Melutek pisze:Witam, baardzo przepraszam za milczenie! Mam zawirowanie z praca, chcą mnie wysłać za granicę na kilka miesięcy, stąd musze się wstrzymać z decyzją o adopcji do czasu, jak się wszystko wyjasni! Nie wie, czy transportowanie kotków do Szwajcarii na kilka miesięcy miałoby sens...???
Myślę...
A jak dziewczynki się miewają? Czy nadal czekają na domek?
Ma Pani jakies aktualne zdjęcia?
Dziekuję i pozdrawiam!
na forum wszsyscy jestesmy na Ty..

Dziewczynki właśnie obie dochodzą do siebie po sterylkach i są nadal u mnie.
Trasport do szwajcarii to nie podróż w kosmos i chyba nie ma kilkumiesięcznej kwarantanny (jak w przyp. Anglii) - ale każdy sam z siebie, musi się czuć komfortowo z takimi posunięciami.
Zdjęcia chętnie podeślę na mejla - mam ich strasznie dużo, a wstawianie na forum jest dość uciążliwe.
Dziewczyny,
strach przed KK, może tu wynikać z niewiedzy i być wyolbrzymiony, ale wolę takie warunki wstępne, niż deklarację "pełnej wiedzy", a potem DS głupiej szczepionki nie robi i w dodatku dyskutuje "bo po co - przecież kot nie wychodzi" (dlatego właśnie dziewczynki są w powrotem u mnie). Dom który "boi się, ale chce" - ma jakąś swiadomość swoich ograniczeń i po mojemu rokuje większe nadzieje, niż dom, który wszsytko wie najlepiej. Zauważcie też dlaczego ta konkretnie osoba się boi - nie dlatego, że ma takie widzimisię ale dlatego, że przeżywa śmierć swojej kotki.
Dziewczynkom oczywiście szukam domu, w którym będą kochane i zadbane na tyle, że będą miały szansę odejść dopiero ze starości.