzimy, chodzimy, wieszamy ogłoszenia, rozpytujemy ludzi. Dzisiaj wybieramy się z Kasią na nocne czatowanie. Naszym wielkim wrogiem jest rekorodowo znowu niska temperatura - kot był wychłodzony po narkozie, od niedzieli nie jadł, potrącony przez samochód, jest w obcym miejscu... :cry: Po prostu horror. Łudzimy się, że może siedzi w dziurze w ziemi, na tym podwórku na którym po raz ostatni go widziałyśmy. Wstawiamy tam jedzenie, dzisiaj trochę ubyło, nie jesteśmy jednak pewne, czy to on mógł to zjeść, czy jakiś inny, przechodzący koło tej dziury kot, który zwęszył karmę. Na wszelki wypadek zabezpieczyłyśmy dzisiaj dziurę wejściową, wieczorem zobaczymy jak to wygląda. Nie marzę o niczym innym, tylko o tym, żeby znaleźć go żywego i móc mu pomóc...

- w niedzielę zaczęłyśmy także łapać pod Kaponierą, właściwie na Składowej, ale wciąż na terenie dworca. Cieszy mnie bardzo, że zabrałyśmy się za to miejsce - na razie złapałyśmy tam tylko 2 koty, ale widziałyśmy kolejne 4 i mamy już przynajmniej minimalną orientację w tamtym miejscu. Teraz będzie łatwiej się z nim ogarnąć. Dziękuję Ori, że pomogła nam bardzo z transportem!

Koty na Składowej są w dużo gorszej formie, niż te z samego dworca. Trzeba będzie zacząć dokarmiać także je. Jak to ogarnąć logistycznie? Nie wiem. Domyślam się, że nie wszystkim dzielnym forumowym dokarmiaczom będzie się chciało do nich chodzić. Myślę, że na początek wystarczy chociaż zostawić dużo suchej karmy, np. raz na dwa dni. Patrząc na kondycję tych kotów, to już i tak będzie dla nich dużo. Przydałoby się także kilka budek - ja mam do odebrania jedną od koconek (zgłoszę się po nią, może jeszcze w tym tygodniu), i jedną w garażu. Ale to mało. Może ktoś chętny na kolejne budkolepienie? Koty nie mają tam żadnego ciepłego miejsca do ukrycia :(

Kotka ze Składowej opórcz sterylki, miała wyrywane 4 ropne zęby. Przynajmniej lżej będzie jej jeść. Kocurek natomiast jest mały, chudy i ma rozległą grzybicę... W związku z tym, że wygląda naprawdę biednie, jakby był niewyrośnięty z powodu niedojadania (skąd my to znamy... tak samo było z Dubravką :roll: ), poprosiłam o zrobienie mu badań krwi - szczęśliwie wyszły dobre, lekko podniesione leukocyty, ale to być może przez grzyba lub robaki (już odrobaczony). Kotkę wypuszczamy w przyszłym tygodniu, kocurek trochę posiedzi w piwniczce, żeby wykaraskać się z tej grzybicy. A propos, może ktoś ma na zbyciu Orungal???

- a propos piwniczki. Wrócił do niej, po nieudanej adopcji, Oskarek - kocurek z Kiekrza. Był w swoim "satłym" domu 24 godziny... Jak widać ani wizyty przedadopcyjne, ani umowy, ani przede wszystkim anielskie usposobienie kota (bo Oskar to naprawdę anioł), nie są gwarantem sukcesu adopcyjnego :?

Wciąż rezyduje tam także Veto, Kropeczka i Milo - notorycznie niedopieszczone, spragnione czasu i uwagi, której nie jesteśmy im w stanie dać tyle, ile potrzebują :( Veto i Oskar zrobili się apatyczni, ciągle śpią, nie chcą się bawić. Oskar źle znosi piwnicę - przez kilka dni odmawiał jedzenie, przestraszyłam się nie na żarty, że coś mu dolega, miał robione badanie krwi (ciężkie ze względu na nieudolność wetów... :evil: ), nic nie wykazało. Jest zdrowy, tylko bardzo smutny.

