Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

[casica]

Uuuuu casica marzy o tym, że ktoś się jej boi. Nie dość, że wredna, złośliwa to jeszcze straszna.


Casica mnie tam rybka. Jak już wspomniałam napisałaś wystarczająco dużo. Można sobie o Tobie zdanie wyrobić. Zobaczymy co przetrwa - paplanina czy realna pomoc kotom.

Zobaczymy.
Dobranoc.
Idę poczytać, a Ty jak mniemam oddalisz się do robienia ogłoszeń swoim licznym tymczasom.

[Agn]

A podsumowując dyskusję na wątku, w tym także swój udział, bo wychodzę teraz z miau: skoro miała ona dotyczyć kolekcjonerek/zbieraczek to czemu ma służyć aktywna obecność Agn czy mirka_t skoro ten wątek wg nich ich nie dotyczy? Tego nie kumam.

Ja też nie kumam co Ty w tym wątku robisz - wszak zbieraczką również nie jesteś.

[mirka_t]

... To jak? Ile ogłoszeń zrobiłaś? Kiedy robiłaś jakieś ogłoszenia kotom u Ciebie?

No ile ogłoszeń zrobiłaś i ile kotów dzięki nim wydałaś.

A z ręką na sercu mogę napisać, że dzisiaj zrobiłam pierwsze 4 ogłoszenia na tej stronie http://www.koty.sos.pl/str.php?dz=49

[zabers]

Natomiast konsekwentnie zamierzam przestrzegać przed zbieraczkami oraz przed stwarzaniem przyjaznego dla takich działań środowiska.

Casico, tutaj całkowicie, w 100%, zgadzam się z Tobą. Uważam, że zwalczanie zbieractwa i reagowanie na tego typu tendencje to jedna z podstawowych spraw. Wybacz mi proszę, ale (absolutnie nie wątpiąc w słuszność tego założenia) zastanawiam się, kiedy od deklaracji przejdziesz do konkretnych działań. Wcześniej napisałaś, że uważasz zbieractwo za zło, które zwalczasz. Kiedy więc, i w jaki sposób, rzeczywiście zaczniesz zwalczać to zjawisko - wyjątkowo ohydne, bo realizowane kosztem bezbronnych zwierząt? Przepraszam Cię, ale jak dotychczas poprzestajesz na pisaniu na forum, więc Twoja słuszna walka pozostaje w sferze wirtualnej i nie ma przełożenia na rzeczywistość. Czy jest sens marnować energię na bezproduktywne bicie piany zamiast realnego działania?

vega013, pozwolę sobie "podpiąć się" pod tę refleksję-pytanie. Trzeba byłoby wziąć pod uwagę jeszcze jedno - forum, to tylko wycinek życia. Wcale nie najistotniejszy, w dodatku. To, co na nim jest, nie musi dokładnie pokrywać się z tym, co każda z nas robi. Parę stron wcześniej napisałam,że tu piszę kiedy chcę, o czym chcę i tyle ile chcę. Czy jeśli o czymś nie piszę, znaczy to, że tego nie ma? W tym kontekście trudno np. zgodzić się z założeniem, że istnieje tylko to, o czym jest napisane na forum.

[zabers]

...
Może warto zajrzeć do wstępniaka Zoffi&Saszy. Objawy, cechy charakterystyczne zbieracza...

Nooo. Ile kotów w ciągu roku do malutkiego mieszkania wzięła Zoffia&Sasza? Ile z nich wyadoptowała? Upss, czy aby nie trzeba zacząć terapii, bo strach pomyśleć co będzie w przyszłym roku.

Bardzo ładnie popłynęłaś. Moje uznanie.

[mirka_t]

...
Może warto zajrzeć do wstępniaka Zoffi&Saszy. Objawy, cechy charakterystyczne zbieracza...

Nooo. Ile kotów w ciągu roku do malutkiego mieszkania wzięła Zoffia&Sasza? Ile z nich wyadoptowała? Upss, czy aby nie trzeba zacząć terapii, bo strach pomyśleć co będzie w przyszłym roku.

Bardzo ładnie popłynęłaś. Moje uznanie.

Zgodnie z nurtem "komisji społecznej" i podobno nazywa się to zapobiegliwość.

[zabers]

Nooo. Ile kotów w ciągu roku do malutkiego mieszkania wzięła Zoffia&Sasza? Ile z nich wyadoptowała? Upss, czy aby nie trzeba zacząć terapii, bo strach pomyśleć co będzie w przyszłym roku.

Bardzo ładnie popłynęłaś. Moje uznanie.

Zgodnie z nurtem "komisji społecznej" i podobno nazywa się to zapobiegliwość.

Albo głupota (z "samobójem". Twoim.).

[mirka_t]

Zabers jakim samobójem. Ja wydaję koty.

[zabers]

Zabers jakim samobójem. Ja wydaję koty.

Błagam. Nie tym razem.


