Już się odchaczam , odetchnęłam troszkę . Wczoraj w sobote dziewczynki bawiły sie w urodziny Mirona) (miał 18) ale zrobiły mu wczoraj . . Zrobiły a raczej ulepiły z mielonego mięsa tort , powtykały w niego małe , pokrojone kiełbaski, położyły to na talerzu dużym i kroiły im małymi porcjami ale miały zabawe !!! Nie stety zdjęc nie ma bo córka pojechała , a siostra znowu w szpitalu . Swieczka była jedna ale gasiły same , a te koty tylko patrzyły co one wymyślają . Dziś poleciałyśmy do Galerii, kupiły kotom nowe zabawki pożegnały sie czule i ze łzą w oczach pojechały . Koty troche pomiałkiwały , bo przecież nie było z kim sie bawić !! Teraz śpią i bedę sie mogła wreszcie ja do nich przytulić wieczorem
