Pysia & Haker. Javcia odeszła 17.02 [']

[kalair]

Śmiem wątpić..

[Dorota]

Śmiem wątpić..

M.

[Myszolandia]

Haksiu,Haksiu,Całusku,a ja dzisiaj wysempiłam okienko
Uwaliłam się na parapecie z bzuholem i pysiem do góry i DUża zmiękła wiesz?

[Myszolandia]

[MaryLux]

A ja właśnie odkryłam błąd: napisałam, że zapłonęły torty na tortach, a zapłonąć miały świeczki... Już poprawiłam.

[Hannah12]

A ja tak odruchowo przeczytałam świeczki,
że nawet nie zauważyłam.
Nawet czytać nie potrafię, jestem do kitu.
Sorry ale mam kiepski nastrój.
znowu moja ufność w ludzi spowodowała, że muszę mieć twarde d.

[Myszolandia]

O co się stało Haniu?

[Myszolandia]

[Hannah12]

edzie umiał współpracować w grupieO co się stało Haniu?

Zawsze to samo, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze i sprawy zawodowe.
Ja już nie rozumie pokolenia ludzi urodzonych w latach siedemdziesiątych.

[kalair]

Ehh..doberek.

[Haker1]

Cześć wszystkim.
Już byłem na balkonie
Zimno.
Mru nie wychodź, smarki w nosie zamarzają
Haker

[Dorota]

Najcieplejsze mysli Duzej przesylamy...

Haker,

Ty na balkon chodzisz na golasa?

Mru

[Dorota]

Cześć wszystkim.
Już byłem na balkonie
Zimno.
Mru nie wychodź, smarki w nosie zamarzają
Haker

Rownoczesnie pisalismy?

Mowisz, ze zamarzaja?
Moze to ratunek dla mnie?

Wczoraj znow krew
I katar, katar, katar. Prawodziurkowy.

Mru

[Haker1]

Na golasa, nie, w futerku swoim własnym.
A to o smarkach to cytat z Dużego jak wrócił z bułkami (o 7 rano) to tak powiedział.
Haker bez kubraczka

Mru bardzo się martwimy twoim katarem.
I tym krwawieniem.
I mocno trzymamy łapki i ogonki za poprawę zdrowia
i wiesz, że by to nie było to ...
Haker z całą rodziną

[Dorota]

Dziekuje

Mnie jednak moja Duza wczoraj na balkon nie wypusciala.
A moze krioterapia to dla mnie ratunek?

Dzis musze sprobowac.

Mru