(idę spać. dobranoc wszystkim)

[Aleksandra59]

(...) Co do skupiania się wątku na kilku forumowych DT... Niestety jest to spowodowane głównie ich własną na tym wątku aktywnością. Ja też wolałabym, jeśli już mamy gadać o forumowych zbieraczach, skupić się na bardziej drastycznych przypadkach choćby np. na Izie71koty czy Annie G-R. Jednak one - i ich zwolennicy - się tu nie udzielają, więc nie sprowokowały dyskusji na swój temat. Szkoda. Bo tam dzieje się gorzej niż u mirki_t...

Na koniec chciałabym bardzo podziękować MariaD za zaangażowanie w sprawę korabiewickich kotów. Jak widać nie każdy odczuwa potrzebe trąbienia o swoich zasługach na forum. (...)

Po pierwsze aktywność na tym wątku koncentruje się na dwóch DT u mirka_t i Agn. Można mieć obiekcje i inne zdanie na temat funkcjonowania obu domów, ale czy to oznacza pełną amerykankę w dowalaniu mirka_t i Agn - nawet jeżeli popełniają jakieś błędy

Czy to, że mirka_t i Agn odezwały się na tym wątku jest zarzutem Pojawiły się posty atakujące ich działalność. To chyba normalne, że zabrały głos w dyskusji A może się mylę

Nie rozumiem logiki - Zofia&Sasza jesteś autorką wątku, nic nie robisz aby wątek skoncentrował się na prawdziwych zbieraczkach.

Ubolewasz, że poplecznicy na przykład Iza71 czy też AnnaG-R oraz one same nie odezwali się na tym wątku. Skoro uważasz, że jest to wyznacznik wątku - oznacza to, że ten wątek nie ma sensu. Ponieważ prawdziwe zbieraczki i ich poplecznicy na tym wątku nigdy się nie odezwą - ponieważ ukrywają zbieractwo .... Ale znowu mogę się mylić ....

Po drugie - nie jedna MariaD poza forum pomaga, takich osób jest bardzo dużo. I bardzo wiele osób - nie tylko MariaD - nie trąbi o swoich zasługach.

[seidhee]

Po pierwsze aktywność na tym wątku koncentruje się na dwóch DT u mirka_t i Agn. Można mieć obiekcje i inne zdanie na temat funkcjonowania obu domów, ale czy to oznacza pełną amerykankę w dowalaniu mirka_t i Agn - nawet jeżeli popełniają jakieś błędy

Czy to, że mirka_t i Agn odezwały się na tym wątku jest zarzutem Pojawiły się posty atakujące ich działalność. To chyba normalne, że zabrały głos w dyskusji A może się mylę

Wg moich obserwacji, mirka_t i Agn pojawiają się na tym (i podobnych) wątkach i kierują całą uwagę na siebie i swoją działalność. Same sprawiają, że dyskusja koncentruje się na nich.
Wszelkie wypowiedzi merytoryczne giną w natłoku wzajemnych złośliwości i odbijania piłeczki.

[Agn]

Po pierwsze aktywność na tym wątku koncentruje się na dwóch DT u mirka_t i Agn. Można mieć obiekcje i inne zdanie na temat funkcjonowania obu domów, ale czy to oznacza pełną amerykankę w dowalaniu mirka_t i Agn - nawet jeżeli popełniają jakieś błędy

Czy to, że mirka_t i Agn odezwały się na tym wątku jest zarzutem Pojawiły się posty atakujące ich działalność. To chyba normalne, że zabrały głos w dyskusji A może się mylę

Wg moich obserwacji, mirka_t i Agn pojawiają się na tym (i podobnych) wątkach i kierują całą uwagę na siebie i swoją działalność. Same sprawiają, że dyskusja koncentruje się na nich.
Wszelkie wypowiedzi merytoryczne giną w natłoku wzajemnych złośliwości i odbijania piłeczki.

Ulegasz pewniej sugestii, jakże wygodnej dla wielu wypowiadających się w tym wątku, że skoro się odzywam, to na pewno mam coś na sumieniu.
Mam się nie odzywać w takich wątkach, bo mam dużo kotów? Ależ to jest właśnie powód, dla którego się odzywam. Bo w przeciwieństwie do sporej części osób wypowiadających się negatywnie o domach wielozakoconych ja wiem, jak wygląda w praktyce zajmowanie się takim stadem. Wiem też, jak wyglądają negatywne przykłady domów wielozakoconych [małozakoconych zresztą również].
Pozwolenie na to, żeby dać się usunąć na margines lub poza taki wątek [żeby broń boże ktoś nie pomyślał, że działam na zasadzie `nożyc`], to przyzwolenie na dokonywanie takich właśnie uogólnień: `dużo kotów - źle, mało kotów - dobrze`, które jak każde uogólnienie jest beznadziejne.
Nie moja wina, że dla zawężonego oglądu casicy mój dom to takie same miejsce jak Boguszyce, czy Korabiewice - mam spokojnie tolerować takie porównanie?

