Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 21, 2011 20:11 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:
Obrazek


słodziaczek :1luvu:


całe szczęście, że to tylko pojedyncze pchły :)

a co do pakowania to poczekaj tylko, aż Pixie pozbędzie się tego kubraczka .. zobaczysz wtedy jak ona ładnie pakuje paczki :mrgreen: potrafi tak wyjątkowo artystycznie 'udekorować' papier :twisted:

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pon lut 21, 2011 20:44 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

A kubraczek śliczny :1luvu: i tak kolorystycznie dobrany pod futerko :1luvu: Tylko oczy mówią ale mnie urządziłaś :evil: widzisz co zrobiłaś biednemu kotu? Nie będę się ruszać ! Nie będę biegać! To przez Ciebie jestem uwięziona w tej zbroi :evil: Poczekaj, niech mnie tylko z tego pancerza wyjmą.... :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon lut 21, 2011 21:05 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

peate pisze:słodziaczek :1luvu:


całe szczęście, że to tylko pojedyncze pchły :)

a co do pakowania to poczekaj tylko, aż Pixie pozbędzie się tego kubraczka .. zobaczysz wtedy jak ona ładnie pakuje paczki :mrgreen: potrafi tak wyjątkowo artystycznie 'udekorować' papier :twisted:


He he. Ona jest grzeczna i tego się trzymajmy :D .



jasdor pisze:A kubraczek śliczny :1luvu: i tak kolorystycznie dobrany pod futerko :1luvu: Tylko oczy mówią ale mnie urządziłaś :evil: widzisz co zrobiłaś biednemu kotu? Nie będę się ruszać ! Nie będę biegać! To przez Ciebie jestem uwięziona w tej zbroi :evil: Poczekaj, niech mnie tylko z tego pancerza wyjmą.... :mrgreen:


:D
Pixi już dziś u weta pokazała, że jak się ją wyjmie z ubrania to jest zupełnie innym kotem :twisted: . Bardzo była niezadowolona, że chcą oglądać jej ranę ;) , ale w środę wyskakuję z tego wdzianka i niech się cieszy życiem ;) .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lut 21, 2011 22:02 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:Obrazek


Ale śliczna melomanka, aniołeczek po prostu :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 22, 2011 13:20 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:He he. Ona jest grzeczna i tego się trzymajmy :D .


widać powietrze w Łodzi bardziej jej służy ;)

a właśnie przed chwilą dostałam zaświadczenie ... i dziękuję bardzo, ale te gratisy, Karola, były na prawdę nie potrzebne :)
nie mniej jednak i tato i koty są baaaardzo zadowolone :lol: już spałaszowali prawie wszystko :)
jeszcze raz dziękujemy :)

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Wto lut 22, 2011 19:50 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

peate pisze:
widać powietrze w Łodzi bardziej jej służy ;)

a właśnie przed chwilą dostałam zaświadczenie ... i dziękuję bardzo, ale te gratisy, Karola, były na prawdę nie potrzebne :)
nie mniej jednak i tato i koty są baaaardzo zadowolone :lol: już spałaszowali prawie wszystko :)
jeszcze raz dziękujemy :)


Na zdrowie :) .

Pixi mimo iż jeszcze chodzi w kubraku szaleje jak pijany zając, zresztą obie szaleją, właśnie trenują zapasy i biegi ;) . Pixi jest naprawdę grzeczna, wiadomo szaleje, biega, ale nie ma w niej w ogóle agresji, jeśli przyszczypnie zębami to tylko w zabawie i naprawdę lekko.

Z Lola znów mam sajgon, bo dostała zalecenie zakraplania oczu, bo znów lekko bo lekko, ale zaczynają się paprać i to jest naprawdę istny koszmar, ja już nie wiem jak ją mam podejść... Normalnie samo zakraplanie trwałoby 20 sekund, a najpierw muszę ją złapać bo ona już wie co się święci, więc gonitwa trwa - dorwę ją, próbuje ją jakoś ulokować w ręczniku bo inaczej to się tak wyrywa, że nie ma szans na podanie jej tych kropli. To jak jej ciało jakoś zblokuje to ona tak rusza głową, że krople lecą wszędzie, a nie do oczu. Ona się denerwuje, ja się denerwuje, a cały proces banalnego zakraplania trwa czasem i 15 minut. :|
Jak mam kogoś do pomocy to idzie łatwiej, ale czasem muszę jej podać te krople sama, bo zalecane jest zakraplanie 4 razy dziennie.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lut 22, 2011 20:27 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Oj wiem, przechodziłam zakrapianie oczu przez ponad pół roku :twisted: Jak był ktoś drugi to brał kota na ręce, jak dziecko do góry brzuszkiem, a ja od tyłu łatwo kropelkę wpuściłam.
Solo było gorzej, ale wypróbowałam wszystkie możliwe sposoby i u mnie najlepiej sie sprawdzało dopadanie kota podczas spania. Siadałam na niej prawie, podnosiłam łebek do góry i też od tyłu kropiłam do oczka. W końcu sie przyzwyczaiła. Jak nie spała od razu wyczuła, że się zbliżam z kroplami, choć miałam schowane :mrgreen: i spylała pod kanapę.
Przed zakropieniem potrzymaj fiolkę z kropelkami w ręce, żeby się ogrzały do temperatury ciała. Takie zimne, to nieprzyjemne , jak się daje .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lut 22, 2011 20:40 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

