Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

Przytulam Wielbłądziu mocno, mocno ....

No kurczę, to do kitu, ale może jednak trafi Ci się lepsza praca jeszcze :ok:

Nie martw się, Wielbłądziu, przyroda nie znosi próżni, na pewno na miejsce tej roboty znajdziesz 100x fajniejszą (czego Ci z całego serducha życzę) :ok:

Mam dosyć. Czuję się taka kompletnie beznadziejna i niepotrzebna, niepasująca do niczego i nikogo

No, może tylko do tych ogoniastych gadzin... Ale ludzi czasami też tak bardzo bardzo brakuje

Życie daje mi kolejnego prztyczka w nos i udowadnia, że do czegokolwiek JA się zabiorę, to do razu spieprzę

Czuję, że prześpię cały jutrzejszy dzień

Wielbłądzio pisze:Mam dosyć. Czuję się taka kompletnie beznadziejna i niepotrzebna, niepasująca do niczego i nikogo No, może tylko do tych ogoniastych gadzin... Ale ludzi czasami też tak bardzo bardzo brakuje Życie daje mi kolejnego prztyczka w nos i udowadnia, że do czegokolwiek JA się zabiorę, to do razu spieprzę

Czuję, że prześpię cały jutrzejszy dzień

Ale to przecież nie Twoja wina, że tak wyszło, więc się nawet nie obwiniaj :cry:

Moja. Bo na cholerę brałam to kolejne zwolnienie

Ja zawsze muszę coś sp*****lić

Kciuki za pracę. Pewnie takie jest przeznaczenie, że lepsza się trafi :ok:

Wielbłądzio pisze:Moja. Bo na cholerę brałam to kolejne zwolnienie
Ja zawsze muszę coś sp*****lić

Brałaś na taką cholerę, że jesteś chora i musisz z czegoś żyć.
Gdybyś wiedziała... Ale nie wiedziałaś. Mnóstwo ludzi tak ma

.

Wielbłądzio pisze:Moja. Bo na cholerę brałam to kolejne zwolnienie
Ja zawsze muszę coś sp*****lić

A może właśnie ich, bo nic by się nie stało jakby poczekali te 2 tygodnie na Ciebie :evil:

Kaśka szykuje mi się chyba wyjazd do Warszawy służbowo, to wpadnę do Ciebie i normalnie nogi Ci z d...y za głupie myslenie o sobie powyrywam Obrazek

A powyrywaj. Może chociaż komuś na mięso (na smalec właściwie, bo uda mam naprawdę obrzydliwie tłuste :/ ) się zdadzą (wielbłądzina podobno jest jadalna, przynajmniej mój ojciec kiedyś, podczas pobytu w jakimś ciepłym kraju, próbował :twisted:

).
Najgorsze jest to, że ta choroba pt. wariat idzie z tobą łapka w łapkę przez całe życie

Wielbłądzio pisze:A powyrywaj. Może chociaż komuś na mięso (na smalec właściwie, bo uda mam naprawdę obrzydliwie tłuste :/ ) się zdadzą (wielbłądzina podobno jest jadalna, przynajmniej mój ojciec kiedyś, podczas pobytu w jakimś ciepłym kraju, próbował ).
Najgorsze jest to, że ta choroba pt. wariat idzie z tobą łapka w łapkę przez całe życie

A zobaczyłabyś moje to dopiero jest co przetopić :roll:

Wiem, że ta choroba jest taka, ale jak nie dla siebie i dla nas to dla tych dzisięciu futrzatych musisz z nią walczyć :ok:

Oddałabym całe moje nędzne oszczędności wetowi, który zdecydowałby się mnie uśpić :roll:

Byle tylko tak na śmierć :twisted:

Wielbłądzio pisze:Oddałabym całe moje nędzne oszczędności wetowi, który zdecydowałby się mnie uśpić Byle tylko tak na śmierć

A co z kotami? Po coś je brała? :twisted:

Koty pójdą na skórki.

Wielbłądzio pisze:Koty pójdą na skórki.

Ta, jassne. Przecież już są rozdzielone :roll:

Dajesz Duńkę do białaczki :?:

Musisz ją najpierw zaszczepić dwa razy. Inaczej nie biorę .

Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

Kto przegląda forum