Veto natomiast jest już chyba w piwnicy za długo. Zaczyna się chować w sobie, jest mniej chętny do zabaw, bez energii, ostatnio w ogóle nie wychodzi na przywitanie do drzwi piwniczki - to zły znak, wcześniej zawsze witał mnie pierwszy. Jest po prostu smutny. Dodatkowym stresem jest dla niego obecność "obcych" kotów z łapanek. Żal mi go okropnie :-( On i Kropeczka (który dla odmiany spragniony jest zabaw i nasze szybkie wizyty tej potrzeby nie zaspokajają... :roll: ) pilnie potrzebują DT. Tak samo zresztą Oskar - super spokojny, łagodny, akceptujący inne koty, nadający się do domu z dziećmi. I oczywiści Milo - dla zasady obsykująca ludzi, ale brana na kolana zamieniająca się w totalnego miziaka.

- i na koniec wieści z DS Vilmy. Dziewczyna przez pierwszy tydzień w ogóle nie wychodziła w dzień ze swoich kryjówek. Jak ujął to jej nowy właściciel: "Nie wiedzieliśmy, że mamy w domu tyle zakamarków"... W nocy owszem - jadła, kuwetkowała, zwiedzała. Teraz jest już lepiej: Vilma urzęduje za komputerem, nowi opiekunowie mogą ją tam dosięgnąć ręka i od czasu do czasu potarmosić. Poddaje się temu chętnie, włącza traktor. Ale podchodzić z własnej woli jeszcze nie chce. Trzyma półmetrowy dystans. Mam nadzieję, że wkrótce "zaskoczy". Dom jest bardzo wyrozumiały, spokojny i daje jej czas. To najważniejsze.

- i jeszcze parę słów o Panu Poważnym. Chłopak w DT wykazał duże upodobanie do mężczyzn :wink: Koledzy Eweliny, u której mieszka Pan Poważny, mogą z jego strony liczyć na dużo większą łaskawość niż sama Ewelina :wink: Ale i z tym jest lepiej - zdarza się chłopakowi przyjść do Eweliny i na niej położyć. Jak na tego kota, jest to olbrzymi postęp! A, no i świetnie dogaduje się z rezydentem - byłoby cudownie, gdyby znalazł dom z innym kotem.

O Drago pisze Etka, o Dubravce Jaga vel Menda, więc o nich się nie rozpisuję, bo dziewczyny mnie wyręczają.

Szkoda tylko, że wciąż krucho u nas z adopcjami... Zgłaszają się albo palanci, albo fajne domy, ale wycofujące się z adopcji po kilku dniach... :roll: W ten sposób z dwóch wizyt przeadopcyjnych wstępnie umówionych na ostatni weekend - jedna w sprawie Pana Poważnego, jedna Drago - nie doszła do skutku żadna... :roll:

Rozpisałam się. Tak to jest, jak człowiek sobie narobi zaległości.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 18:31 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

Moglabym podejsc jutro nakarmic i koty ze Składowej tylko nie mam pojecia jak tam dojsc. Jest jakies konkretne miejsce, gdzie koty siedza? Czy to jakos bardzo wyludnione miejsce? Boje sie troche chodzic po takich zakamarkach :?
W razie czego pisze sie na budkoklejenie.

Mam do oddania sucha karme Purina ONE Sterilcat/ 800 g i jedna saszetke Gourmet Perle. Pomyslalam, ze lepiej oddac ja kotom po zabiegach. Napiszcie komu i kiedy moglabym ja podrzucic.
Obrazek

Polanka

 
Posty: 371
Od: Pon lis 01, 2010 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 18:48 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

zaznaczam wątek :ok:

merrigold77

 
Posty: 179
Od: Śro lip 14, 2010 16:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 18:58 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

dziewczyny dzisiaj przeprowadzę rozmowę poważną z familią i zobaczymy co z tego wyjdzie, myślimy o jeszcze jednym kotecku - najlepiej facet miziak(wg mojej sister wykastrowane kocury sa najbardziej miziakowate), ponieważ moje panienki rezydentka Ola i tymczasik Ala nie chcą się tulić. Ola nie przepada za nowym towarzystwem, a Ala do niej grucha więc myślimy o towarzystwie dla niej - a więc spanko w moim pokoju
mam też dzieciaki i psy - jak myślicie znajdzie się jakiś kotecek dla mnie :?:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 19:11 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