[Maryla]

Maria, Twoj pomysl na byle juz niestety wyjscie z tej sytuacji jest taki ze pani Skarbek wiedzac co sie tam dzialo 200 km od Wwy powinna byla te koty i psy wziac do siebie, do kawalerki
albo zajac sie wozeniem ich na sterylizacje sukcesywnie
to nic ze chodzi spac o 4 nad ranem, nie chodzilaby wcale, zaden problem

i w ten sposob powinna teraz tak wlasnie rozwiacac problem Korabiewic i inne

ja wyciagam takie wnioski i widze takie rady
dziekuje

A kto to jest owa pani Skarbek i ile ma obecnie kotów?

A mnie też zastanawia to, że zawsze Marylo pojawiasz się w takich wątkach, i zawsze w roli adwokata. Jak pamiętam, w wątku zbieraczki ze Szczecina również. Fakt, że pani Iza odrzuca każdą sensowną pomoc, że kolejni wspomagający ją rezygnowali, że nie kastruje, nie szczepi, z trudem wydaje do adopcji koty, to wszystko nie robi na Tobie wrażenia. Bronisz takich działań. Działań ewidentnie fatalnych. Po co? W jakim celu?

Pani Skarbek jest prezesem Fundacji Canis i niektorym sie wydaje ze powinna rozwiazywac wszystkie kocie i psie problemy w Wwie i nie tylko
codziennie dostaje zgloszenia telef o zabraniu skads kilku/kulkunastu zwierzat i to natychmiast
do siebie albo gdzie chce , bo jak nie .....(grozba) - w koncu od tego sa fundacje
podaje ja jako przyklad bo mieszka tak samo jak my i mozliwosci ma takie same jak my - ale wymagania w stosunku do niej sa takie, ze ja np. nie wytrzymalabym tego psychicznie
zeby nie zostac kolekcjonerka musi odmawiac choc w wiekszosci przypadkow oznacza to dla zwierzaka wyrok
sama ma przypadki szczegolne, koty i psy chore, z cukrzyca, mocznica, ze schorzeniami neurologicznymi, niewidome
takie na "kocie dozywocie" jak ja to kiedys nazwalam

a o mnie: ja nie wystepuje w roli adwokata: z reguly to co mi przypisujesz czyli obrone wykazuje w sytuacjach ktorych nawet nie znam - zupelnie nie wiem jak wygladaja domy osob ktorych podobno bronie
ja sie wypowiadam w kwestii takiej: jesli nie chcesz osobiscie pomoc, tzn. zabrac tych zwierzat, wyleczyc i wyadoptowac to nie probuj tego naprawiac, bo pogorszysz im sytuacje, trafia do schronow, albo do nieodpowiedzialnych ludzi jesli ich adopcja zajma sie osoby nieodpowiedzialne

jesli choc w jednym watku zbieraczek chcesz rozwiazac ich problem swoimi i innych odpowiedzialnych osob rekami to masz moje na to pelne przyzwolenie i poparcie

[seidhee]

Ulegasz pewniej sugestii, jakże wygodnej dla wielu wypowiadających się w tym wątku, że skoro się odzywam, to na pewno mam coś na sumieniu.

Nie. Napisałam tylko, że odzywasz się w podobnych wątkach ściągając uwagę na siebie i koncentrując dyskusję na sobie. Jestem jak najdalsza od nazywania zbieraczami wszystkich, którzy mają więcej niż dwa koty.

Nie moja wina, że dla zawężonego oglądu casicy mój dom to takie same miejsce jak Boguszyce, czy Korabiewice - mam spokojnie tolerować takie porównanie?

Nie jedna casica tutaj pisze. A Wasze potyczki o kawior, ciągnące się po kilka stron, skutecznie zacierają jakikolwiek sens merytoryczny.

[MariaD]

Przypominam, że przed włączeniem się mirka_t i Agn do dyskusji i sprowadzajac ją do wycieczek osobistych oraz do własnego podworka - dyskusja toczyła się na temat problemu domów tymczasowych ujętych w projekcie ustawy o ochronie zwierzat:

1. Publiczna opieka zastępcza gminy może być wykonywana w następujący sposób:
a) w formie schronisk;
b) w formie domów tymczasowych;
c) przez przekazanie zwierzęcia pod opiekę innej gminy;
d) przez przekazanie zwierzęcia do schroniska wojewódzkiego;
e) w formie opieki nad koloniami kotów wolno żyjących w miejscu ich naturalnego bytowania.[/b];
http://www.koalicja.org.pl/

Proponuję, by mirka_t i Agn wypowiedzialy się merytorycznie na temat tego zapisu.
1. jak w dokumentach wykonawczych powinien być określony dom tymczasowy?
2. jaka ilość zwierzat i wyliczona na jakich przesłankach powinna być akceptowana w takich miejscach?
3. jaka i przez kogo powinna być prowadzona kontrola takich miejsc?
4. jakie wsparcie jest oczekiwane od gminy dla takich miejsc?

Jeżeli teraz nic nie można zrobić z kolekcjami i zwierzęcymi gettami, bo prawo jest złe - jak to podkreśliła Liwia - to zmieńmy je.