Dzien dobry dziewczyny

ah, widzę, że Bombillcia robi furorę
A ja nie do życia dziś.
W nocy nie umiałam spać. M.ój do roboty powrócił, jakoś tak się denerwowałam tym. Denerwuję sie jutrzejszym powrotem:/ do swojej szkoły. Rzygać mi się chce jak o tym pomyślę:/
Na dworze - 11. Dupki nie chce się wynieść na dwór w taki mróz. A muszę.
Uwaga, uwaga!! Bombilla przełamała lody z M.oim. Wieczorem kładziemy sie do łóżka. Zwykle przychodziła do mnie na szyjkę. Nie wczoraj. Przyszła do łóżka. Ale nie do mnie, tylko do M.ojego. Ułożyła mu się na klacie i zasnęła pochrapując uroczo jak zwykle... Aaaa!
Na szczęście potem się w nocy zreflektowała i wróciła do mamusi

Wei- pomyślałam nad tym przepisem i go poprawiłam według Twoi wskazówek. Myślę, że będzie ok. I się zastanawiam nadal nad tym mięsem o którym mówiła shalom...