Agnieszko, byloby super!

co do Drago, Marta ja Ci pisalam - nie ma paniki, chlopak moze sobie siedziec ile chce.
Mam swietny dom, chcialam oddac tam znajde szylkretke, ale DT nie chce jej oddac mimo iz nie stac ich na karme dla wlasnych zwierzat :evil: Jestem wsciekla bo zainwestowalam wlasna kase w odrobaczanie i szczepienie tego kota by oddac ja do domku stalego.
Odezwal sie do mnie swietny domek ze Swarzedza po Drago. Wlasciwie powinnam go tam oddac ale - ale ma moj malzonek. Bo nie chce Drago oddac i tak trwaja pertraktacje miedzy nami no i nie wiem co sie stanie.
Jak Zuzka nie pojedzie *( a mysle ze nie pojedzie bo DT jej nie odda) moze wezma kota z piwniczki? Marta podesle Ci ich bo domek jest fajny.
Mam plan by wcisnac Drago do nowego domu Wafelka ( mojego bylego tymczaska), marzyloby mi sie zeby tam wlasnie znalazl dom u Oli i Bartka.

A Dragutek lobuzuje, psoci, ma niezposzyte poklady energii, fajny z niego kot!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 19:13 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

agnieszka1565 pisze:dziewczyny dzisiaj przeprowadzę rozmowę poważną z familią i zobaczymy co z tego wyjdzie, myślimy o jeszcze jednym kotecku - najlepiej facet miziak(wg mojej sister wykastrowane kocury sa najbardziej miziakowate), ponieważ moje panienki rezydentka Ola i tymczasik Ala nie chcą się tulić. Ola nie przepada za nowym towarzystwem, a Ala do niej grucha więc myślimy o towarzystwie dla niej - a więc spanko w moim pokoju
mam też dzieciaki i psy - jak myślicie znajdzie się jakiś kotecek dla mnie :?:


OSKAR!!!

Jedynym znakiem zapytania jest reakcja na psa, ale byłabym tutaj dobrej myśli. Natomiast miziakowatość w skali od 1 do 10, to u Oskara 11. Wykastrowany jeszcze nie jest, bo musiałyśmy odczekać po szczepieniu (to dla nas priorytet), ale ma jechać na zabieg w najbliższych dniach.

Trzymam bardzo, bardzo mocne kciuki za pomyślny efekt rozmowy z familią... Zapraszam także serdecznie do odwiedzin w piwniczce. Może przyjść cała familia, jakoś się pomieścimy ;-)

Polanka, może się umówimy i pójdziemy razem? Pokazałabym Ci gdzie to jest. Nie ma tam raczej żadnego konkretnego miejsca do karmienia, trzeba je będzie gdzieś wygospodarować. Wejście na tamten teren jest od Składowej, w połowie drogi między Akademią Muzyczną a Mostem Dworcowym. Od Dworca na upartego też można tam dojść, jest przejście przez tory, ale nielegalne :roll: Za dnia można też zejść tam schodami z Mostu Dwrocowego - po perzciwległej stronie niż dworzec, bliżej biurwca Rukki (chyba). O której będziesz szła? Za dnia czy po ciemku? Ja mam dzisiaj noce czuwanie Nad Wierzbakiem, rano raczej wrócę do domu odespać, ale po południu mogłybyśmy pójść razem.

EDIT: Etka, ja bym się też nie zniechęcała do tego domu, który ci podmailowałam. Ta Monika brzmi sensownie, może damy jej szansę? Udało Ci się z nią skontaktować?