jasdor pisze:
Solo było gorzej, ale wypróbowałam wszystkie możliwe sposoby i u mnie najlepiej sie sprawdzało dopadanie kota podczas spania. Siadałam na niej prawie, podnosiłam łebek do góry i też od tyłu kropiłam do oczka.

Moja siostra też tak sobie radzi. Zanim zaspany kocio się zorientuje o co chodzi, to oczko już zakroplone :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 22, 2011 21:57 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Przyznam, że " na śpiącego " jeszcze nie próbowałam, właśnie się położyła, więc niech trochę przyśnie mocniej to zobaczymy co się da zrobić ;) .
Jak była mniejsza, mniej zwinna to wszystko szło łatwiej, a teraz to trzeba trochę się namęczyć. Ciekawa jestem jak mi pójdzie z syropem, bo wet zalecił wczoraj podawanie jej również Imunoglukenu - rano, na czczo, ciekawe czy będzie chętna na niego dobrowolnie czy też pańcia będzie najpierw miała poranną rozgrzewkę :) . Dziś kupiłam, jutro będę dawać pierwszy raz, zobaczymy jak to wyjdzie ;) .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lut 22, 2011 21:59 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:Przyznam, że " na śpiącego " jeszcze nie próbowałam, właśnie się położyła, więc niech trochę przyśnie mocniej to zobaczymy co się da zrobić ;) .
Jak była mniejsza, mniej zwinna to wszystko szło łatwiej, a teraz to trzeba trochę się namęczyć. Ciekawa jestem jak mi pójdzie z syropem, bo wet zalecił wczoraj podawanie jej również Imunoglukenu - rano, na czczo, ciekawe czy będzie chętna na niego dobrowolnie czy też pańcia będzie najpierw miała poranną rozgrzewkę :) . Dziś kupiłam, jutro będę dawać pierwszy raz, zobaczymy jak to wyjdzie ;) .

ja na spiaco obcinam młodej pazury 8O ,jak spi to jest bezwładna
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lut 22, 2011 22:01 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

No i niech Cię nie zraża to, że napewno sie na Ciebie obrazi za te krople :twisted:
Imunocośtam moja miała w tabletkach i na sam widok, że zbliżam sie do szafki zaczynała mruczeć, tak jej smakowało :mrgreen:
Jakby nie chciała pić polecam strzykawkę .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lut 22, 2011 22:07 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Pazury to ja też tylko na śpiąco - inaczej to się w ogóle nie da ;) .

Oo czyli jest szansa, że Imunoglukan jest smaczny i mała będzie go pić dobrowolnie ;) . Ja już podawanie różnych leków strzykawką przerabiałam - jakoś szło, nawet nie pluła, ale zadowolona to też nie była ;) . Najgorsza to była taka glutowata, gęsta, brązowa, klejąca pasta - też na odporność, strasznie tego nie lubiła, trzeba było głęboko do dzioba wstrzykiwać, bo inaczej robiła wszystko, żeby to wypluć.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lut 22, 2011 22:11 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Bo pasty kochana to sie na łapach smaruje i wyliże, bo nie ma innego wyjścia :mrgreen: Jak podawałam beta glukan, taki dla ludzi, zawartość kapsułki (1/4) mieszałam w wodzie i bardzo chętnie to piła z łyżeczki prosto języczkiem. One chyba lubią te uodparniacze, może smaczne są

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lut 22, 2011 22:13 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Niestety ona łapiszczy z pastą nie chciała w ogóle lizać, roznosiła to po chałupie i ewentualnie wylizywała resztki - diable :twisted: .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lut 22, 2011 22:21 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Moja też za pastą nie przepada, dlatego dostaje whiskasowe odkłaczacze, które uwielbia. Lepsze to niż nic .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 23 gości