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 19:23 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Pilne DT-koty w depresji :(

Moge podejsc jutro na dworzec o 16. Pasowalaby Ci ta godzina?
Obrazek

Polanka

 
Posty: 371
Od: Pon lis 01, 2010 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 21:03 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Pilne DT-koty w depresji :(

Pasuje. Prześlij mi proszę smsem swój numer (505-552-610), żebyśmy mogły się zdzwonić w razie czego.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 21:16 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Pilne DT-koty w depresji :(

Ok, juz pisze.
Obrazek

Polanka

 
Posty: 371
Od: Pon lis 01, 2010 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 22:28 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Pilne DT-koty w depresji :(

Dziewczyny odnośnie domków dla kolonii na Składowej. Może nie trzeba będzie kleić. Ostatnio robiliśmy (Agape) z IKEĄ akcję budowania drewnianych domków dla kotów. Mamy ich chyba 5 więc może uda mi się choć jeden załatwić dla dworcowiaków. :) Z pewnością by się im przydał. W razie czego przetransportuję na dworzec.
Jeśli będzie trzeba mogę w tym tygodniu nakarmić grupę na Składowej ale przewodnik by się przydał bo nie wiem gdzie to jest. :roll:

madzka

 
Posty: 77
Od: Śro paź 13, 2010 19:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 23, 2011 23:04 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Pilne DT-koty w depresji :(

W poniedziałki mogę też zawsze podjechać na Składową, tylko ustalcie gdzie i co układać. Myślę, że 1 puszka też nie zaszkodzi oprócz suchego. Jak się nauczą podjadać w jakimś miejscu, chętniej wejdą do klatki-łapki.

W weekend może się przydam Nad Wierzbakiem? Oby już nie było potrzeba :|

Ori

 
Posty: 70
Od: Czw sty 13, 2011 23:11

Post » Czw lut 24, 2011 9:54 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Pilne DT-koty w depresji :(

Byłyśmy Nad Wierzbakiem od ok. północy do 3.30.
Było b. zimno, więc schowałyśmy się w samochodzie, w dziurze zostawiłyśmy gotowanego kurczaka i zastawiłyśmy ją tak, żeby nie było wejścia z zewnątrz, same siedziałyśmy w samochodzie, bo było b. zimno.
Niestety jak wyszłyśmy po jakimś czasie sprawdzić, okazało się, że nasze zabezpieczenie jest sforsowane i kurczak zjedzony. Jak wcześniej sprawdzałyśmy, czy ubyło suchej karmy którą zostawiłyśmy w dzień, to nie było widać, żeby była jedzona.
Nie wiemy, czy to jakiś inny kot, czy nasz kocurek przychodzą z innego miejsca.
To sforsowanie i ślady na śniegu wyglądają jakoś dziwnie.
Jak wracałyśmy, to po drodze - przy Słowiańskiej, widziałyśmy chyba lisa.
Boimy się, że tam tez był lis, to kolejne zagrożenie...
Dzisiaj w ciągu dnia Marta chce zastawić łapkę z kurczakiem w środku.
Wczoraj chciałyśmy sprawdzić, czy jedzenie znika, bo w dziurze siedzi jakiś kot, no i wygląda, że raczej z zewnątrz podchodzi jakieś zwierzę...

Ori dzięki za deklaracje!

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 24, 2011 12:26 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / daj DT Veto+Kropeczce

Grafik 21.02-27.02

pn. - Ori
wt. - jaga vel menda
śr. - kasia_5000
czw. - Polanka
pt. - Jarka
sob. - merka_85 (merka_85 zadeklarowała stały sobotni dyżur, bardzo bardzo dziękujemy! :))
ndz. -Polanka

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 24, 2011 18:49 Re: Poznań Główny - koty i kocięta / Pilne DT-koty w depresji :(

ja napisze bo mam info od dziewczyn z pierwszej reki.
Znalazła sie zguba!!!!

caly i zdrowy :mrgreen:
ogromnie sie ciesze!

Marta, Kasia, Wasza wytrwałość na szostke! szkoda ze nie ma wiecej stopni bo bym dala :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], irissibirica i 567 gości